
Szczyt UE nie tylko o konkurencyjności gospodarki Unii Europejskiej
Jednym z głównych tematów szczytu przywódców państw Unii Europejskiej 20 marca ’25 była poprawa konkurencyjności europejskiej gospodarki.
Jednym z głównych tematów szczytu przywódców państw Unii Europejskiej 20 marca ’25 była poprawa konkurencyjności europejskiej gospodarki.
Agencja Fitch Ratings potwierdziła w piątek wieczorem długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie „A-” z perspektywą stabilną – podała agencja w komunikacie.
Rynki finansowe na propozycje zwiększenia wydatków obronnych krajów Unii Europejskiej, a tym samym rozluźnienia reguł fiskalnych wynikających z Paktu Stabilności i Wzrostu zareagowały wzrostem rentowności obligacji rządowych.
Projekt ustawy ułatwiający inwestycje w obronność być może zostanie przyjęty za tydzień, poinformował premier Donald Tusk. W jego ocenie, w ramach planu ReArm Europe zapowiedzianego przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen w ostatecznej konkluzji programu wydatki na obronność zostaną wyłączone z procedury nadmiernego deficytu, o co zabiegała Polska.
Agencja Fitch Ratings potwierdziła w piątek wieczorem (8.11.2024) długoterminowy rating Polski w walucie obcej na poziomie „A-” z perspektywą stabilną – podała agencja w komunikacie.
„Zależało nam, aby przywrócić budżetowi rolę centralnego, najważniejszego dokumentu polityki gospodarczej rządu. Dlatego w budżecie ujęliśmy zobowiązania wynikające chociażby ze spłat obligacji PFR czy Funduszu Przeciwdziałania Covid-19″ – powiedział Andrzej Domański, minister finansów podczas konferencji prasowej.
Państwa członkowskie w Radzie UE zdecydowały w piątek o uruchomieniu procedury nadmiernego deficytu wobec Polski i sześciu innych państw członkowskich
W końcu pierwszego kwartału 2024 r. relacja długu brutto sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB w Unii Europejskiej wyniosła 82% PKB i wzrosła w porównaniu z czwartym kwartałem 2023 roku o 0,5 pkt proc., a w porównaniu z pierwszym kwartałem 2023 roku zmniejszyła się o 1 pkt proc., wynika z danych Eurostatu.
W ubiegłym tygodniu (8-14.07.2024) Gergely Gulyás, szef kancelarii węgierskiego premiera Viktora Orbána ogłosił, że rząd planuje nałożenie na niektóre korporacje „składki na obronność”. Dotyczyć będzie między innymi banków i spółek energetycznych. Gergely Gulyás tłumaczył, że firmy te korzystają na wojnie w sąsiedniej Ukrainie, osiągając nadzwyczajne zyski.
W środę 19 czerwca ’24 Komisja Europejska zapowiedziała, że siedem krajów, w tym Polska, zostaną objęte procedurą nadmiernego deficytu. Procedura nadmiernego deficytu wymaga, aby dany kraj przedstawił plan działań naprawczych nadmiernego deficytu wymaga, aby dany kraj przedstawił plan działań naprawczych i polityk, którymi będzie się kierował, a także terminy ich osiągnięcia, jeśli chodzi o finanse publiczne.
Kurs euro i indeksy kilku europejskich giełd spadły w poniedziałek rano (10.06.2024) w związku z dobrymi wynikami partii skrajnie prawicowych w wyborach europejskich (m.in. Francja). Euro straciło do dolara 0,5%, a kurs waluty spadł do najniższego od miesiąca poziomu. Zahamowanie integracji europejskiej może w dłuższym okresie osłabić wzrost gospodarczy i stwarzać stałą presję na kurs euro.
Europejski Bank Centralny ostrzegł, że nadmiernie zadłużone kraje europejskie są „podatne na groźne wstrząsy” wynikające z napięć geopolitycznych i utrzymujących się wysokich stóp procentowych.
W finansach publicznych jest przestrzeń do realizacji części przedwyborczych zapowiedzi, ale istotne będzie przedstawienie wiarygodnego planu stopniowego obniżania deficytu na kolejne lata – ocenia główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska, Jakub Borowski.
Nie ulega wątpliwości, że Polska zostanie objęta procedurą nadmiernego deficytu, co wpłynie na zaostrzenie policy-mix, ocenia w rozmowie z ISBnews członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Ludwik Kotecki.
Zdaniem ekspertów Instytutu Finansów Publicznych, utrzymanie długu na dopuszczalnym poziomie odbędzie się za cenę drastycznych cięć wydatków lub podniesienia podatków, o czym odchodzący rząd nie informował, pisze Witold Gadomski.
Objęcie Polski procedurą nadmiernego deficytu (EDP) jest bardzo mało prawdopodobne i nieuzasadnione, ze względu na nadchodzącą zmianę reguł fiskalnych UE, które mogą wyłączać wydatki na obronność z deficytu gg, a także wobec możliwej konsolidacji fiskalnej – ocenił na portalu X/Twitter prezes PFR Paweł Borys.
Ekonomiści związani z Instytutem Finansów Publicznych przygotowali raport „Niezbędne zmiany zwiększające przejrzystość do projektu ustawy budżetowej na rok 2024”. Wśród autorów jest dwóch byłych ministrów finansów – Mateusz Szczurek i Paweł Wojciechowski, członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki oraz były dyrektor Departamentu Polityki Makroekonomicznej MF i założyciel Instytutu Finansów Publicznych Sławomir Dudek.
Jakie będą konsekwencje luźnej polityki fiskalnej w 2024 roku? – temu tematowi poświęcają znaczną część swojego poniedziałkowego komentarza MAKROmapa ekonomiści Credit Agricole Bank Polska. Z uwagi na wagę problemu prezentujemy tę część ich komentarza w całości.
Zgodnie z ustawą o finansach publicznych Rada Ministrów powinna uchwalić projekt ustawy budżetowej i wraz z uzasadnieniem przedłożyć go Sejmowi w terminie do dnia 30 września roku poprzedzającego rok budżetowy. Tymczasem rząd już 24 sierpnia ogłosił, że ma gotowy projekt przyszłorocznego budżetu i podał niektóre wielkości w nim zawarte.
Podniesienie wsparcia dla rodzin z 500 do 800 zł na dziecko zwiększy koszt tego programu o około 24 mld zł, to jest 0,8% PKB. Jeżeli beneficjenci wydadzą cały, może to zwiększyć dochody budżetu z VAT i akcyzy o ok 3 mld zł, co oznacza, że deficyt netto finansów publicznych wzrośnie o ok. 0,7% PKB. Według Wieloletniego Planu Finansowego Państwa (WPFP) na lata 2023-2026 deficyt ten miał wynieść w przyszłym roku 3,4% PKB. Jeśli dodamy do temu efekt zwiększenia programu wsparcia dla rodzin wyniesie 4,1% PKB. Deficyt planowany na rok 2023 to 4,7%, pisze Witold Gadomski.
Od 2020 roku w Unii Europejskiej obowiązuje tzw. ogólna klauzula wyjścia, która de facto zawiesiła unijne reguły budżetowe. Państwa UE mogły dzięki temu zwiększyć wydatki w celu wsparcia swych gospodarek w czasie pandemii Covid-19. Klauzula wyjścia obowiązywała w kolejnych latach, a w związku z agresją Rosji w Ukrainie i wzrostem cen energii została przedłużona do końca 2023 roku. Od 2024 roku państwa członkowskie UE powinny prowadzić politykę budżetową zgodną z unijnymi regułami budżetowymi. Tym samym rząd przy tworzeniu ustawy budżetowej na rok 2024 powinien uwzględnić Stabilizującą Regułę Wydatkową (SRW), która ustala limit wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych. Ministerstwo Finansów już zapowiada, że regułą zostanie zmieniona, pisze Witold Gadomski.
Gdy państwa członkowskie nie podejmą skutecznych działań w celu skorygowania nadmiernego deficytu, finansowanie unijne będzie mogło zostać zawieszone, pisze Witold Gadomski.
Dalsze rozmontowywanie reguł fiskalnych i kreatywna księgowość w wykonaniu państwa spowodują w Polsce kryzys jak w Grecji – ostrzegają niektórzy ekonomiści. Nie, Polska nie jest dziś drugą Grecją. Ale to nie znaczy, że Polsce nie grozi kryzys fiskalny. Owszem, grozi jak najbardziej ‒ podkreśla dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP.
Czas obala mity. Tak właśnie stało się z mitami na temat stanu finansów publicznych. Najpierw runął ten o rzekomo „zrównoważonym budżecie” w 2020 roku. Teraz okazuje się, że sytuacja fiskalna w Polsce w 2019 roku była tylko pozornie bardzo dobra.
Rzutem na taśmę Włochom jako państwu członkowskiemu udało się uniknąć wejścia do procedury nadmiernego deficytu. Pomimo tego, że jeszcze kilka tygodni temu Komisja Europejska była przekonana, że to kwestia czasu, uznano ostatecznie, że sytuacja nie jest na tyle poważne. O tym, jaki los czeka włoski budżet pisze Piotr Gałązka, adwokat, ekspert ds. Unii Europejskiej, pełniący funkcję Dyrektora Przedstawicielstwa ZBP w Brukseli.
W środę 5 czerwca Komisja Europejska zrobiła pierwszy rozpoczęła nakładanie na Włochy procedury nadmiernego deficytu. Komisja zwróci się w tej sprawie do Rady UE, która ostatecznie podejmie decyzję, co może doprowadzić do ukarania Włoch grzywną w wysokości 3,5 mld euro.