„Prawdziwy budżet państwa” Instytutu Finansów Publicznych

„Prawdziwy budżet państwa” Instytutu Finansów Publicznych
Fot. stock.adobe.com / Andrii Yalanskyi
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ekonomiści związani z Instytutem Finansów Publicznych przygotowali raport „Niezbędne zmiany zwiększające przejrzystość do projektu ustawy budżetowej na rok 2024”. Wśród autorów jest dwóch byłych ministrów finansów - Mateusz Szczurek i Paweł Wojciechowski, członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki oraz były dyrektor Departamentu Polityki Makroekonomicznej MF i założyciel Instytutu Finansów Publicznych Sławomir Dudek.

Ekonomiści uznali projekt ustawy budżetowej, przesłanej do Sejmu przez rząd Mateusza Morawieckiego pod koniec września za nierealny.

Przygotowali „prawdziwy budżet” w formie przypominającej projekt nowelizacji ustawy budżetowej. Skorygowali w nim zarówno przyszłoroczne  dochody państwa, jak i wydatki, a w konsekwencji poziom deficytu budżetu państwa na rok 2024.

Ich zdaniem, faktyczne wartości wynoszą:

– dochody: 652,9 mld zł, a nie 684,5 mld zł, jak zapisano w rządowym projekcie ustawy budżetowej

– wydatki: 929,7 mld zł (w projekcie ustawy zapisano 849,3 mld zł).

–  deficyt: 276,8 mld zł (w projekcie ustawy zapisano 164,8 mld zł).

Rządowy budżet bez funduszy BGK

Według autorów raportu rząd przyjął nadmiernie optymistyczny scenariusz makroekonomiczny, a tym samym zawyżył prognozowane dochody budżetu w roku 2023 i 2024. Różnica wynika też z faktu, że w rządowym projekcie ustawy budżetowej nie uwzględniono planu wydatków funduszy zarządzanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Eksperci Instytutu Finansów Publicznych skorygowali  prognozę makroekonomiczną, obniżając tegoroczny wzrost PKB do poziomu 0%, a przyszłoroczny do 2%. Zaznaczyli, że ich prognoza jest spójna z aktualnymi prognozami instytucji międzynarodowych.

 Na dochody budżetu wpływ ma także inflacja. Autorzy raportu uznają, że prognoza inflacji przyjęta przez rząd jest poprawna. Spadek inflacji (niekorzystny dla dochodów budżetu) wynikać będzie w dużej mierze ze spowolnienia wzrostu gospodarczego.

Wskazują jednak na kilka czynników które mogą to zmienić, takich jak trudne do przewidzenia ceny paliw w najbliższych miesiącach, utrzymanie lub usunięcie tarczy antyinflacyjnej, a ramach której obniżony jest VAT na żywność oraz ceny taryfowe nośników energii.

Polska będzie w  procedurze nadmiernego deficytu?

Są też ryzyka dla prognozy makroekonomicznej, takie jak spowolnienie u głównych partnerów gospodarczych Polski, eskalacja działań wojennych w Ukrainie, problemy ze sfinansowaniem rekordowo wysokich potrzeb pożyczkowych sektora finansów publicznych, znacząca deprecjacja złotego.

Zdaniem autorów raportu rząd szacując przyszłoroczne dochody budżetu zawyżył poziom wyjściowy czyli dochody w roku bieżącym o 14,7 mld zł. Mniejsze niż planowano będą zwłaszcza wpływy z podatku VAT. Dochody przyszłoroczne są przeszacowane o 31,7 mld zł.

W raporcie wyliczono, że rzeczywiste potrzeby pożyczkowe budżetu, z uwzględnieniem funduszy pozabudżetowych wyniosą 336 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych według metodologii europejskiej wyniesie w 2023 r. 6% PKB, a w 2024 r. 5,1-5,4% PKB, czyli znacznie powyżej wartości referencyjnej 3%.

Skala przekroczenia jest tak duża, że po 8 latach Polska znajdzie się ponownie w  procedurze nadmiernego deficytu (EDP). Tym samym dwa razy do roku nowy rząd będzie musiał raportować jakie podejmuje działania w celu zredukowania deficytu i rozliczać się z efektów tych działań.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl