Koronawirus w Niemczech: w lecie gospodarka wzrośnie o 10 procent?
Rośnie zaufanie do rządu, a Niemcy wierzą w poprawę sytuacji gospodarczej – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
Rośnie zaufanie do rządu, a Niemcy wierzą w poprawę sytuacji gospodarczej – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
Ceny energii spadły w Japonii prawie do zera – już w lutym po raz pierwszy kwota za kilowatogodzinę osiągnęła poziom poniżej 1 jena, a w kwietniu ta tendencja tylko się wzmocniła. Przyczyną jest zmniejszone przez pandemię zapotrzebowanie gospodarcze na prąd, ale też fakt, że Kraj Kwitnącej Wiśni coraz częściej czerpie energię ze słońca. Niemcy także doszli do wniosku, że zielona energia się opłaca i dlatego burzą kolejne elektrownie jądrowe.
Strona polska czynnie uczestniczyła w konsultacjach dotyczących przyznania odstępstwa od stosowania prawa UE wobec gazociągu Nord Stream 2. Organem koordynującym proces przygotowania stanowiska Rzeczypospolitej Polskiej w tej sprawie był Prezes URE, a w prace aktywnie zaangażowane były Ministerstwo Klimatu oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Kryzys Covid-19 pokrzyżował plany niemieckiej gospodarce. Według wstępnych szacunków Federalnego Urzędu Statystycznego spadek PKB w I kw. 2020 r. wynosi mocne -2,2% kw./kw. To największy spadek od szczytu wielkiego kryzysu finansowego (I kw. 2009 r.).
O kontrowersyjnym werdykcie Federalnego Trybunału Konstytucyjnego (FTK) w Karlsruhe z 5 maja br. powiedziano już chyba wszystko. W Niemczech krytykowano go za możliwy efekt antyunijny, wzmacniający eurosceptyków, a także autokratyczne rządy w Polsce i na Węgrzech.
Drugi etap odmrażania gospodarki sprawił, że wielu Polaków wróciło do pracy. Czym mają do niej dojechać, skoro Główny Inspektor Sanitarny zaleca unikanie korzystania z transportu publicznego?
Kolejne kraje europejskie znoszą niektóre ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. W Hiszpanii dzieci mogą już wychodzić z domów, na Litwie działają już zakłady fryzjerskie i wszystkie sklepy, a Włochy wznawiają produkcję w fabrykach.
Gospodarka niemiecka, jak wszystkie inne dotknięte pandemią, dozna odczuwalnego wstrząsu, ale – jeśli nie nastąpi jakiś kataklizm – rychło odbije się od dna. Swoje prognozy przedstawił pod koniec kwietnia rząd federalny, podkreślając na wstępie, że kraj przeżywa największą recesję po wojnie.
Rząd niemiecki po wybuchu pandemii COVID-19 bardzo szybko uchwalił kilkusetmiliardowy program pomocy dla przedsiębiorstw i pieniądze te prawie błyskawicznie zaczęły trafiać do potrzebujących. Ale – i to jest druga strona medalu – również do mniej potrzebujących. Lub do w ogóle niepotrzebujących. Lub wręcz do nieuprawnionych.
Na początku marca wydawało się, że kryzys gospodarczy wywołany przez Covid-19 nie dotknął niemieckiego rynku pracy, gdy bezrobocie zanotowało niewielki spadek w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Niezależny instytut ekonomiczny Ifo, mający siedzibę w Monachium przedstawił scenariusze wpływu koronawirusa na gospodarkę niemiecką w zależności od tego, jak długo trwać będzie jej zamrożenie.
Zatrudnieni w gospodarce niemieckiej, też Polacy, nie pozostaną bez środków do życia mimo szalejącej pandemii. I to nie tylko dzięki zatwierdzeniu w piątek (27 marca) przez Bundesrat, wyższą izbę parlamentu, pakietu ustaw pomocowych przyjętych wcześniej przez Bundestag.
Koronawirus skłania rządy do dalszych restrykcyjnych posunięć. W dniu przyjęcia przez Bundestag pakietu antykryzysowego, w środę 25 marca, weszła w życie drastyczna decyzja władz niemieckich: zamknięcie granicy dla pracowników sezonowych.
Rząd niemiecki, który w czasach dobrej koniunktury zgromadził znaczne nadwyżki kapitałowe, nie będzie oszczędzał na pomaganiu przedsiębiorstwom, które na skutek pandemii znalazły się w tarapatach. Jak oznajmił w Berlinie minister finansów Olaf Scholz (SPD), „ten kryzys dotyka nas wszystkich, ale pokażemy, że jesteśmy silniejsi niż nadchodzące problemy”.
Rządy na Zachodzie prześcigają się w prężeniu muskułów i buńczucznych zapowiedziach, że nie pozwolą na głęboki kryzys ekonomiczny z powodu Covid-19. Na zdrowy rozum wydaje się, że wystarczającymi zasobami do podjęcia próby sprostania temu wyzwaniu dysponują jednak tylko Amerykanie i Niemcy oraz Japończycy
Środki mające powstrzymać rozwój pandemii mogą kosztować od 0,7 do 3,0 punktu procentowego wzrostu PKB poszczególnych państw europejskich- pisze w swoim raporcie Euler Hermes
Nie od dziś wiadomo, że „kobiety są jakieś inne”. Wiadomo też, że są „inne” w operowaniu finansami, co wykazały publikowane w Niemczech badania zachowań kobiet i mężczyzn w tej materii.
Gospodarka niemiecka zaczęła odczuwać skutki epidemii koronawirusa głównie z racji powiązań z Chinami. Zrozumiały niepokój rozkłada się nierówno na różne branże, ale dotyka wszystkich.
System finansowy w Niemczech, to nie tylko prywatne kolosy jak Deutsche Bank czy Commerzbank, o których ostatnio było głośno z powodu ich kłopotów. To także banki spółdzielcze (Genossenschaftsbanken), które swą siecią pokrywają cały kraj, pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Zgodnie ze wstępnymi danymi zagregowany indeks PMI (dla przetwórstwa i sektora usług) w strefie euro zwiększył się w lutym do 51,6 pkt. wobec 51,3 pkt. w styczniu, co było powyżej oczekiwań rynku (51,0 pkt.).
Szwajcarzy 9 lutego w referendum odrzucili państwowe dotowanie budowy tanich mieszkań, a tymczasem niemieccy Zieloni przygotowali projekt ustawy wspierającej budownictwo komunalne.
Do pracy w Niemczech dojeżdża 19,3 mln ludzi, wynika z danych Federalnego Instytutu Badań Budownictwa, Miast i Zabudowy Przestrzennej. W roku 2000 było ich 14,9 mln – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki.
W Polsce trwa dyskusja o wprowadzeniu podatku cukrowego, a tymczasem w Niemczech rośnie sprzedaż słodzonych produktów.
Eksport wzrósł o 5,5% r/r do 253,8 mld euro w okresie styczeń-grudzień 2019 r., zaś import wzrósł w tym okresie o 2,6% r/r do 234 mld euro, podał Główny Urząd Statystyczny.
Brexit, Donald Trump i koronawirus nie zaszkodzą odradzającemu się ożywieniu gospodarczemu na świecie – mówi w wywiadzie dla aleBank.pl Marcin Nieplowicz, główny ekonomista Europejskiego Funduszu Leasingowego.
Niemieccy ekonomiści spodziewają się trudnych negocjacji na temat przyszłych stosunków Unii Europejskiej z Wielką Brytanią. Jak to soczyście ujął jeden z komentatorów − brytyjskie wyjście „to bynajmniej nie koniec uciążliwego procesu rozwodowego”. Gra toczy się o dużą stawkę.
Polska Grupa Lotnicza, która jest właścicielem PLL LOT zakupiła niemiecką linię Condor, która wcześniej należała do upadłej firmy turystycznej Thomas Cook.
Rząd niemiecki przyjął program klimatyczny, który najpierw nieco zahamuje wzrost gospodarczy, ale potem gospodarkę pozytywnie przeobrazi – pisze z Berlina Włodzimierz Korzycki
Otwierając spotkanie w ramach drugiej sesji Strategicznej Szkoły Polskiego Sektora Bankowości Spółdzielczej (16.01.2020 r.) wiceprezes ZBP Włodzimierz Kiciński przypomniał, że „DNA” strategii banków spółdzielczych stanowią wartości.
W październiku 2019 roku władze Berlina, na których czele stoi socjaldemokratyczny burmistrz Michael Müller zamroziły na pięć lat czynsze w stolicy Niemiec, w mieszkaniach wybudowanych przed 2014 rokiem. Była to odpowiedź na rosnące opłaty mieszkaniowe.