Ifo i oczekiwania na akcję ECB zepchnęły długi koniec krzywej IRS w dół
Niemiecki rynek długu pozostawał względnie stabilny przez większą część piątkowej sesji, pomimo publikacji ważnych danych takich jak PKB w Niemczech oraz Ifo.
Niemiecki rynek długu pozostawał względnie stabilny przez większą część piątkowej sesji, pomimo publikacji ważnych danych takich jak PKB w Niemczech oraz Ifo.
Rynek długu podobnie jak rynek walutowy charakteryzował się niewielką zmiennością w poniedziałek. Brak większej aktywności to efekt pustego kalendarza publikacji danych oraz brak istotnych wystąpień decydentów gospodarczych.
W czwartek najważniejszym wydarzeniem na rynku papierów skarbowych była konferencja EBC.
W środę przed południem doszło do spadków dochodowości obligacji DE10Y i US10Y w reakcji na zaskakująco słabe dane o zamówieniach w niemieckim przemyśle.
Bazowe rynki długu pozytywnie zareagowały na lepsze niż marcowe, opublikowane w pierwszej części dnia, dane PMI dla sektora usługowego w Eurostrefie.
Poniedziałek przyniósł lekkie odreagowanie na rynku europejskiego i amerykańskiego długu za sprawą publikacji lepszych niż oczekiwano danych ISM dla sektora usługowego. Wartość indeksu wyniosła 55,2 pkt. wobec 53.1 pkt. w marcu i przy oczekiwaniach na poziomie 54,1 pkt. Pomimo zaskakująco dobrych odczytów składowych indeksu odpowiadających za zatrudnienie i nowe zamówienia rentowności DE10Y i US10Y wzrosły jedynie o 2-3 pb. Inwestorzy zignorowali całkowicie publikację kolejnego ujemnego odczytu rocznej dynamiki PPI dla strefy euro.
Po mniej obfitym w dane poniedziałku i wtorku, w środę mieliśmy do czynienia z większą liczbą publikacji danych i w konsekwencji z większą zmiennością na bazowych rynkach długu.
Przez większą część poniedziałku rentowności niemieckich i amerykańskich obligacji 10Y pozostawały na niskich poziomach. Powodem była kontynuacja zapowiedzi nałożenia kolejnych sankcji na Rosję przez USA i skłonienia do podobnych ruchów krajów Europy.
Doniesienia o wzroście napięcia na Ukrainie przez cały piątek spychały w dół dochodowości DE10Y oraz US10Y. Jedynie po południu, po publikacji zaskakująco dobrych danych o Uniwersytetu Michigan o nastrojach konsumentów (k:83,0 pkt., r:84,1 pkt), doszło do przejściowej przeceny amerykańskiego i niemieckiego długu. Ich skala była jednak minimalna, zaś ruch nietrwały, ze względu na silne spadki na amerykańskiej giełdzie spowodowane wzrostem napięcia politycznego oraz rozczarowującymi wynikami części spółek. Na koniec dnia rentowności papierów DE10Y zostały zakwotowane 4 pb. poniżej czwartkowego zamknięcia (na poziomie 1,49%), zaś US10Y 2 pb. poniżej czwartkowego zamknięcia (2,66%). Doszło też do niewielkiego wzrostu cen ryzyka kredytowego. Stawki 5Y USD CDS krajów południa Europy wzrosły o 2-5 pb.
Czwartek nie zmienił istotnie sytuacji na bazowych rynkach obligacji. Poranna publikacja danych Ifo (pozytywne zaskoczenie ze strony komponentu oczekiwań) wypchnęła w górę rentowności niemieckich obligacji.
Środa nie zmieniła wiele na bazowych rynkach długu. Inwestorzy słabo i przejściowo reagowali na publikowane dane. Rano rentowności DE10Y rosły po publikacji lepszych od oczekiwań danych Ifo, po czym w drugiej połowie dnia doszło do korekty tego ruchu w ślad za spadającymi giełdami. Dodatkowym paliwem dla spadków była wypowiedź jednego z przedstawicieli EBC poddającego w wątpliwość możliwość przeprowadzenia QE. W efekcie na koniec dnia rentowności DE10Y spadły o 1 pb. w relacji do wtorkowego zamknięcia, podczas gdy US10Y o 3 pb.
Ubogi kalendarz makro i brak przełomowych wieści z Ukrainy stopniowo podnosiły rentowności DE10Y w trakcie wtorkowego handlu. Po południu część tego ruchu została zniwelowana za sprawą niespodziewanego, korygującego przedpołudniowe wzrosty, ruchu w dół EUR/USD. W konsekwencji rentowności DE10Y zamknęły dzień 2 pb. powyżej poniedziałkowego zamknięcia, zaś US10Y na poziomach zbliżonych do poniedziałkowego wieczoru.
Nowy tydzień na rynku walutowym rozpoczęliśmy z lekko słabszym euro i jednocześnie stabilnym złotym. Nominalnie kurs EUR/USD oscylował z rana wokół 1,38, zaś EUR/PLN utrzymywał rejony 4,18, po tym jak przed świętami nastroje na rynkach bazowych wyraźnie poprawiły się po wzroście awersji do ryzyka widzianej w pierwszych dniach kwietnia.
Dobiega końca trzeci tydzień kwietnia, który jest jednocześnie okresem przedświątecznym, co powoduje, że na rynkach finansowych znacząco spada zmienności notowań i aktywności inwestorów. Czwartek był praktycznie ostatnim dniem „prawdziwego” handlu na rynku międzybankowym. W Wielki Piątek w większości krajów Europy, ale też w USA i Australii rynki finansowe będą pracować już na „zwolnionych obrotach”.
Środa upłynęła pod znakiem niewielkich zmian na rynku dolarowego i eurowego długu. Po wtorkowym popołudniowym przekroczeniu kolejnej bariery strachu (przebiciu z góry poziomu 1,50%) przez rentowności DE10Y, w reakcji na informacje o kontrakcji oddziałów ukraińskich, wczoraj część tego ruchu została skorygowana.
We wtorek w ciągu dnia zachowanie na bazowych rynkach długu było determinowane przez oczekiwania na publikację danych ZEW z niemieckiej gospodarki oraz dane o inflacji z USA.
Poniedziałek przyniósł niewielkie wzrosty rentowności na rynkach bazowych, co było pochodną nieco lepszych niż oczekiwano danych o produkcji przemysłowej w Eurostrefie oraz bardzo dobrych danych o sprzedaży detalicznej w USA. Konsekwencją tego były wzrosty dochodowości rzędu 2 pb. 10-latków niemieckich i amerykańskich oraz stabilizacja cen 5Y USD CDS krajów europejskich.
Piątek przyniósł kontynuację spadku rentowności papierów skarbowych na rynkach bazowych. Powodem były informacje prasowe o możliwym wsparciu rynku europejskich ABS przez EBC i BoE oraz oświadczenie M. Draghiego, że EBC jest gotowy, aby rozpocząć ilościowe luzowanie polityki monetarnej (QE).
Gorsze dane o wymianie towarowej z Chin oraz środowa publikacja minutes z USA zdominowały w czwartek rano zachowanie papierów skarbowych na rynkach bazowych.
W trakcie środowego przedpołudnia rentowności US10Y i DE10Y były w miarę stabilne. Dopiero po południu dochodowości zaczęły rosnąć w ślad za lepszymi nastrojami na giełdach (m.in. dzięki dobrym wynikom Alcoa).