Dane BIK z października
Gwałtowny wzrost ceny franka to ból głowy dla kredytobiorców. W Polsce jest prawie milion osób, które zadłużyły się w szwajcarskiej walucie.
Gwałtowny wzrost ceny franka to ból głowy dla kredytobiorców. W Polsce jest prawie milion osób, które zadłużyły się w szwajcarskiej walucie.
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
Czwartkowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego z całą pewnością jest najbardziej od kilkunastu tygodni oczekiwanym przez inwestorów wydarzeniem. Powszechnie oczekuje się, że po wielu zapowiedziach, wreszcie zdecyduje on o uruchomieniu skupu obligacji skarbowych krajów strefy euro, podobnego do zakończonego niedawno programu realizowanego przez amerykańską rezerwę federalną, czy stosowanego wciąż na dużą skalę w Japonii.
Niespodziewana decyzja Banku Centralnego Szwajcarii (SNB) o uwolnieniu kursu franka to zła wiadomość nie tylko dla zadłużonych w tej walucie Polaków, ale i dla osób, które dopiero planowały zakup mieszkania i chciały na ten cel zaciągnąć kredyt.
Fala drastycznego umocnienia szwajcarskiego franka przetoczyła się w czwartek przez rynek walutowy, po tym Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) nieoczekiwanie odstąpił od obrony poziomu 1,20 na parze EUR/CHF. Z drogim frankiem, w tym również do złotego, należy teraz nauczyć się żyć. Długo nie zobaczymy szwajcarskiej waluty poniżej 4 zł.
Początek tygodnia przynosi osłabienie złotego do głównych walut. Na kurs naszej waluty duży wpływ będą miały decyzje Rady Polityki Pieniężnej, której dwudniowe posiedzenie rozpocznie się we wtorek.
Gospodarka: utrzymanie ekspansywnej polityki pieniężnej (poza USA) wzmocni perspektywy globalnego ożywienia; PKB Polski wzrośnie o 3,5%;
Waluty: słabsze euro do dolara i funta, a frank szwajcarski do euro; na początku 2015 r. stabilizacja EUR/PLN na poziomie 4,20.
Surowce: stabilizacja cen ropy na niskich poziomach; szanse na wzrosty cen surowców rolnych; kontynuacja presji spadkowej na rynku metali przemysłowych;
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
Najbliższe dni przyniosą sporo ważnych informacji i wydarzeń, choć i bez nowych wieści na rynkach dużo się dzieje, głównie z powodu spadku cen ropy naftowej. Wydarzeniem, na które inwestorzy będą oczekiwać z największym zainteresowaniem, będzie środowe posiedzenie amerykańskiej rezerwy federalnej.
W „złotym referendum”, które odbędzie się 30 listopada 2014 roku w Szwajcarii obywatele podejmą decyzję czy chcą zobligować Szwajcarski Bank Narodowy do spełnienia trzech warunków: utrzymywania 20% rezerw w złocie, zakazu sprzedaży złota oraz obowiązku przechowywania go wyłącznie w kraju.
W oczekiwaniu na referendum w Szwajcarii w zakresie rezerw złota i w efekcie wpływu decyzji Helwetów na wartość szwajcarskiej waluty, sprawdzamy, jak przez ostatnie lata kształtowała się rata kredytu we franku szwajcarskim w stosunku do raty tego samego kredytu w polskiej walucie.
Funt był najważniejszym graczem minionego tygodnia. Europejscy importerzy odetchnęli, gdy bank zmienił swoje plany względem stóp procentowych. Sterling spadł niespodziewanie względem euro, a zaskoczył niezwykle wysoki start franka szwajcarskiego. Indeks dolara utrzymał się na mocnych, czteroletnich maksimach, płynąc również w stronę 14-miesięcznych maksimów względem funta, oraz 7-letnich względem jena.
Powrót do wzrostów na EUR/PLN
Na wykresie EUR/PLN obserwujemy tworzenie się formacji flagi. Strona popytowa walczy o wybicie się ponad jej górną krawędź. Na drodze długich pozycji w okolicy 4,227 stoi jednak nie tylko górna krawędź formacji flagi, ale także opór utworzony z sierpniowego szczytu.
W drugiej połowie dnia złoty zdołał odrobić wcześniejsze straty. Na wykresach polskich par zostały wyrysowane podażowe świece. To przybliża nas do trwalszego umocnienia polskiej waluty, ale jeszcze tego nie gwarantuje.
Dzisiaj inwestorzy z niecierpliwością oczekiwali na złe wieści na temat kondycji niemieckiej gospodarki. Tymczasem mamy miłą niespodziankę. Publikacja danych na temat niemieckiego indeksu PMI zaskoczyła, ale pozytywnie. Przemysłowy indeks PMI dla Niemiec wyniósł 51,8 punktów, dzięki czemu indeks dl całej strefy euro utrzymał się powyżej 50 pkt. i wynosi 50,7 pkt.
Pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie przyniosło w poniedziałek osłabienie złotego, po tym jak zdołał się on umocnić na koniec poprzedniego tygodnia. W kolejnych dniach jego losy ściśle będą związane z sytuacją na rynkach globalnych.
Gospodarka: Informacje – Wydarzenia – Opinie
W nadchodzącym tygodniu inwestorzy znów będą w napięciu wyczekiwać na kolejne ważne informacje makroekonomiczne. W poprzednich dniach były one źródłem poważnych perturbacji na rynkach finansowych. Uspokojenie nastrojów mogłoby nastąpić pod wpływem nieco lepszych danych, jednak nadzieje na optymistyczne wieści nie są zbyt duże.
Wszyscy obawiali się paniki inwestorów, ale na szczęście koniec tygodnia przyniósł ulgę. Chwilowo sytuacja została opanowana, ale to nie oznacza, że nerwowa reakcja inwestorów nie powróci na rynek walutowy już w przyszłym tygodniu.
Wydarzeniem kończącego się tygodnia na krajowym rynku walutowym było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). W dużej mierze zdefiniowało ono oczekiwania odnośnie perspektyw złotego w kolejnych miesiącach. I pomimo, że Rada mocno zaskoczyła swą decyzją ws. polityki monetarnej, to już jej konsekwencje dla złotego istotnie nie będą odbiegać od naszego wcześniejszego bazowego scenariusza.
Notowania większości surowców idą w dół od końca czerwca. W ciągu zaledwie trzech miesięcy indeks CRB stracił 11,5 proc. Powszechność tej tendencji wskazuje, że jej przyczyny mają charakter systemowy. Można do nich zaliczyć z pewnością słabość globalnej gospodarki, politykę Fed i wynikającą z niej rosnącą siłę dolara. Taki układ czynników nie rokuje rynkom surowcowym pomyślnej przyszłości.
W drugiej połowie dnia złoty odrobił straty do dolara, zawracając z 14-miesięcznych ekstremów. Polska waluta jednocześnie lekko umocniła sie do euro i szwajcarskiego franka. Pomogła sytuacja na rynkach bazowych i lepszy od prognoz odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu.
Złoty we wtorek lekko osłabił się do euro i szwajcarskiego franka oraz nie zmienił swej wartości wobec dolara. Dzień jednak pozbawiony był większych emocji. Te zaczną się w środę.
Spłata kredytu hipotecznego w walucie jest poważną pozycją w budżecie wielu gospodarstw domowych. Choć w ostatnich latach Polacy zaciągają zobowiązania głównie w złotych, nadal blisko 50 proc. zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych stanowią te zaciągane w walucie obcej, przede wszystkim we frankach szwajcarskich.
Na dobre skończyły się korzyści z niższej raty kredytu frankowego. Osoby spłacające zadłużenie w CHF wydają zdecydowanie więcej niż zadłużeni w złotych. Na dodatek nie mają szansy na pozbycie się bez strat mieszkań kupionych za walutowy kredyt. Mimo zachęt prezesa NBP pomysłów na rozwiązanie patowej sytuacji nie ma. Tymczasem kurs franka znów zaczął rosnąć.
Czwartkowy poranek na rynku walutowym upływa pod znakiem niewielkiego osłabienia złotego do głównych walut, po tym jak wczoraj umocnił się on do euro i szwajcarskiego franka oraz osłabił do dolara. To dzisiejsze osłabienie koreluje z pogorszeniem nastrojów na rynkach globalnych i związanym z tym wzrostem awersji do ryzyka. Częściowo za to odpowiada nałożenie przez Europę kolejnych sankcji gospodarczych na Rosję. O godzinie 09:20 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1380 zł, USD/PLN 3,0576 zł, a CHF/PLN 3,4068 zł.
Grudniowe dane z amerykańskiego rynku pracy mocno zaskoczyły. Na tyle mocno, że w pierwszej chwili po ich publikacji wyraźnie widać było konsternację inwestorów. W grudniu stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do 6,7% z 7% miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jej stabilizacji na poziomie z listopada. Obecnie bezrobocie w USA jest najniższe od października 2008 roku. Co więcej, jest ono zaledwie o 0,2 pp powyżej celu wyznaczonego przez Fed dla ultraniskich stóp procentowych.