Rynek spokojny, flirtuje z ideą mocnych cięć stóp
Dziś brak danych makro. Rynek skupia się na konferencji w Jacksone Hole, gdzie wystąpi m.in. prezes Fed i prezes EBC.
Dziś brak danych makro. Rynek skupia się na konferencji w Jacksone Hole, gdzie wystąpi m.in. prezes Fed i prezes EBC.
Protokół z lipcowego posiedzenia Fed był na tyle jastrzębi, że wczoraj wieczorem mocno wsparł notowania dolara do głównych walut. Dziś natomiast wsparciem dla wspólnej waluty okazały się indeksy PMI dla Europy.
Wtorek na rynku głównej pary walutowej przyniósł wybicie euro z utrzymującego się praktycznie od początku miesiąca trendu horyzontalnego z ówczesnym minimum na poziomie 1,3331 USD (6/08). Jeszcze podczas handlu w Europie kurs EUR/USD przyspieszył spadek, dzisiaj od rana oscylując już w okolicach 1,33.
Opcje walutowe są jednym z najlepszych dostępnych inwestorom sposobów inwestowania na rynku Forex. Traderzy handlując opcjami mogą: uzyskać pożądaną ekspozycję na ryzyko, zabezpieczać ryzyko straty otwartych pozycji na rynku spot lub po prostu grać na zmienności.
Dziś sporo ciekawych danych makro. W Polsce o 14.00 pojawią się dane o zatrudnieniu (konsensus: +0,8 proc. rdr) i płacach (konsensus: +3,9 proc. rdr) w sektorze przedsiębiorstw. Rynek zwykle ignoruje te dane, ale w sytuacji, gdy argumenty za i przeciw obniżkom stóp procentowych mają wysoką wagę, każde dane się liczą. O 14.30
pojawią się dane o inflacji za lipiec w USA (konsensus: CPI – 2 proc., inflacja bazowa – 1,9 proc.). Ostatnio częściej dyskutowany jest temat, czy przypadkiem presja inflacyjna nie zaczyna już narastać w USA, dlatego dane mogą poruszyć dolarem i złotym jeżeli będą odmienne od oczekiwań. Również o 14.30 w USA dane o pozwoleniach na
budowę (konsensus: 1 mln) i nowych budowach (konsensus: 0,97 mln)
Wystarczyło zdanie o umiarkowanym postępie w negocjacjach między Ukrainą i Rosją, by inwestorzy wrócili do zakupów akcji. I chcą kupować więcej.
Logika rynków bywa pokrętna. Niższe PKB Niemiec i Francji daje wszak mandat do kolejnych działań ECB, a rynki lubią ręczne pobudzanie.
W ostatnim tygodniu bulionowi inwestorzy mogli odetchnąć z ulgą po serii spadków wywołanych hurraoptymizmem wobec amerykańskiej gospodarki. Na fali coraz poważniejszych działań militarnych na Ukrainie oraz interwencji Stanów Zjednoczonych w Iraku kurs złotego kruszcu znacząco pokonał granicę $1300 z tygodniowym maksimum na poziomie $1320,10 (ok. 4158 PLN) za uncję.
Euro (EUR) wzrosło do poziomu 1.3393 po czym spadło do poziomu 1.3336 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) w czasie trwania konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego (ECB), a przed jej końcem znowu wróciło do poziomu 1.3356. Prezes ECB, Mario Draghi, powiedział, że jest zadowolony z ostatniego spadku ceny euro i opisał dużo innych czynników, które mogą obniżyć notowania waluty jeszcze bardziej, wspomagając tym samym wzrost inflacji.
Czwartkowa sesja została zdominowana przez posiedzenie EBC. Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów, na wczorajszej konferencji prasowej Mario Draghi zapowiedział utrzymanie stóp procentowych na rekordowo niskim poziomie oraz wprowadzenie dodatkowych narzędzi mających zapobiec zbyt długiemu okresowi niskiej inflacji. Zdaniem szefa ECB, w najbliższym czasie negatywny wpływ na kondycję europejskiej gospodarki będzie miał wzrost napięcia geopolitycznego związany z zaostrzającym się konfliktem między Rosją a Zachodem.
Złoty wciąż w odwrocie z uwagi na wzrost napięcia na Wschodzie, brak przyszłych wpływów spowodowanych embargiem oraz wycofywanie kapitału z ryzykownych aktywów. Dalsze przecena jest wciąż bardzo prawdopodobna. W wypowiedziach M. Draghiego da się odczuć zadowolenie z tendencji, w które w ostatnim czasie wkroczyły rynki. EBC będzie starał się je podtrzymywać.
Czwartek na ryku FX upłynął w atmosferze podwyższonej awersji do ryzyka w związku z obawami o negatywne skutki rosyjskich sankcji nałożonych na Europę. Do tego dochodzą jeszcze wciąż rozczarowujące dane ze strefy euro (po słabych zamówieniach zawiodła też niemiecka produkcja przemysłowa) i rosnący strach przed ich dalszym pogorszenie. Rosja była do tej pory największym odbiorcą produktów rolnych z Europy i teraz po podpisaniu dekretu zakazującego wwozu do FR produktów rolnych, surowców i żywności z krajów, które poparły nałożone na nią sankcje gospodarka Eurolandu na pewno to odczuje. Obawy takie wyrażał nawet prezes EBC M. Draghi w rozmowie z dziennikarzami. W ostatnim czasie, oprócz informacji o „budzącym się” rynku kredytów do inwestorów nie docierały żadne pozytywne publikacje.
Nieoczekiwanie, najważniejszym wydarzeniem wczorajszej sesji okazało się ogłoszenie decyzji o ograniczeniu przez Rosję importu z krajów, które nałożyły sankcje ekonomiczne na Moskwę.
Środową sesję na rynku głównej pary walutowej rozpoczęliśmy od dalszego umocnienia dolara wobec euro będącego reakcją rynku na mocno negatywnie zaskakujące dane z Niemiec. Zamówienia w przemyśle naszych zachodnich sąsiadów spadły w czerwcu o 3,2% m/m wobec spadku o 1,6% miesiąc wcześniej. Rynek liczył na wzrost o 1,1%. Dane nie pozostały też bez wpływu na notowania naszej waluty, gdyż spadek zamówień w niemieckim przemyśle (szczególnie zagranicznych) nie wróży dobrze polskiemu przemysłowi.
Kumulacja odwrotu od ryzyka wywołana zmniejszoną płynnością na rynkach wraz z groźbą otwartej wojny na Ukrainie spowodowała silną przecenę złotego i walut regionu. Kurs USD/PLN ustanowił nowe maksima 2014 r. Dziś posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, po którym spodziewamy się korekcyjnego odbicia kursu EUR/USD i nieco lepszej postawy polskiej waluty.
Spadki mogą łagodzić opublikowane wyniki kwartalne europejskich firm jak Nestle czy Commerzbank, ale z drugiej strony dane makro napływające dziś rano są słabsze niż oczekiwano.
Wtorkowa sesja na rynku głównej pary walutowej przyniosła wyraźne umocnienie dolara wobec euro. Jeszcze przed południem kurs EUR/USD powrócił poniżej 1,34 znosząc cały ruch wzrostowy będący reakcją na słabsze od oczekiwań, zeszłotygodniowe dane z rynku pracy w USA. Po południu para dotarła już w okolice 1,336. Środę rano trend spadkowy euro wciąż był kontynuowany odejmując kolejne 10 pkt., po publikacji danych o zamówieniach z Niemiec.
Ograniczenie pieniędzy dostarczanych przez Fed powoduje dalszą ucieczkę od ryzykownych aktywów, co skutkuje przeceną złotego. Istnieje ryzyko kontynuowania przeceny powyżej poziomu 4,20 za euro i 3,15 za dolara. Amerykańska waluta otrzymuje kolejne wsparcie ze strony bardzo dobrych danych z gospodarki. Jutro posiedzenie EBC.
Rynek inwestycyjny nieruchomości handlowych w Europie w II kw. 2014 r.
Euro (EUR) spadło do poziomu 1.3408 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Euro pozostaje pod presją, ponieważ na dzisiejszej konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego (ECB) jego prezes, Mario Draghi, może jeszcze bardziej poluzować politykę monetarną.