Cła na import europejskich samochodów – strzał w amerykańską stopę
Jakub Faryś prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego analizuje możliwość wprowadzenia przez USA ceł na europejskie samochody oraz ewentualne skutki takiego posunięcia
Jakub Faryś prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego analizuje możliwość wprowadzenia przez USA ceł na europejskie samochody oraz ewentualne skutki takiego posunięcia
W przeddzień posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, na którym może dojść do wycofania najbardziej gołębich sformułowań dotyczących linii polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach, polska Rada Polityki Pieniężnej dokonała przesunięcia oczekiwanego wzrostu stóp procentowych na koniec 2019 r. Spowodowało to wyraźne osłabienie złotego. W relacji do euro polska waluta jest najsłabsza od połowy grudnia.
Uwaga Donalda Trumpa od kilku dni skupia się niemal wyłącznie na kwestii “normalizacji” stosunków handlowych USA z resztą świata. Protekcjonistyczna retoryka pod koniec ubiegłego tygodnia uderzyła w dolara amerykańskiego, w tym tygodniu utrudnia mu z kolei umocnienie.
W ubiegłym tygodniu wyraziliśmy obawy, że powrót globalnej awersji do ryzyka może doprowadzić do dalszego osłabienia walut rynków wschodzących. W trakcie tygodnia jednak apetyt na ryzyko powrócił na światowe rynki akcji i waluty rynków wschodzących odnotowały zasadniczo równie dobre wyniki. Jak również zaznaczyliśmy w ubiegłym tygodniu, być może najbardziej istotną cechą całego ostatniego wzrostu zmienności był fakt, iż waluty rynków wschodzących, w przeciwieństwie do rynków akcji i obligacji, jedynie w niewielkim stopniu zostały „zarażone” tym chaosem – wydaje się, że zarażenie na rynku akcji to bardzo wysokie ryzyko w przypadku tak nieoczekiwanego załamania, jak to, które miało miejsce na początku tego miesiąca, jednak kredyt – zarówno korporacyjny, jak i rządowy na rynkach wschodzących – zareagował znacznie spokojniej i sytuacja dość szybko powróciła do normy.
Akcje pozostaną dziś w fazie odrabiania strat po załamaniu z ubiegłego tygodnia, ale w naszej ocenie to jeszcze nie koniec zawirowań na rynkach. W drugiej fali przeceny ruszą także waluty, co wzmocni dolara i osłabi złotego.
Może trudno w to uwierzyć, ale zdarzyło mi się pójść do sklepu w USA po piwo i przynieść do domu inne butelki niż te, po które się wybrałem. Wtedy przekonałem się, czym jest dla Ameryki Super Bowl. Dzień przed cały kraj – zależnie od stanu – szykował się do wielkiego grillowania (południe) i „domówek” (północ).
W IV kw. polski PKB rósł w tempie powyżej 5 proc. i miał zdrową strukturę. Umacniający się od roku złoty zdążył wcześniej zdyskontować te dobre informacje. Modele sugerują krótkoterminowe przewartościowanie. Euro podtrzymuje wysoką wartość do dolara pomimo niskiego odczytu inflacji CPI z Niemiec oddalającego perspektywę skrócenia QE i podwyżek stóp. Dziś zmiana na stanowisku szefa FED. Oprocentowania wzrośnie jednak dopiero w marcu.
Niższy od prognoz odczyt liczby stworzonych miejsc pracy w USA w grudniu zachwiał nieco optymistycznym przekonaniem na temat kondycji gospodarki w 2018 r. Dolar zaczyna poprawiać swoją pozycję i spodziewamy się, że nadal będzie odrabiał straty. W ślad za odradzającą się walutą USA słabnąć będzie złoty.
Rynki w euforii na początku roku, który na bazie wskaźników o bieżącym i wyprzedzającym w stosunku do koniunktury charakterze sugerują kolejny dobry okres w światowej gospodarce. Oczekujemy dynamicznego wzrostu PKB w Polsce i na świecie. We wczorajszej publikacji Fed podniósł prognozę dla USA do 2,5 proc. spodziewając się pozytywnego wpływu obniżki podatków. Daje to pewność co najmniej 3 podwyżek stóp procentowych do września.
Pojawił się w 2008 roku. We wczesnym dzieciństwie, 5 października 2009 r. 1 dolar wart był 1309 Bitcoinów. 9 lutego 2010 roku kurs wynosił już jeden do jednego. 1 grudnia kurs sięgnął… 15 600 dolarów!
Wraz ze zbliżaniem się 2018 roku trzeba zadać cztery kluczowe pytania: Czy wzrost gospodarczy ma solidne podstawy? Czy inflacja kiedykolwiek powróci? Czy należy obawiać się wyższych rentowności obligacji? Gdzie może powinąć się noga?
Do Świąt Bożego Narodzenia zostało zaledwie kilka tygodni, a w USA trwa Święto Dziękczynienia, nadszedł więc czas, aby zostawić za sobą rok 2017 i spojrzeć na rok 2018. Znajdujemy się obecnie w tym miłym okresie, w którym możemy zobaczyć, co udało się osiągnąć w ostatnich miesiącach oraz zacząć planowanie na kolejne kwartały.
Bloomberg Energy Index osiągnął najwyższy poziom od 10 miesięcy, a sektor towarów nadal przyciąga uwagę inwestorów i cieszy się wysokim popytem. Dzięki zbliżaniu się okresu zimowego ceny gazu opuściły przedział, w którym znajdowały się od miesięcy, podczas gdy notowania ropy naftowej zanotowały piątą tygodniową zwyżkę z rzędu, przy czym głównym motorem ostatnich wzrostów były nasilone zagrożenia geopolityczne.
1270 dolarów – tyle trzeba było zapłacić za uncję złota w miniony piątek. To oznacza, że królewski kruszec zanotował minimalny spadek, mimo że z USA napłynęły pozytywne dla tego metalu wieści – na nowego szefa Rezerwy Federalnej wybrano Jerome’a Powella, który będzie kontynuował politykę Janet Yellen, a dane o zatrudnieniu okazały się słabsze niż prognozowano. Złoto znajduje się jednak pod wpływem umacniającej się giełdy i zerowej awersji do ryzykach na rynkach globalnych.
Rynki walutowe znajdują się pod wpływem ostatnich doniesień dotyczących Fed. Posiedzenie FOMC nie przyniosło niespodzianek. Ważniejsze okazały się spekulacje dotyczące przyszłego szefa Fed, którego mamy poznać już dziś. Spekulacje dotyczące kandydatury aktualnego wiceprezesa instytucji upewniły inwestorów, że dotychczasowa polityka pieniężna w USA będzie kontynuowana.
Fed utrzymuje dotychczasową linię w polityce pieniężnej. Nie zmienia stóp, zapowiada podwyżkę w grudniu i ogranicza sumę bilansową. Bez reakcji rynków. Nadal wysoki apetyt na ryzyko. Złoty mocniejszy. Dogodne ceny do bieżących zakupów walut. O 13. Bank Anglii ogłosi decyzję ws. stóp (najpewniej podwyżka), a o 15. D. Trump nominację na nowego szefa Fed (J. Powell).
W czwartek oczy całego walutowego świata będą zwrócone w kierunku Frankfurtu, gdzie o polityce monetarnej w strefie euro będzie decydował Europejski Bank Centralny. To będzie również główne wydarzenie dnia na rynku złotego.
Większość wczorajszych odczytów inflacyjnych z Wielkiej Brytanii była niższa od oczekiwań, jednak kluczowe dane – inflacja CPI oraz inflacja bazowa – nie zawiodły. Ceny mierzone wskaźnikiem cen towarów i usług konsumpcyjnych rosły o 3% w ujęciu rocznym. Inflacja CPI we wrześniu była najwyższa od 5 lat. Inflacja bazowa, lepiej pozwalająca mierzyć presję cenową utrzymuje się na wysokim poziomie 2,7% r/r.
Blisko 50 proc. faktur pozostaje przeterminowanych w krajach obu Ameryk – wynika z najnowszego Barometru Praktyk Płatniczych opublikowanego przez Atradius. Zdaniem analityków, niepewność związana z nową administracją Trumpa wraz z renegocjacją NAFTA i innymi wyzwaniami politycznymi mogą być powodami, dla których w 2017 respondenci z obu Ameryk są bardziej zdecydowani, by chronić swoje przedsiębiorstwa przed zagrożeniami wynikającymi z protekcjonizmu USA. Oprócz tego średnio 40 proc. respondentów przewiduje zwiększenie wskaźnika DSO (ang. days sales outstanding).
Dolar jest najsilniejszy od połowy sierpnia. Dzisiejsze dane z rynku pracy w USA prawdopodobnie nie będą mieć trwałego wpływu na jego notowania, a także na oczekiwania odnośnie grudniowej decyzji Fed ws. stóp procentowych. Kluczowe będą przyszłotygodniowe dane o inflacji.