Tomasz Schmidt: Nasza oferta to element projektu banki 2020
Wypowiedź dla aleBank.pl: Tomasz Schmidt – Prezes Elektronicznej Giełdy Kapitału
Wypowiedź dla aleBank.pl: Tomasz Schmidt – Prezes Elektronicznej Giełdy Kapitału
Amerykański sezon wyników wchodzi w decydującą fazę. Koncerny zza oceanu dostarczają inwestorom powodów do kupna akcji. U nas rozgrywka zaczęła się fatalnie. Pozostaje mieć nadzieję, ze śladem PKN Orlen nie pójdą pozostałe spółki. W przeciwnym razie trudno będzie liczyć na poprawę sytuacji warszawskich indeksów.
Silnie zwyżkujący od początku roku indeks cen surowców, pod koniec czerwca gwałtownie zawrócił ze wzrostowej ścieżki. Ten ruch może być czymś więcej niż tylko korektą. Prawdopodobnie giełdy towarowe już zaczynają reagować na perspektywę umocnienia się dolara. Amerykańska waluta zyska na wartości dzięki poprawie w gospodarce i polityce Fed oraz EBC.
Euro (EUR) straciło wczoraj na wartości osiągając 8-miesięczne minimum w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) na poziomie 1.3458.
EUR/USD od dwóch dni testuje techniczne wsparcie w okolicach 1,3512. W dniu wczorajszym wyrysowało to świecową formację młota, która może sugerować odbicie, z kolei dziś rano faktycznie widoczne jest odbicie do góry. Warto zaznaczyć, iż taka formacja ma zazwyczaj zasięg krótkoterminowy. Najbliższe poziomy oporu to linia tenkan sen w okolicach 1,3569 oraz kinjun sen w okolicach 1,3594.
Euro (EUR) straciło wczoraj na wartości spadając do poziomu 1.3512 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wspólna waluta znalazła opór na poziomie 1.3545 oraz wsparcie na poziomie 1.3500.
Tydzień rozpoczął się niefortunnie dla posiadaczy akcji, mimo że napięcie polityczne nie wzrosło. Widoczny był jednak niepokój inwestorów o dalszy rozwój sytuacji, zarówno na Ukrainie, jak i w Strefie Gazy. W takiej atmosferze poranne próby wzrostu indeksu naszych największych spółek, skazane były na niepowodzenie. Samo ich zainicjowanie zasługiwałoby na uwagę, gdyby nie dramatycznie niskie obroty.
Czwartkowe notowania rozpoczynają się od korekty wczorajszych wzrostów. W porównaniu do środy zmieniła się przede wszystkim atmosfera polityczna.
Indeks naszych największych spółek w środę dwukrotnie usiłował sforsować poziom 2400 punktów. Nie udało się to, mimo wyraźnej poprawy nastrojów na głównych giełdach europejskich. Zdecydowanie w dół szły wskaźniki małych i średnich spółek, oddalając nadzieje na odwrócenie niekorzystnej tendencji.
Indeks naszych największych spółek nie przestraszył się ani pogorszenia nastrojów na Wall Street, po wystąpieniu Janet Yellen, ani silnych spadków w Paryżu i Frankfurcie. Dziś jednak konieczne będzie potwierdzenie tej siły, a mocnym byczym sygnałem byłoby pokonanie poziomu 2400 punktów.
Na niecałe trzy tygodnie przed upływem terminu składania deklaracji pozostania w OFE, wyboru dokonało niespełna pół miliona Polaków, spośród ponad 14 milionów członków funduszy emerytalnych. Czas wakacji z pewnością nie będzie sprzyjał większej aktywności w tym zakresie. A interesować się tą kwestią warto, bo przecież mimo rezygnacji z OFE, nasze pieniądze, które już do funduszy trafiły, nadal w nich pozostaną.
Oczekiwanie na wystąpienie Janet Yallen w Senacie upłynęło w zmiennych nastrojach. Szefowa Fed zadeklarowała przedstawienie pod koniec roku strategii zakończenia luźnej polityki pieniężnej oraz utrzymywanie stóp procentowych na niskim poziomie prze dłuższy czas, ale jednocześnie uzależniła decyzję w tej ostatniej kwestii od sytuacji w gospodarce i na rynku pracy. To nie spodobało się inwestorom.
Inwestorzy kupowali wczoraj akcje ze względu na dobry raport Citigroup, ale też dzięki szefowi ECB. Dziś przemawiać będzie Janet Yellen, lecz nastroje nie są już tak dobre jak zazwyczaj.
Wakacje zdecydowanie nie sprzyjają giełdowym inwestycjom, jednak w poniedziałek inwestorzy ustanowili chyba rekord marazmu, mierzonego zakresem wahań indeksów. Także obroty były niewielkie Już we wtorek możemy spodziewać się jednak ożywienia, za sprawą wystąpienia szefowej Fed przed senacką komisją.
Swoje dokłada też wzrost S&P w drugiej połowie piątkowej sesji oraz nadzieje związane z publikacją kolejnych wyników kwartalnych.
Trudno w kilku słowach opisać kończący się tydzień na rynkach finansowych. Nie był to tydzień nudny, ani ciekawy. Nie było marazmu, ale też i nie królowała przesadna zmienność. W zasadzie był to taki nijaki okres. Na szczęście przyszly tydzień, chociażby z uwagi na dużą ilość potencjalnych impulsów, będzie już znacznie ciekawszy.
Na głównych giełdach europejskich i na Wall Street wciąż daleko od optymizmu. Nadal więc aktualny pozostaje scenariusz korekty. Mimo nienajlepszych nastrojów w otoczeniu, nasz rynek odważnie idzie w górę, dając nadzieję przynajmniej na kontynuację odreagowania po trwającej od kilku tygodni fali spadków.
Jak wynika z najnowszego kwartalnego raportu IPO Watch Europe przygotowanego przez firmę doradczą PwC, w drugim kwartale 2014 r. w Europie odnotowano 145 IPO o łącznej wartości 22,3 mld euro, czyli dwukrotnie więcej w ujęciu wartościowym niż w pierwszym kwartale bieżącego roku i czterokrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Nie ma już wątpliwości, że na giełdy zawitała od dawna wisząca nad nimi korekta. Niepewność wiąże się jedynie z jej skalą i czasem trwania. Dynamika spadku indeksów w Paryżu i Frankfurcie równie dobrze może sugerować szybkie wyczerpanie jej potencjału, jak i budzić obawy, że dekoniunktura zagości na dłużej i będzie poważna.
Brak publikacji ważnych danych makro oraz niewielkie wzrosty na giełdach w Europie, po wtorkowych spadkach, sprzyjały nieznacznej korekcie na bazowych rynkach długu. Reakcją na poprawę wycen na rynkach akcji było przesunięcie amerykańskiej krzywej w górę o 3-4 pb. na całej jej długości. W przypadku papierów niemieckich zmiany były istotnie mniejsze i wyniosły 1 pb. w segmencie 5Y.