Sztuczna inteligencja zmieni sposób zarządzania ryzykiem w firmie
9 na 10 respondentów badania przeprowadzonego przez MIT i Boston Consulting Group wskazało, że sztuczna inteligencja (AI) stanowi szansę na rozwój biznesowy ich firmy. Jak dużą rolę może odgrywać zaangażowanie nowoczesnych technologii w sprzedaż, pokazuje z kolei raport PwC „Sizing the prize” o wartości AI dla biznesu. Według niego w 2030 r. 45% zysków ekonomicznych będzie pochodzić z ulepszeń produktowych stymulujących popyt. Będzie to wynikało z zaangażowania sztucznej inteligencji w zróżnicowanie produktów poprzez zwiększoną personalizację, atrakcyjność i przystępność cenową.
– Wykorzystanie nowoczesnych technologii jak automatyzacja czy uczenie maszynowe wiąże się także ze zmianą podejścia do zarządzania ryzykiem w przedsiębiorstwie. Z jednej strony zwiększy bezpieczeństwo pewnych procesów oraz ułatwi reagowanie na nieprzewidziane sytuacje, z drugiej stworzy nowe zagrożenia, przed którymi należy się zabezpieczyć. Upowszechnienie AI i rozwój technologii będą zatem miały też spory wpływ na charakter i zakres kupowanych przez firmy ubezpieczeń – zauważa Mateusz Bartoszcze, radca prawny, Z-ca Dyrektora Oddziału Kraków EIB SA.
Zalety i zagrożenia sztucznej inteligencji
Sztuczna inteligencja może okazać się nieocenionym wsparciem w zarządzaniu ryzykiem w przedsiębiorstwach. Jej wykorzystanie w poszczególnych procesach zachodzących w firmie pozwoli szybciej reagować na ewentualne błędy i nowe zagrożenia. Przykładowo, uczenie maszynowe pozwala nie tylko sprawniej przetwarzać duże zbiory danych, ale także wykrywać nowe powiązania mogące skutkować awariami lub innymi szkodami. Co więcej, automatyzacja pozwala na natychmiastowe uruchamianie procesów i procedur zapobiegających kryzysom, co może się przyczynić do minimalizacji ewentualnych strat. Trzeba jednak pamiętać, że zaangażowanie AI stwarza również dodatkowe wyzwania.
– Przedsiębiorcy muszą przede wszystkim mieć na uwadze, że na skuteczność sztucznej inteligencji wpływa liczba i jakość danych wyjściowych, na których ma ona pracować. Błędna konfiguracja, stworzenie algorytmu o nie do końca pożądanym działaniu, może mieć daleko idące skutki i spowodować rozległe straty – dodaje Mateusz Bartoszcze z EIB SA.
Kto odpowiada za szkody?
Związek między twórcą a efektem jego pracy może okazać się trudny do uchwycenia. Samouczące się maszyny teoretycznie nie zapewniają możliwości przewidzenia ich zachowania i działań. Co może prowadzić do przerwania związku przyczynowego między projektem a ostatecznym efektem prac. Upowszechnienie tego typu rozwiązań rodzi zatem oczywiste pytania o kwestię odpowiedzialności za zdarzenia. Czy leży ona po stronie korzystających z nich przedsiębiorców, czy twórców, dostawców oprogramowania? Toczą się też dyskusje nad „quasi” osobowością prawną AI. Wszystko to sprawia, że tematyka ta może stać się wiodącym elementem dyskusji w niedalekiej przyszłości i będzie wymagała jednoznacznego opracowania.
– Uregulowanie tego zagadnienia stanowi spore wyzwanie zarówno z punktu widzenia prawnego, jak i ubezpieczeniowego. Będzie miało bowiem wpływ na to, kto powinien zawrzeć ubezpieczenie oraz jaki zakres powinno ono obejmować. Obecnie przyjmuje się, że wszelkie szkody wynikające z awarii i skutki nieprzewidzianych zdarzeń są przedmiotem ubezpieczeń kupowanych przez przedsiębiorców, którzy są właścicielami środków trwałych. Jednak w momencie, kiedy nie mają oni pełnego wpływu na funkcjonowanie poszczególnych urządzeń, sytuacja może się zmienić – zauważa Mateusz Bartoszcze z EIB SA.
Za pewien katalog szkód wynikających z błędnego funkcjonowania maszyn lub oprogramowania może być odpowiedzialny dostawca i jego polisa powinna uwzględniać wypłatę odszkodowania za straty finansowe. Odrębną problematykę stanowi przechowywanie danych i nieunikniony rozwój usług opartych na chmurze. Z jednej strony mamy do czynienia z uzależnieniem od usługodawców, z drugiej zaś z ograniczaniem ich odpowiedzialności z uwagi na potencjalnie trudne do oszacowania straty.
Sztuczna inteligencja upowszechni cyberpolisy
Należy też zwrócić uwagę, że aby działać skutecznie, sztuczna inteligencja wymaga, żeby wszystkie urządzenia w firmie były połączone w jedną sieć, zazwyczaj z dostępem do internetu. To z kolei może mieć wpływ na zwiększenie ryzyka cyberataku oraz skali ewentualnych strat spowodowanych przez złośliwe oprogramowanie. Z drugiej strony AI będzie miało niebagatelny wpływ na poziom zabezpieczeń przed ingerencją w system teleinformatyczny. Będziemy zatem świadkami swoistego wyścigu zbrojeń. Trzeba pamiętać, że według 5. edycji Badania Stanu Bezpieczeństwa Informacji „Cyber-ruletka po polsku. Dlaczego firmy w walce z cyberprzestępcami liczą na szczęście” przygotowanej przez PwC, aż 44% firm poniosło straty finansowe wskutek cyberataków. Zagrożenie jest zatem znaczące.
– Cyberbezpieczeństwo zyskuje z roku na rok na znaczeniu. Na ewentualny atak muszą obecnie być przygotowani wszyscy przedsiębiorcy, niezależnie od skali działalności. Większość ataków nastawionych jest bowiem na zainfekowanie jak największej liczby podmiotów, zatem w takim samym stopniu narażone na nie są duże przedsiębiorstwa oraz korporacje, jak i sektor MŚP. Spodziewam się w związku z tym, że popularność cyberpolis będzie systematycznie rosnąć. Staną się one jednym z podstawowych elementów ochrony ubezpieczeniowej tak przedsiębiorcy, jak i organizacji publicznej. Ubezpieczenia od skutków żywiołów będą mniej eksponowanym, choć szalenie istotnym produktem ubezpieczeniowym – wskazuje Mateusz Bartoszcze z EIB SA.
Jak sztuczna inteligencja wpłynie na sektor ubezpieczeń?
Wykorzystanie sztucznej inteligencji będzie miało niewątpliwie znaczący wpływ na branżę ubezpieczeniową. Zarówno w obszarze sprzedaży poszczególnych produktów, profilowania, analizy potrzeb, jak i zarządzania zakresem oraz kalkulację składki. Szereg działań skupia się już obecnie na ocenie zachowań potencjalnie ubezpieczonych pod kątem prawdopodobieństwa wystąpienia określonego zdarzenia np. sposobie i technice jazdy w przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych. Z kolei analiza ryzyka w przypadku przedsiębiorstw korzystających z AI może być dokładniejsza, a co za tym idzie, pozwoli lepiej zidentyfikować newralgiczne obszary wymagające ochrony oraz wyliczyć skalę ewentualnych strat finansowych. Dzięki temu będzie można precyzyjniej oszacować sumę ubezpieczenia, śledzić na bieżąco procesy technologiczne, estymować potencjalne zagrożenia, co ma duży wpływ na cenę polisy. Sztuczna inteligencja może też skłonić przedsiębiorców na wyłączenie części ryzyk spod własnego ubezpieczenia. Ewentualność ich wystąpienie może być bowiem zminimalizowana lub mieścić się w zakresie odpowiedzialności producenta czy dostawcy oprogramowania. To także pozwoli zmniejszyć składkę.