Sztuczna inteligencja osiągnie biznesową dojrzałość i co dalej? Prognozy technologiczne na lata 2020-2025
Wielka rewolucja przemysłowa zaczęła się w XVIII wieku. Trwała kolejne 150 lat, skutecznie zmieniając otaczający nas świat. Teraz, na naszych oczach, odbywa się kolejna rewolucja technologiczna i choć nie przypomina tej rodem z filmów science fiction, rok 2020 i kolejnych kilka lat zapowiadają się bardzo ciekawie. Dojrzałe SI, inteligentne cyberbezpieczeństwo, nowe spojrzenie na chmurę i skupienie na cyfrowych doświadczeniach – to tylko niektóre trendy, które będą determinować technologiczny krajobraz nadchodzących lat. Część z analizowanych trendów to oczywiście kontynuacja zjawisk, które obserwujemy od dawna, ale dzisiaj wkraczamy w czasy, gdy technologie nie mogą działać samodzielnie. Wszystkie wzajemnie zaczną się przenikać i wpływać jedne na drugie, tworząc nowy cyfrowy krajobraz. Eksperci VMware prezentują pięć innowacji i technologii, na które należy szczególnie zwrócić uwagę w latach 2020-2025.
1. Sztuczna inteligencja osiągnie biznesową dojrzałość
Sztuczna inteligencja po latach dziecięcych w końcu osiągnie swoją dojrzałość i przejdzie tzw. test Turinga. Oznacza to, że w wielu obszarach zbliży się do inteligencji ludzkiej. Nie oznacza to jednak, że już w tym, albo następnym roku SI szturmem podbije świat biznesu.
– Jak dotąd mechanizmy takie jak uczenie maszynowe (ML) wymagały ogromnych ilości danych do działania, co często było i nadal jest poza zasięgiem firm spoza wąsko rozumianej branży technologicznej. Przykładowo, małą firmę e-commerce nie stać na zatrudnienie własnego zespołu analityków umiejących obsłużyć systemy oparte na uczeniu maszynowym. To się jednak zmieni. Już wkrótce zobaczymy wysyp gotowych usług typu SI/ML, opracowanych przez dostawców chmurowych lub społeczności open source – mówi Chris Wolf, wiceprezes ds. nowych technologii w firmie VMware. – Sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe staną się tym samym bardziej dostępne dla organizacji, które nie posiadają wiedzy w tym zakresie. Firmy, którym uda się oswoić SI dla klientów biznesowych spoza głównego nurtu w 99 procentach staną się dominującymi graczami na rynku – dodaje.
Jednocześnie, Bask Iyer, dyrektor generalny ds. IT w VMware podkreśla, że sprzedawcy usług IT już chwalą się, że wiele ich usług posiada mechanizmy SI, ale firmy muszą być ostrożne w ich ocenie. Biznes będzie musiał wycałować wiele żab, zanim znajdzie prawdziwego mechanicznego księcia lub księżniczkę – puentuje.
2. Większa orientacja na cyfrowe doświadczenia pracowników
W nadchodzących latach, cyfrowe doświadczenia w firmie staną się ważnym czynnikiem przyciągających nowych pracowników. Współczesne środowisko pracy to już bowiem nie tylko biurko z komputerem. Korzystamy ze smartfonów, tabletów, laptopów i coraz częściej pracujmy w drodze. Nie dziwi więc, że według badań VMware ponad 75 proc. polskich pracowników uzależnia decyzję o podjęciu pracy u danego przedsiębiorcy od swobody wyboru cyfrowych narzędzi.
– Choć bezpłatne jedzenie czy biurowe strefy komfortu są czymś co wyróżnia pracodawców, pracownicy po prostu chcą mieć swobodny dostęp do odpowiednich narzędzi, aby wykonać swoją pracę. IT musi współpracować z działami HR i sprzedaży, aby poprawić doświadczenia cyfrowe pracowników przez cały czas ich zatrudnienia. Tym bardziej, że w ciągu kilku następnych lat doświadczenia pracowników staną się takim samym priorytetem biznesowym, jak skierowany do klientów customer experience – komentuje Bask Iyer z VMware.
3. Technologia Edge wchodzi na biznesowe salony
Edge computing stanie się technologią kluczową dla rozwoju nowoczesnego IT. Dopełni możliwości jakie oferują centra danych i platformy chmurowe, umożliwiając tworzenie nowych aplikacji i dostarczając zupełni inny rodzaj cyfrowych doświadczeń. Sama technologia się nie zmieni. Zmieni się jednak sposób wykorzystania tych rozwiązań w różnych branżach. To wymaga jednak dużo pracy i zdaniem Baska Iyer’a wiele w tym obszarze będą musiały zrobić startupy.
– Firmy poszukują technologicznych partnerów, którzy pomogą im przyspieszyć inwestycje w rozwiązania typu edge. Wiele wskazuje, że na rynku pojawi się więc dużo nowych kompleksowych usług bazujących na tej technologii – prognozuje Wolf. Ich celem będzie obniżenie kosztów oraz konsolidacja infrastruktury, którą obejmie przetwarzania brzegowe. Przede wszystkim jednak firmy potrzebuje rozwiązania, które pozwoli dostarczać innowacyjne usług do firmowych biur rozsianych po kraju w całości w formie oprogramowania – dodaje.
4. Chmura wraca do fizycznych źródeł
W ostatnich latach firmy inwestowały w rozwój chmur obliczeniowych głównie pod kątem disaster recovery i środowisk do budowania nowych aplikacji. Coraz więcej przedsiębiorstw zmienia to podejście i w następnych latach inwestycje chmurowe pójdą w rozwój środowisk hybrydowych oraz technologii Kubernetes w celu rozwoju bieżących procesów i aplikacji. W wielu przypadkach migracja danych w całości do chmury publicznej nie jest praktycznym rozwiązaniem. Wiele firm będzie więc zadawać sobie pytanie – czemu nie przenieść chmury do miejsca gdzie dane już są, czyli lokalnego centrum danych.
– Wiele wskazuje, że dyskusje jaką chmurę wybrać przestaną mieć rację bytu. Dzisiaj najlepszym rozwiązaniem dla biznesu jest multicloud i chmura hybrydowa. To naturalny wybór dla firm, które operują zróżnicowanymi zasobami danych. Mając moc możliwości nie trzeba od razu wszystkich krytycznych biznesowych danych wrzucać do jednej określonej chmury. Można swoje dane posegmentować i wypróbować na nich kilku różnych rozwiązań. VMware od kilku lat prowadził działania realizujące tę wizję. Jest ona nie tylko korzystna dla firmy, która decyduje się na chmurę, ale i dla całego rynku. Niesie bowiem nadzieję, że firmy jeszcze odważniej wejdą do świata chmur obliczeniowych, jeśli zrozumieją, że wcale nie muszą rezygnować z infrastruktury, w którą już wcześniej zainwestowały czas i pieniądze – mówi Stanisław Bochnak, strateg ds. biznesowych w VMware Polska.
5. Wbudowane, inteligentne cyberbezpieczeństwo
Zagrożenia cybernetyczne stają coraz bardziej dojrzałe, skomplikowane i co gorsza, stale się zmieniają. Przed nami coraz więcej ataków na urządzenia IoT, rozwój technologii deepfake czy wzmacnianie sztuczną inteligencją ataki typu phishing i ransomware. By mierzyć się z tym wyzwaniem, zabezpieczenia muszą być „dynamiczne, a firmowe strategie stać się bardziej proaktywne, niż reaktywne. Nadchodzące lata to czas, gdy organizację zrozumieją, że nastał czas całkowitej zmiany obecnego modelu cyberbezpieczeństwa. Musi ono być na stałe wbudowane w systemy i aplikacje, które biznes wykorzystuje w codziennej działalności.
– Znaleźliśmy się w punkcie, w którym polityki bezpieczeństwa, zabezpieczenia sieciowe i zapory typu firewall są integralnym elementem dowolnej aplikacji. Poszczególne mechanizmy działają cały czas. Przestają tylko wtedy, gdy aplikacja zostaje wycofana z użycia – tłumaczy Wolf z VMware. W tym w nowym świecie, gdzie aplikacje, obieg danych i mechanizmy bezpieczeństwa stale ewoluują, eksperci dostrzegają jednak pewne poważne zagrożenie – brak odpowiednio wykwalifikowanych kadr. Jest jednak na to sposób. Nowych mechanizmów nie trzeba wpisywać w strukturę całej firmy. Zacznijmy małymi kroczkami. Stwórzmy aplikację kontenerową, poddajmy ją testom w odpowiednim środowisku wirtualnym i zabezpieczmy odpowiednimi narzędziami. Wewnętrzny zespół IT w oparciu o te podejście może stopniowo uczyć się nowych narzędzi i metod, by dopiero z czasem wdrożyć je w całym przedsiębiorstwie – konkluduje Wolf z VMware.