Szef KNF proponuje rozwiązanie problemu kredytów walutowych, kredytobiorca frankowy nie może być uprzywilejowany wobec kredytobiorcy złotowego
Szef nadzoru finansowego podkreślił, że kierunek określany jako „złoty + LIBOR” nie jest właściwy, a punktem odniesienia dla nowego ukształtowania relacji między bankiem a klientem powinny być umowy kredytów złotowych, zawierane w tym samym okresie co umowy frankowe.
Ostatni moment na rozwiązanie problemu kredytów frankowych
Jacek Jastrzębski nie miał wątpliwości, iż obecnie nadszedł moment, kiedy powinniśmy ostatecznie uporać się z tym zagadnieniem kredytów walutowych i wypracować rozwiązanie, które nie tylko satysfakcjonowałoby obie strony umowy, ale nie byłoby niesprawiedliwe względem innych uczestników rynku, takich jak kredytobiorcy złotowi.
– Być może słuszna jest teza, że abuzywność poszczególnych klauzul umownych, które pojawiają się w umowach kredytów walutowych, jest obecnie wykorzystywana instrumentalnie, przede wszystkim w celu uniknięcia skutków umowy, które to skutki stały się dla klientów dotkliwe bardziej z uwagi na zmiany na rynku walutowym niż w wyniku abuzywności tych klauzul – powiedział przewodniczący KNF, wskazując równocześnie, iż rozwój orzecznictwa krajowego i europejskiego wykreował pewne oczekiwania, które należałoby brać pod uwagę i dostrzegać ich wymierne skutki.
Niespójne orzeczenia sądowe
– Ostatnie analizy orzecznictwa sądowego wskazują, że w judykaturze zaznaczył się trend wzrostowy odnośnie orzeczeń stwierdzających nieważność umowy kosztem innych rozstrzygnięć, na przykład takich jak rozwiązanie stwierdzające utrzymanie umowy w mocy jako kredytu złotowego z oprocentowaniem wg stawki LIBOR – zaznaczył przewodniczący KNF.
Zwrócił on uwagę na poważne mankamenty tej ostatniej koncepcji, która budzi wiele wątpliwości zarówno ze względu na samą konstrukcję wskaźnika referencyjnego jakim jest LIBOR, co do zasady wykluczającą możliwość jego użycia wobec zobowiązań wyrażonych w złotych polskich, jak również z uwago na niespójność takiego założenia z całą logika działalności kredytowej.
Jacek Jastrzębski zauważył też, że w obecnej sytuacji koncepcja „złoty + LIBOR” nie stanowi największego wyzwania dla banków, gdyż głównym problemem jest niespójne orzecznictwo sądów odnośnie skutków nieważności umów.
Kredyt złotówkowy punktem odniesienia
W jaki sposób można rozwiązać problem frankowiczów?
Zdaniem KNF, takie działanie powinno mieć charakter sprawiedliwy i racjonalny, a także wewnętrznie spójny.
– Z punktu widzenia banków pozwoliłoby to skwantyfikować ryzyko pojawiające się w portfelach walutowych kredytów hipotecznych – dodał Jacek Jastrzębski.
Kredytobiorcy złotowi nie mogą znaleźć się w gorszej pozycji w stosunku do tych, którzy zdecydowali się na kredyt walutowy
Wskazał on również preferowaną przez KNF koncepcję konkretnego rozwiązania, które uwzględniałoby nie tylko interesy obu stron umowy, ale równocześnie nie prowadziłoby do uprzywilejowania frankowiczów względem kredytobiorców złotowych.
– Najważniejsze jest, aby z uwagi na oczekiwani można było zaprezentować koncepcję, wokół której da się zbudować szeroki społeczny konsensus, gdyż z jednej strony uwzględnia oczekiwania klientów, a z drugiej bezpieczeństwo sektora bankowego.
Co do klientów i ich interesów, myślę o interesie nie tylko klientów posiadających kredyty walutowe, ale też tych, którzy w analogicznym czasie zaciągali kredyt w złotych, tak, by to rozwiązanie nie prowadziło do poczucia niesprawiedliwości po stronie tej ostatniej grupy.
Dlatego też uważam, że w rozwiązaniu które byłoby wdrożone, złotowi kredytobiorcy nie mogą znaleźć się w gorszej pozycji w stosunku do tych, którzy zdecydowali się na kredyt walutowy. Przeciwne rozwiązanie miałoby negatywny wydźwięk społeczny, stanowiłoby zły przykład redystrybucji korzyści ekonomicznych i wadliwie kształtowałoby motywację uczestników rynku – ocenił szef KNF.
Punktem wyjścia w scenariuszu zakładanym przez KNF powinien być kredyt złotowy, zaciągnięty w tym samym czasie kiedy była zawierana umowa kredytu walutowego, oprocentowany wg odpowiedniej stopy WIBOR i powiększony o historyczną marżę, jaka była wówczas stosowana dla zobowiązań wyrażonych w złotych.
– Moim zdaniem pozwala to uniknąć niesprawiedliwych skrajności, ponieważ uniknęlibyśmy stosowanej przez banki koncepcji wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, z drugiej strony też nie zmierzamy w kierunku kredytu darmowego, która to koncepcja nie tylko abstrahuje od wiedzy z zakresu finansów, ale też nie znajduje podstaw w prawie cywilnym, a ostatecznie prowadzi do nieuzasadnionego uprzywilejowania posiadaczy kredytów walutowych względem tych, którzy w analogicznym czasie zdecydowali się na kredyt złotowy – dodał szef KNF.
Porozumienie z bankiem powinno zamykać temat
Jakie korzyści oznaczałaby propozycja sformułowana przez nadzór dla obu stron umowy?
W przypadku klientów winna być to atrakcyjna alternatywa wobec postępowania sądowego. Jacek Jastrzębski przypomniał, iż pozwanie banku wiąże się z większym poziomem niepewności co do ostatecznego rozstrzygnięcia, długotrwałym postępowaniem i koniecznością poniesienia kosztów sądowych przez stronę. Nie bez znaczenia pozostaje też antagonizacja kontrahentów, co wpływa negatywnie na system finansowy.
– Rozwiązanie umowne ma zalety, ale musi zapewniać klientom poziom atrakcyjności ekonomicznej, który spowoduje, ze zaczną oni to traktować jako alternatywę dla ścieżki sądowej.
Banki muszą pogodzić się z faktem, że takiego poziomu nie zapewni pojawiająca się co jakiś czas propozycja rozliczenia różnic w kursach walutowych między kursem stosowanym przez banki a średnim kursem NBP – nadmienił szef KNF. Korzyścią dla instytucji finansowych powinno z kolei być zagwarantowanie stabilności porozumień z klientami.
– Z punktu widzenia banków znaczenie ma przede wszystkim zamknięcie otwartej pozycji ryzyka, którą teraz stanowić mogą spory, zwłaszcza gdy zasady rozliczeń na wypadek nieważności umowy nie zostały określone. Ocenie tego rozwiązania powinno towarzyszyć szerokie przekonanie, że podpisanie porozumienie z bankiem stanowić będzie definitywne zakończenie tematu.
Bank powinien wiedzieć, że zaakceptowanie tej oferty wyeliminuje ryzyko prawne związane z umową pierwotną, a ewentualne ryzyko dalszych roszczeń nie będzie honorowane przez system prawny – sugerował Jacek Jastrzębski, dodając, iż wszystkie te cele są możliwe do osiągnięcia w zgodzie z prawem – tak polskim, jak i wspólnotowym.
Zadeklarował on też, że KNF podjął dialog z UOKiK, celem opracowania konkretnych propozycji regulacyjnych.
– UOKIK poszukuje rozwiązań optymalnych z punktu widzenia konsumentów, niemniej uważam, że w tej kwestii cele UOKiK i KNF są zbieżne, obu naszym instytucjom zależy na wypracowaniu rozwiązania, które będzie trwałe i stabilne i pozwoli rozwiązać problem w sposób definitywny i społecznie akceptowalny – zapewnił szef nadzoru.
Zaapelował on też do instytucji finansowych, by wspólnie podjęły starania celem stworzenia standardu branżowego, który byłby stosowany na zasadzie dobrowolnej przez banki. – Byłby to dobry przykład samoregulacji sektora bankowego – dodał przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.
Czytaj także: Minister Finansów powołuje Zespół Zarządzania Kryzysowego w Systemie Finansowym