Sposoby na fałszywe sklepy internetowe
Robert Lidke, alebank.pl: Ostatnio słyszymy o coraz większej liczbie fałszywych sklepów internetowych. Jak można rozpoznać taki sklep?
Przemysław Soboń, KIR: Jest kilka zasad, których musimy przestrzegać dokonując zakupów w internecie. Przede wszystkim warto sprawdzić, czy dany sklep oferuje nam produkty, które są dostępne i możemy je w relatywnie krótkim czasie odebrać. Należy też sprawdzić, czy sklep umieszcza na swojej stronie internetowej podstawowe dane o swojej działalności, czy zamieszcza je w porównywarkach, czy też w mediach społecznościowych. Jeżeli tych danych tam nie ma, to powinna się nam zapalić ostrzegawcza lampka, że dany sklep może próbować nas oszukać.
Już ponad połowa internautów kupuje w internecie. Dużo osób robi transakcje w serwisach zagranicznych. Myślę, że liczba klientów robiących zakupy on-line będzie stale rosła.
Zobacz i posłuchaj rozmowy na naszym kanale aleBankTV na YouTube albo na końcu artykułu |
Za towar, czy usługę kupowaną w internecie możemy płacić na różne sposoby. Niektórzy uważają, że najlepiej jest zapłacić kurierowi gotówką przy odbiorze zamówionego produktu.
Często jest tak, że kurier zostawia towar pod naszymi drzwiami, lub u innej osoby i to ona mu płaci. My w takiej sytuacji nie jesteśmy w stanie zweryfikować czy przesyłka zawiera zawartość, którą faktycznie zamawialiśmy.
Obecnie na rynku płatności internetowych jest szereg firm, które specjalizują się w realizacji płatności za towary lub usługi zamówione w internecie. Te firmy muszą spełniać określone warunki. Część z nich jest zarejestrowana w instytucji nadzorującej, czyli w Komisji Nadzoru Finansowego. Taka firma musi mieć status krajowej instytucji płatniczej.
Czy robiąc zakupy w wirtualnym sklepie widzimy informację, że dana instytucja pośrednicząca w transakcji jest nadzorowana przez KNF?
Nie widzimy tego w sklepie – nie jest jego obowiązkiem zamieszczanie takich informacji. Listę firm – krajowych instytucji płatniczych można sprawdzić na stronie KNFu.
Są od tego wyjątki – przykładem może być system Paybynet, który jest oferowany przez Krajową Izbę Rozliczeniową. W chwili, gdy wydawało się nam, że powinniśmy mieć status krajowej instytucji płatniczej złożyliśmy wszystkie odpowiednie dokumenty do KNFu. Jednak urząd ten orzekł, nie potrzebujemy statusu krajowej instytucji płatniczej.
Wynika to z prostego faktu – w przypadku płatności Paybynet przelew wykonywany jest bezpośrednio z konta klienta na konto odbiorcy – bez udziału kont pośredniczących. Nie ma ryzyka, że firma trzecia wejdzie w posiadanie tych środków. Status krajowej instytucji płatniczej muszą mieć firmy, przez które przepływają środki finansowe.
Są jednak firmy, które pośredniczą w transakcjach dokonywanych pomiędzy klientem a sklepem i nie są nadzorowane przez KNF lub nie mają pozytywnej opinii, tak jak Paybynet oferowany przez KIR.
Oczywiście są takie firmy. KNF ostrzega przed korzystaniem z usług takich firm. Należy zwracać uwagę, w jaki sposób są podawane nasze dane do bankowości elektronicznej. To bardzo istotny element całego procesu płatności. Po pierwsze musimy zwrócić uwagę, na jakiej stronie podajemy dane: strona musi być zabezpieczona certyfikatem. Po drugie należy zwrócić uwagę na to, czy wygląd strony nie odbiega od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, gdy logujemy się korzystając standardowo z bankowości elektronicznej. Na pewno nie należy na stronie sklepu podawać loginu i hasła oraz kodu jednorazowego. Jest to niedopuszczalne. Narażamy się wtedy na utratę środków ze swojego konta.
Jeżeli dokonujemy płatności kartą kredytową, na co powinniśmy zwracać uwagę? Jesteśmy proszeni o numer karty oraz o kod CVC lub CVV?
Płatność kartą kredytową jest regulowana innymi przepisami niż płatność dokonywana paybylinkiem.
W przypadku płatności kartą podajemy numer karty i CVC /CVV, ale dla każdej płatności istnieje coś takiego jak chargeback. Gdy dojdzie do transakcji, w której ktoś próbował nas oszukać, mamy możliwość przez kilkadziesiąt dni dokonać operacji chargeback. Zgłaszamy się do banku, informujemy, że zostaliśmy oszukani i bank w trybie reklamacyjnym zwraca nam kwotę z powrotem na kartę. Sprawa jest dalej wyjaśniania przez bank. Ta funkcjonalność zapewnia nam spokój i bezpieczeństwo naszych pieniędzy. W efekcie chętnie płacimy w internecie kartą kredytową.
Co może zmienić dyrektywa PSD2, jeżeli chodzi o nasze kontakty ze sklepami internetowymi?
Dyrektywa PSD2 może wpłynąć na rynek płatności internetowych. Pojawi się szereg instytucji, których działanie reguluje dyrektywa PSD2. Te instytucje, tzw. strony trzecie, będą mogły mieć dostęp do naszego rachunku. Bank będzie zobowiązany do tego, aby strona trzecia, która przeszła pozytywnie weryfikację, mogła zlecić przelew w naszym imieniu lub analizować transakcje na naszym koncie. Jak konkretnie rynek przygotuje się do tych zmian dowiemy się zapewne pod koniec tego roku.