Spór frankowiczów z Getin Noble Bank: jest ważne orzeczenie TSUE
Unijny trybunał rozstrzygnął w ten sposób siedem pytań prejudycjalnych zadanych przez Izbę Cywilną SN w składzie jednoosobowym sędziego Kamila Zaradkiewicza. W grudniu 2019 r., rozpatrując sprawę frankową, zapytał on TSUE, czy trzej sędziowie sądu apelacyjnego, którzy wcześniej rozpoznawali tę sprawę, spełniają ustanowione w prawie UE wymogi dotyczące niezawisłości i bezstronności.
Jeden z sędziów zaczął orzekać w czasach PRL-u…
Jeden ze wspomnianych sędziów zaczął bowiem orzekać w czasach PRL-u, przy czym po jego upadku nie złożył ponownie ślubowania. Dwóch pozostałych sędziów zasiadających z nim w składzie zostało wyłonionych przez poprzednią Krajową Radę Sądownictwa. Przy czym w 2017 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o zasadach wyboru sędziów do ówczesnej KRS były niekonstytucyjne.
… TSUE: fakt ten nie podważa jego niezawisłości
W odniesieniu do sędziego, który zaczął orzekać w czasach władz komunistycznych, TSUE orzekł, że ten fakt nie podważa jego niezawisłości i bezstronności przy późniejszym wykonywaniu obowiązków sędziowskich. Jak argumentował TSUE, „Polska przystąpiła do Unii i przyjęła jej wartości, w tym wartość państwa prawnego, a fakt, że polscy sędziowie zostali powołani w czasach, gdy to państwo członkowskie nie było jeszcze demokratyczne, nie stanowił w tym względzie problemu”.
Czytaj także: TSUE: skarga polskiej konsumentki na SARON jako zmiennik LIBOR CHF odrzucona >>>
Jeżeli chodzi o dwóch pozostałych sędziów sądu apelacyjnego, TSUE zauważył, że „polski Trybunał Konstytucyjny nie ocenił niezależności KRS, gdy w 2017 r. orzekł, że skład, w jakim organ ten był ukonstytuowany w momencie powołania tych dwóch sędziów, był niekonstytucyjny”. „Sam niekonstytucyjny charakter nie wystarczy zatem do podważenia niezależności i bezstronności KRS w składzie, w jakim działała ona w tamtym czasie, a w rezultacie – niezawisłości i bezstronności sędziów, w których powołaniu brała ona udział” – stwierdził TSUE w wyroku.
Argument polskiego RPO odrzucony
We wtorkowym wyroku trybunał w Luksemburgu odrzucił na wstępie argument polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, będącego stroną w tym postępowaniu, według którego sędzia Kamil Zaradkiewicz, występując w tej sprawie do TSUE, nie był uprawniony do przedłożenia pytań prejudycjalnych ze względu na wady związane z jego własnym powołaniem, podważające jego niezawisłość i bezstronność.
„Trybunał Sprawiedliwości nie posiada bowiem wiedzy na temat tego sędziego ani innych informacji, które pozwoliłyby obalić domniemanie, zgodnie z którym Sąd Najwyższy niezależnie od tego, w jakim konkretnie składzie sędziowskim orzeka, spełnia wymogi, w szczególności te dotyczące niezawisłości i bezstronności, pozwalające na uznanie go za +sąd+ państwa członkowskiego uprawniony do wystąpienia z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości. Skierowane pytania są zatem dopuszczalne” – stwierdził TSUE.