Słaba końcówka roku na GPW i złotym
Końcówka roku na warszawskiej giełdzie wyglądała tak, jak jego większa część. Podobnie na złotym. Sprzedający mocniej zaakcentowali swoją obecność. Korekty mogą się przedłużyć na początek nowego otwarcia, jednak w perspektywie całego stycznia zakładamy wzrosty podstawowych indeksów i umocnienie złotego.
Ostatnia sesja 2015 r. na warszawskiej giełdzie i przedostatnia na złotym to całkowite odwrócenie tendencji obserwowanych dzień wcześniej. Pozytywną trajektorię z wtorku zachował natomiast rynek obligacji. Indeks WIG skasował całość wzrostów obserwowanych na poprzedniej sesji (WIG20 z ostatnich czterech). Złoty osłabił się natomiast wobec głównych walut, szczególnie w relacji do franka szwajcarskiego. Rentowności obligacji obniżyły się. Dochodowość rocznych bonów spadła poniżej poziomu 1,5 proc. – najniżej w historii. Dwulatki oscylują wokół tej ceny, a stosunkowo najbardziej stabilne 10-latki wahają się między 2,9 a 3,0 proc. Rynek w dużym stopniu uwzględnia 25 proc. cięcie oprocentowania w perspektywie najbliższych 6 miesięcy. Dyskontowania niższych stóp jest znacznie mniej intensywne, niż jeszcze na początku grudnia.
Na rynek nie napłynęły wczoraj żadne istotne informacje. Publikacja należały do tych, które mają małą siłę oddziaływania na rynki. Europejski Bank Centralny podał, że podaż pieniądza M3 w strefie euro w listopadzie wzrosła o 5,1 proc., czyli w tempie zbliżonym do prognoz i poprzedniego miesiąca. Powoli, ale systematycznie rosną kredyty dla sektora prywatnego. Wskazuje to, że w pierwszych miesiącach 2016 r. ożywienie w regionie będzie się utrwalać.
Ostatnią w tym roku wartym odnotowania publikacją będą indeks nastrojów konsumentów publikowany przez agencję Bloomberg oraz wskaźnik Chicago PMI dla USA. Obie wartości za grudzień. Wcześniej w Polsce NBP poda informację o oczekiwaniach inflacyjnych (mało zmienna w ostatnim czasie wielkość). 1 stycznia, w momencie, gdy większość Europejczyków będzie świętować Nowy Rok, opublikowany zostanie indeks PMI dla przemysłu Chin. Ważna figura, lecz rynki będą na Starym Kontynencie i w USA będą mogły na nią zareagować dopiero w poniedziałek. Do siego roku!
Damian Rosiński,
Dom Maklerski AFS