Seriale z finansami w tle

Seriale z finansami w tle
Przemysław Szubański, "Parkiet", fot. Krzysztof Skłodowski "FOTORZEPA"
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
My Polacy lubimy seriale. Niektóre trwają całymi sezonami − jak "Sprawa Frankowiczów", "Indiana Jones i Amber Gold", "SKOK w GetBack". Ale właśnie pojawił się kolejny film.

PrzemysławSzubański: Najgorszą opcją − dla wszystkich − byłoby kolejne upaństwowienie. Żubr z kropką? #MBank #PZU @BankPekaoSA @PKOBP

Na razie nie wiadomo, ile będzie miał odcinków, czy da się je przeliczyć na sezony, czy skończy się wcześniej. Tytuł „Jak ugryźć 150 miliardów mBanku”.

W zasadzie pierwsze pytanie, co do przyszłości mBanku, powinno brzmieć: czy Niemiec płakał jak sprzedawał?

A potem już wykrzykniki. O Holender! Polak Węgier dwa bratanki! Mini ratka!

Bo − podobno − po mający zostać sprzedany przez Commerzbank mBank zaczyna się ustawiać kolejka.

I w zasadzie codziennie mamy kolejny odcinek zakupowego serialu. PKO BP przymierzono już do mBanku na wszystkie możliwe sposoby. Zauważając przy tym problemy − przede wszystkim współpracę z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy i Jerzym Owsiakiem.

Kto po mBanku?

Nie wdając się w polityczne, moralne, religijne rozważania pytam tylko: kto byłby następcą mBanku: Santander? BNP Paribas? Może Millennium?

Widzę też inny problem: kto byłby lokatorem odbudowanego ratusza przy Senatorskiej? Przypominam, że Pałac Jabłonowskich został zbudowany na siedzibę mBanku i Citibanku. Który z potencjalnych właścicieli zachowa to miejsce w swej strukturze?

Optymalny byłby inwestor nieobecny w Polsce (lub mało obecny). Taki HSBC na przykład, albo węgierski MOL. Holendrzy − czyli ING Bank Śląski − centralę w Warszawie już mają (zburzenia SuperSamu inwestorowi nie daruję nigdy, potworka na jego miejscu tym bardziej).

PKO BP centralę w Warszawie ma (zburzenia kina „Moskwa” inwestorowi nie daruję nigdy, bunkra na jego miejscu tym bardziej).

Inwestor korzystny dla klientów

A jaki inwestor byłby najlepszy dla klientów? Myślę, że ucieszyliby się z zagranicznego, najlepiej globalnego.

Absolutnie nic nie sugeruję, żadnej nazwy. Polski z zagranicznymi korzeniami też nie byłby zły.

Chyba najgorszą opcją − dla wszystkich − byłoby kolejne upaństwowienie. Jak pisze „Parkiet”: PZU mogłoby sprzedać akcje Pekao do PKO BP, a za pozyskane pieniądze dokapitalizować Aliora, który to kupiłby i połączył się z mBankiem.

PKO udziałowcem Pekao? Żubr z kropką?

Fuzja dwóch najstarszych polskich banków (nie licząc Handlowego) z tak rozpoznawalnymi logo − i jedno (żubr) miałoby zniknąć?

Alior z mBankiem − które logo zniknie? To mBankowe, też z zagranicy?

Imprezy wielce kosztowne, efekty niepewne.

Źródło: aleBank.pl