Rynek kredytowy: Kredytem w recesję!

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Przedsiębiorstwa zostały zasilone w 2008 r. kredytami na ogólną kwotę 240 mld zł. Z tego około połowa może być, ale niekoniecznie będzie odnowiona. Nie wiadomo też, ile w tym roku zostanie zaciągniętych nowych, ale rząd i bank centralny mogą skutecznie wpłynąć na ożywienie akcji kredytowej.

Stanisław Gomułka

W tym roku około połowa istniejących umów kredytowych z przedsiębiorstwami będzie automatycznie kontynuowana. Potrzebne będzie podjęcie decyzji kredytowych na około 120 mld zł w odniesieniu do kredytów podlegających odnawianiu. Do tego trzeba dodać jeszcze pewną pulę nowych kredytów. W sytuacji, kiedy oczekiwany wzrost gospodarczy ma wynieść ok. 0-2 proc., a inflacja średnioroczna ok. 2,5 procent, to żeby utrzymać zakładane tempo wzrostu PKB, potrzebny jest wzrost kredytów dla przedsiębiorstw o około 10 proc. W sumie pula tego typu decyzji kredytowych może, a nawet powinna zamknąć się kwotą ok. 140 mld zł. Żeby tak się stało, akcja kredytowa musi zostać utrzymana na satysfakcjonującym poziomie. Podobne liczby dotyczą także gospodarstw domowych.

Trzeba się liczyć z pogorszeniem

Niektóre przedsiębiorstwa osiągną gorsze wyniki od prognozowanych, więc ogólna pula przyznanych kredytów może być mniejsza. Gdyby tak się stało, oznaczałoby to poważne zacieśnienie polityki pieniężnej.

Doświadczenie Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych pokazuje, że system bankowy – podczas ogólnego wzrostu ryzyka – zaczyna się bronić. Dotyczy to także polskich banków, które już podwyższyły wymagania wobec klientów i zaczęły zwiększać marże. Tym samym działają i coraz bardziej mogą działać prorecesyjnie i w efekcie pogarszać sytuację przedsiębiorstw, od których przecież same zależą. W ten sposób koło nieszczęścia się zamknie: wzrośnie liczba złych kredytów dla firm oraz gospodarstw domowych.

Na razie jednak jest ich, w odniesieniu do przedsiębiorstw, ok. 6 proc. całego wolumenu, podczas gdy pięć lat temu było to blisko 30 proc. Należy przy tym zauważyć, że ogólna pula kredytów w relacji do PKB jest w Polsce jeszcze stosunkowo niewielka w porównaniu do rozwiniętych krajów Unii. Polska w rezultacie pozytywnie wyróżnia się na tle innych krajów europejskich, gdyż zagrożenie dla banków nie jest tak duże, jak w tych krajach. Także zyskowność polskich instytucji finansowych jest wyższa niż na zachodzie Europy, nie mówiąc o Stanach Zjednoczonych czy Japonii. Nie posiadają one też toksycznych aktywów. Banki w Polsce mogłyby być zatem bardziej skłonne do przyjmowania ryzyka. Można posłużyć się nieraz przywoływanym przykładem kredytu hipotecznego: w Polsce stanowi on ok. 12 proc. PKB, podczas gdy w krajach wysoko rozwiniętych, np. w USA i Wielkiej Brytanii – ok. 80 proc. PKB. Tym bardziej polskie banki mogłyby być odważniejsze w finansowaniu przedsiębiorstw i osób fizycznych. Nie bez podstaw przedsiębiorcy wyrażają obawy, że w Polsce może dojść do swego rodzaju credit crunch. ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI