Rynek bankowy: Gdy klienci bankrutują
Statystyki wskazują, że kryzysowe tsunami, w sposób gwałtowny i nieprzewidywalny, wkracza na kolejne obszary. Nie należy zatem przywiązywać się do prognoz sporządzonych w roku 2008. Dotyczy to także niewypłacalności klientów banków, której wskaźniki w 2009 r. niestety znacząco wzrosną.
MARCIN MASNY
W listopadzie pojawiły się głosy, że świat finansów najgorsze ma za sobą. Prezesi banków twierdzili w mediach, że teraz problemy dadzą się we znaki realnej gospodarce. Czy jednak kłopoty klientów nie rzutują na sytuację banków? Publikowane prognozy z reguły korygowane są na bieżąco. Bank Światowy we wrześniu 2008 r. prognozował na rok następny wzrost globalnej gospodarki o 2,2 proc. W grudniu skorygował prognozę do 0,9 proc. To zjawisko dotyczy także prognoz upadłości, które tym samym okazują się mało wiarygodne. Euler Hermes, największy na świecie ubezpieczyciel należności, 8 grudnia 2008 r. opublikował dane o upadłościach. Firma opracowała swój „globalny wskaźnik niewypłacalności”. W tym roku ma on wzrosnąć o 25,1 proc., a w przyszłym – o 25,4 proc. Według Euler Hermes do końca 2008 r. w USA upadłości miały się zwiększyć o 45 proc., zaś w Europie Zachodniej tylko o kilkanaście procent. Te liczby są ekstrapolacją danych z poprzedniego roku, dla przyzwoitości nieco powiększonych (patrz schemat). Wśród danych z jesieni 2008 r. zwraca uwagę skokowy wzrost bankructw w Kanadzie związanej silnie z USA. Nagle, po okresie słabego wzrostu, między wrześniem a październikiem 2008 r. upadłości przybyło tam o 7,2 proc. I takie skokowe wzrosty liczby upadłości będą codziennością także w Europie – wraz z nadejściem kryzysowego tsunami. Wzrost liczby bankructw prorokuje też Dunn and Bradstreet. Wielki menedżer należności COFACE twierdzi, że rozmiary kryzysu (mierzone m.in. w kwotach przeterminowanych należności) będą mniejsze niż w poprzednich trzech kryzysach, czyli w 1973, 1982 i 1991 r. Wszystko ma się odbyć miękko, bo kryzysowi mają oprzeć się gospodarki wschodzące. Ale już w trzech pierwszych kwartałach 2008 r. ubezpieczyciel odnotował 36-procentowy wzrost defaultów w stosunku do tego samego okresu w roku 2007, co zaprzecza optymistycznym prognozom.
UPADŁOŚCI NA WSZYSTKICH FRONTACH
Jedno jest pewne. Upadłości przybywa i będzie przybywać w 2009 r. w USA, w rozwiniętych państwach Europy, na peryferiach Zachodu (także w Polsce) i oczywiście w kruchych gospodarkach surowcowych (Rosja i jej otoczenie). Istotne jest to, że ugody, postępowania układowe, restrukturyzacje długu i inne stosunkowo młode (wprowadzone do prawa w XX wieku) techniki unikania tradycyjnego, bolesnego bankructwa, będą teraz w odwrocie. Trudne do uchwycenia statystycznego będzie zawieranie z wierzycielami indywidualnych pozasądowych ugód cywilnoprawnych. Kredytodawca głodny kapitału nie zechce odwlekać momentu ściągnięcia należności, nawet jeśli będzie się musiał liczyć z poważnym okrojeniem kwoty. Dlatego fala upadłości, która wezbrała w 2007 r. w Ameryce i dociera do Europy, w ciągu kilku kwartałów wtargnie także do Polski. Oczywiście pierwsze będą firmy z branż najdotkliwiej dotkniętych przez kryzys: nieruchomości, materiały budowlane, hutnictwo, motoryzacja, chemia i transport.. Na przykład – odsetek przeterminowanych płatności w polskim transporcie wzrósł z 24 proc. w listopadzie 2007 r. do 44 proc. rok później. Ponoć w tym czasie znikło z rynku 15 proc. firm. W stalownictwie średnie opóźnienie płatności w tym okresie wzrosło z 16 do 27 dni. W Polsce państwo nie dofinansuje firm na wzór Ameryki. W 2009 r. niewypłacalni staną się przede wszystkim ci, którzy aż do sierpnia 2008 r. wierzyli w dalszy niepowstrzymany ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI