RPP – Ruszać (czy) Pauzować (by w końcu)… Poprzestać?
W rozgrywkach sportowych pauzowanie jest wynikiem kulminacji przewinień, czyli czerwonej kartki. Zastanawiam się czym owo pauzowanie jest w polityce pieniężnej i czym jest owa czerwona kartka, a przede wszystkim komu miałaby być wystawiona. Nie jest nią już inflacja rosnąca ponad miarę, nie jest nią inflacja bazowa i nie jest nią odbudowa potencjału gospodarczego w Polsce, przynajmniej w świetle napływających na przełomie roku danych trudno o taką interpretację wskaźników.
Co prawda, pewne sygnały odbicia gospodarczego uwidaczniają się we wskaźnikach wyprzedzających poza granicami Polski, stąd automatyczne założenie dotyczące zbliżającego się odbicia cyklicznego, które poprzez kanał handlowy stanie się udziałem także naszego kraju. Do owej pauzy, my uczestnicy rynku, musimy podejść jednak praktycznie i z punktu widzenia zachowania rynku finansowego tak się przecież dzieje. Im bliżej drugiej połowy roku czyli Rada po Radzie, miesiąc po miesiącu zbliżamy się do momentu, który w teorii prowadzić powinien do poprawy perspektyw średnioterminowych dotyczących wzrostu i powrotu inflacji do celu z poziomów plasujących CPI poniżej docelowego 2,5%.
Stąd prawdopodobieństwo kontynuacji cyklu redukcji w stronę 3,0%, które wciąż wycenia rynek stopy procentowej (FRA zakłada obniżenie się 3M WIBOR’u jeszcze o 75pkt, podczas gdy Wibor 3M oscyluje na poziomie 3,92%, wyprzedzając ruchem poniżej 4,0% oczekiwania dotyczące dzisiejszej obniżki stopy referencyjnej i warunków gospodarczych – głównie braku presji inflacyjnej) jest obarczone wysokim ryzykiem. Z drugiej strony, RPP, choć spóźniona, nie może pozwolić sobie na (charakterystyczne jednak dla niej) gonienie rynku/gospodarki i przereagowanie, gdyż to podnosi ryzyko przestrzelenia CPI w dalszym terminie projekcji, stwarzając potrzebę dostosowania warunków monetarnych w stronę bardziej restrykcyjnych (a tego przecież nie chcemy).
Aktywność inwestorów przed dzisiejszym posiedzeniem RPP pozostawała bardzo ograniczona. Obniżka stóp o 25 pkt bazowych jest przez rynek zdyskontowana, ale co do przyszłości przychodzi nam działać w warunkach dużej niepewności. Jeśli RPP podkreśli ryzyko przerwy to możliwe korekcyjne podejście rentowności w górę.
Dane z gospodarki realnej obrazujące sytuację w styczniu, a szczególnie informacje dotyczące spadku inflacji, zachęcą prawdopodobnie do doważenia się w polskich obligacjach, jeśli rentowności wzrosną, ale skala ruchów zależeć będzie od pozostałych danych makroekonomicznych. Dyskusja na temat realnych stóp procentowych, która stała się sztandarowym punktem w agendzie komentarzy RPP, jest racjonalną przesłanką i z punktu widzenia restrykcyjności jednym z podstawowych czynników pozwalających na ocenę wpływu warunków monetarnych na cykl konsumpcji i kredytu. Perspektywa stabilizacji inflacji i wyznaczenia w ciągu najbliższych miesięcy ścieżki bliskiej dolnemu ograniczeniu powinna skłonić Radę do rozważenia tego, jak bardzo dodatnich (ważonych oczekiwaną inflacją) stóp chce w perspektywie tego roku.
Najbardziej prawdopodobne jest uzależnienie dalszych decyzji RPP od projekcji marcowej, co oznacza, że rynek będzie wrażliwy w średnim terminie na czynniki endogeniczne, ważąc szanse na zmianę strategii Rady. Po RPP skupimy się na czwartkowej aukcji WZ0117 i PS0418. Seria WZ może zachęcić część funduszy rynku pieniężnego szukających papierów z krótkim duration, jak i tych inwestorów, którzy zwiastują stopniowe wychodzenie krzywej WIBOR (szczególnie stawek 6M) z dyskontowania pogłębionego cyklu redukcji stóp, a sprzedaż serii PS będzie ciekawa tak z punktu widzenia nasycenia rynku po styczniowej aukcji, jak i ze względu na wciąż płaskie scenariusze średnioterminowe dotyczące tak inflacji, jak i wzrostu gospodarczego.
Na rynkach bazowych, po znacznych spadkach rentowności Bunda i UST, doszło wczoraj do odbicia. Na wykresie UST 10Y rentowność wzrosła powrotnie do poziomu 2,0%, a w Niemczech koniec sesji uplasował kwotowanie na poziomie 1,66% (po testach 1,68%, z minimum lokalnego 1,60%). Wsparciem dla nastrojów i przecenionych giełd okazały się dane makroekonomiczne, głównie dotyczące wskaźników PMI dla sektora w krajach europejskich (ISM dla usług zgodny z oczekiwaniami, ale składnik obrazujący perspektywy zatrudnienia wpisuje się we wzrosty rentowności UST potwierdzając rosnącą zdolność w różnych sektorach gospodarki do kreowania miejsce pracy). Obok publikacji danych dotyczących zamówień w niemieckim przemyśle, Interesującym i ważnym z punktu widzenia rynkowych ruchów impulsem okaże się dzisiaj aukcja niemieckiej obligacji 5Y, która prawdopodobnie pokaże, że przy wzroście rentowności popyt na bezpieczne aktywa wciąż znajduje się wśród inwestorów globalnych. Ten scenariusz materializuje się na otwarciu obniżką rentowności 10-letniego benchmarku w stronę 1,63%. Presja na peryferia nieco wczoraj osłabła, co pozwoliło na spadek rentowności obligacji 10Y ES o około 10 pkt w trakcie trwania sesji. Włoski papier w rozliczeniu dniowym zamknął się bez większych zmian, głównie dlatego, że presja wzrostowa była na tej krzywej nieco mniejsza (stąd mniejsza skala powrotnego spadku rentowności). Rynek europejski czeka jednak na posiedzenie EBC, i słowa M.Draghiego. Rynek EUR/USD nie daje wielkich szans scenariuszowi, który mógłby osłabić EUR, ale to jak prezes EBC potraktuje ostatnie dyskusje nad sytuację na rynku pieniężnym i wpływie LTRO i w jaki sposób powie o „przyszłości” strefy euro będzie kluczowe dla zachowania europejskich aktywów.
Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski