Rentowności na niskich poziomach w oczekiwaniu na dane o inflacji z kraju
Rynek długu podobnie jak rynek walutowy charakteryzował się niewielką zmiennością w poniedziałek. Brak większej aktywności to efekt pustego kalendarza publikacji danych oraz brak istotnych wystąpień decydentów gospodarczych.
Również wyniki zorganizowanego przez separatystów referendum na wschodzie Ukrainy nie przyczyniły się do zwiększenia zmienności na bazowych rynkach długu. W konsekwencji rentowność papierów DE10Y wahała się między 1,46%, a 1,47%, nie wykazując wyraźnego trendu. W przypadku papierów US10Y mieliśmy do czynienia z prawie 3-punktowym wzrostem rentowności, co było pochodną nowych rekordów osiągniętych przez giełdy w USA. Względnie stabilnie zachowywał się rynek 5Y USD CDS krajów południa Europy oraz rynek kontraktów ASW na obligacje tych krajów.
W przypadku krajowych skarbówek rynek zanotował 2-3 punktowe wzrosty rentowności skoncentrowane w segmencie 3-10Y. Po części był to efekt realizacji zysków, po części zaś była to próba nadążenia dochodowości PL10Y za wzrostami US10Y. W przypadku krzywej IRS kierunek ruchu był ten sam co krzywej obligacyjnej, jednak jego skala był o 1 pb.mniejsza. Ostatnim spadkom rentowności długu nominowanego w PLN towarzyszył spadek stawek ASW, proces ten dotyczył jednak wyłącznie obligacji denominowanych w PLN. Stawki ASW polskich obligacji denominowanych w EUR wzrosły, wskazują na niesymetryczne postrzeganie ryzyka kredytowego tych dwóch klas aktywów przez inwestorów. Takie zachowanie jest spójne z zauważalną nieco większą wrażliwością złotego na doniesienia z Ukrainy w relacji do wrażliwości obligacji nominowanych w PLN.
Wtorek powinien przynieść stabilizację krajowej krzywej IRS i krzywej obligacyjnej. Dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w Chinach (nieznacznie gorsze od oczekiwań) nie poruszyły lokalnego rynku stopy procentowej. Inwestorzy w dalszym ciągu pozostają pod presją informacji z MF (mniejsza podaż długu, lepsze wykonanie budżetu) i gołębich wypowiedzi przedstawicieli NBP. Większego wrażenia na polskich obligacjach raczej nie zrobią dane ZEW (spodziewamy się odczytu poniżej oczekiwań), których publikację zapowiedziano przed południem. W tej sytuacji rynek utrzyma swoje wyceny co najmniej do środy, kiedy to publikowane będą dane o produkcji przemysłowej w strefie euro i inflacji w Polsce. Mają one szansę zepchnąć krzywą nieco niżej, szczególnie w segmencie 2-5Y.
Kolejne dni nie powinny przynieść większych zmian wycen krajowych obligacji w segmencie 5-10Y. Z jednej strony będziemy mieli do czynienia z publikacją kolejnych korzystnych dla wyceny polskich obligacji informacji na temat inflacji i PKB w Polsce, czy produkcji przemysłowej w Eurostrefie. Pozytywny wpływ powyższych informacji powinien być jednak neutralizowany przez sytuację w USA, gdzie mamy do czynienia z rekordowymi poziomami indeksów na giełdach oraz kontynuacją publikacji dobrych danych makro. Realizacja takiego scenariusza powinna sprzyjać stopniowemu wzrostowi nachylenia lokalnej krzywej, który to proces zdominowany będzie przez obniżki krótkiego końca.
Konrad Soszyński
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski