Referendalny pył jeszcze nie opadł
Nowy tydzień na europejskich giełdach chyba nikogo nie zaskoczył kontynuacją spadków. Siła podaży na rynkach Starego Kontynentu była jednak już znacznie mniejsza, ponieważ sięgała 2,5-3%. Niemiecki DAX stracił na koniec notowań 3,02%, francuski CAC 40 spadł o 2,97%, natomiast brytyjski FTSE 100 o 2,55%. Na tle Europy, warszawski indeks WIG 20 wypadł bardzo dobrze, dlatego że strata sięgnęła 2,12%, a obroty na całym rynku wyniosły 596 mln zł.
Po tak wielkim zaskoczeniu, jakim były piątkowe wyniki referendum w Wielkiej Brytanii, chyba mało który inwestor wierzył w szybkie odbicie, ponieważ nie sposób zlekceważyć to historyczne wydarzenie. W poniedziałek, sytuacja na Wyspach Brytyjskich dodatkowo skomplikowała się od strony politycznej. David Cameron w wystąpieniu w brytyjskim parlamencie zapowiedział, że Wielka Brytania nie złoży w najbliższym czasie wniosku uruchamiającego artykuł 50 Traktatu o Unii Europejskiej, a w odpowiedzi liderzy sześciu państw założycielskich zaapelowali o jak najszybszy start rozmów w sprawie wystąpienia tego kraju z Unii.
Jakby tego było mało, co z perspektywy czasu było do przewidzenia, agencja Standard & Poor’s obniżyła w poniedziałek notę Wielkiej Brytanii z najwyższej AAA do AA, nie wykluczając dalszych obniżek. W ślad za agencją S&P poszła agencja ratingowa Fitch, która obniżyła poziom wiarogodności kredytowej, wskazując jednocześnie na negatywne skutki ekonomiczne wyjścia z Unii Europejskiej. W reakcji na te rewelacje funt brytyjski stracił w poniedziałek 3,5% do amerykańskiego dolara, po tym jak jeszcze w piątek stracił blisko 10%. Jest to tym samym najniższy poziom od ponad 30 lat na tej parze walutowej.
Nowy tydzień w kalendarzu makroekonomicznym nie dostarczył żadnych interesujących wiadomości. Dowiedzieliśmy się jedynie, że wstępny odczyt indeksu PMI dla usług gospodarki amerykańskiej nie uległ zmianie w stosunku do poprzedniego miesiąca.
Dzisiejsze notowania powinny przebiegać już znacznie ciekawiej, głównie za sprawą obszerniejszego kalendarza. Główną uwagę przyciągnie rewizja amerykańskiego PKB za pierwszy kwartał, a także publikacje indeksu Fed z Richmond i indeksów zaufania konsumentów Conference Board. Dziś również, na forum EBC w Portugalii przemawiać będzie między innymi Mario Draghi. Przed bankami centralnymi z pewnością bardzo trudne decyzje, zwłaszcza że zamiast dyskutować o wychodzeniu Europy z recesji, będą zmuszeni zastanowić się, jaki wpływ na sytuację gospodarczą może mieć zeszłotygodniowa decyzja Brytyjczyków.
Sesja w USA:
Poniedziałkowa sesja na nowojorskich giełdach upłynęła pod znakiem dalszego osuwania się głównych indeksów. Indeks Dow Jones Industrial Average stracił 1,5%, S&P 500 spadło o 1,81%, natomiast Nasdaq Composite o 2,41%.
Waluty:
Poniedziałek dla EURUSD zakończył się spadkiem o 0,93% do poziomu 1,1014.
Kurs EURGBP wzrósł o 2,41% i osiągnął poziom 0,8327, natomiast EURJPY spadł o 1,32% i dotarł do poziomu 112,14.
Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,4303 PLN za euro, 4,0013 PLN za dolara amerykańskiego, 4,0843 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,3326 PLN za funta szterlinga.
Surowce:
W trakcie poniedziałkowej sesji zyskiwało złoto, które zakończyło notowania wzrostem o 0,61% do poziomu 1328 USD za uncję. Srebro zyskało natomiast 0,06% i osiągnęło poziom 17,80 USD za uncję. Wyraźnie spadły ceny ropy naftowej. Odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 46,76 USD za baryłkę, tracąc tym samym 1,85%, natomiast odmiana Brent spadła o 0,62% i była notowana po 48,11 USD za baryłkę.
Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX