Raport Specjalny. Obsługa Gotówki: Końca nie widać
Chcemy mieć wybór sposobu zapłaty i, jak podkreślają specjaliści, pewność, że na rynku płatności nikt nie ma na to monopolu. Z tym, że jeśli wykorzystanie gotówki znacząco spadnie, to może okazać się, że utrzymanie infrastruktury z nią związanej będzie już nieopłacalne.
W trakcie konferencji „The Future of Cash„, w lutym br. w Atenach, zwrócono uwagę, że absorpcja płatności alternatywnych, zwłaszcza zbliżeniowych i mobilnych, szybko rośnie, jednak nie na wszystkich rynkach jednakowo. W Niemczech np. stanowią one tylko 1,3% wszystkich transakcji, w Stanach Zjednoczonych zaś w obiegu pozostaje 1,2 mld kart płatniczych, jednak tylko 25 mln z nich jest zbliżeniowymi. Eksperci Holenderskiego Banku Centralnego (DNB) podkreślili, że gotówka ułatwia kontrolowanie wydatków, zaś znaki płatnicze wiążą emocjonalnie ludzi z ich krajami i społeczeństwami.
Lepiej z gotówką, czy bez…
Z zaprezentowanego w Atenach raportu brytyjskiej organizacji Access to Cash, wynika że jeśli obecny spadek użycia gotówki utrzyma się, to 25 mln osób (47% populacji), które obecnie korzystają wyłącznie z niej, nie będzie w stanie w krótkim czasie przystosować się do społeczeństwa bezgotówkowego. Dlatego też w Wielkiej Brytanii pojawiły się pytania: czy gotówka powinna być usługą uniwersalną, czy tylko komercyjną i czy jest częścią infrastruktury krajowej, którą należy utrzymywać jako dobro społeczne.
W artykule „Dlaczego przyszłość bez gotówki może nie być tak bliska, jak myślisz” opublikowanym w styczniu na stronach Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), znanego z corocznej organizacji konferencji w Davos, Sean Fleming, polityk irlandzki, stwierdził, że już dziś miliony ludzi w krajach rozwiniętych żyją de facto w społeczeństwie bezgotówkowym – przy płaceniu korzystają np. z inteligentnego zegarka lub karty zbliżeniowej.
Jedną z najbardziej oczywistych zalet przejścia do społeczeństwa bezgotówkowego jest bezpieczeństwo. Gotówka jest wygodna w użyciu, jednak stosunkowo łatwo ją zgubić, albo zostać okradzionym. W wielu krajach masowe zamykanie oddziałów banków i zmniejszanie się liczby bankomatów przyczynia się do tego, że właściciele małych firm rezygnują z żywego pieniądza, bo boją się przechowywać utarg przez noc w firmie. Sean Fleming podał przykład jednego z londyńskich pubów, Crown & Anchor w Brixton, który – po serii włamań – przestał przyjmować gotówkę. Wspomniane trendy grożą powstaniem kolejnej bariery w codziennym korzystaniu z pieniądza – zdarza się już, że przedsiębiorstwa zaczynają różnicować ceny w zależności od sposobu płatności i żądają więcej za płacenie gotówką niż drogą elektroniczną. Irlandzki polityk przypomniał też, że dziś tylko 2% światowej populacji mieszka w krajach, w których większość transakcji to te cyfrowe. W 2016 r. rząd Indii usunął z obiegu banknoty 500 i 1000 rupii – chodziło o walkę z korupcją i przejście na gospodarkę bezgotówkową. Najmocniej uderzyło to w najbardziej marginalizowane segmenty społeczeństwa. Nie można zapominać także i o tym, że gotówka służy nam m.in. do darowizn ad hoc, na cele charytatywne lub do realizacji drobnych płatności za przyjaciół czy członków rodziny.
Szwajcarzy lubią duże nominały
W Szwajcarii, jakby wbrew międzynarodowym trendom, w marcu br. wprowadzono do obrotu banknot o nominale 1000 franków. W opublikowanym przez BBC 17 kwietnia br. artykule Gillian Millar przedstawiła powody zainteresowania tak wysokim nominałem, a już wówczas według danych Szwajcarskiego Banku Narodowego (SNB) było w obiegu ponad 48 mln banknotów, co stanowiło około 60% wartości wszystkich papierowych pieniędzy w tym kraju. Według dziennikarki wielu Szwajcarów wciąż ceni sobie anonimowość i swobodę, jaką zapewnia im gotówka, choć nie można wykluczyć, że z czasem Szwajcaria odejdzie od niej na rzecz innego rodzaju płatności.
Wiceprzewodniczący SNB, Fritz Zurbruegg, miał podobno stwierdzić, że dla Szwajcarów gotówka to „zjawisko kulturowe” i jest wykorzystywana zarówno przy zakupach o wysokiej wartości, jak i płaceniu rachunków na poczcie. Co więcej – to uznany sposób przechowywania majątku. Co prawda, to prawda – gotówka w tym kraju pozostaje nadal dominującą metodą płatności. W ankiecie SNB z 2017 r., poświęconej zachowaniom płatniczym 2000 osób, stwierdzono, że dokonały one 70% swoich transakcji gotówką, w 22% z nich wykorzystały karty debetowe, zaś w 5% posłużyły się kartami kredytowymi. Aplikacje płatnicze i płatności zbliżeniowe kartą stanowiły margines.
Banki centralne myślą o cyfrowym pieniądzu
Tanai Khiaonarong i David Humphrey, autorzy opublikowanego w marcu br., przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, dokumentu „Cash Use Across Countries and the Demand for Central Bank Digital Currency” poinformowali, że już dwie trzecie szwedzkich konsumentów uważa, że może sobie poradzić bez gotówki (Sveriges Riksbank, 2017). Zamiast tego używają kart, e-pieniądza i korzystają ze Swish – systemu płatności za pomocą telefonu komórkowego.
Stwierdzili też, że niektóre banki centralne badają możliwość emisji cyfrowej waluty jako przyszłego zamiennika gotówki. Z czasem fizyczne środki pieniężne mogłyby zostać niemal całkowicie zastąpione zastępczymi instrumentami płatniczymi powiązanymi z pieniędzmi z prywatnych banków. Bank of Canada prowadzi np. prace analityczne dotyczące cyfrowej gotówki (CBDC) – chodzi o możliwość wykorzystania cyfrowej reprezentacji dolara kanadyjskiego do dokonywania płatności hurtowych w ramach projektu Jasper. Centralne banki Kanady, Anglii i Singapuru nawiązały współpracę, celem której jest zbadanie przyszłych modeli płatności transgranicznych i rozrachunków międzybankowych.
Chiński Bank Ludowy utworzył w 2017 r. Instytut Pieniądza Cyfrowego, który przygotował ramy dla cyfrowej gotówki oraz bada zestaw nowych, lepszych funkcji płatności w porównaniu z istniejącymi prywatnymi cyfrowymi środkami pieniężnymi. Takie działania podejmowane są również w Danii i w Norwegii. W Szwecji nie podjęto żadnej decyzji o emisji CBDC, chociaż planowany jest pilotaż (e-Krona) w celu oceny technicznych cech operacyjnych gotówki cyfrowej, niektórych kwestii prawnych z nią związanych oraz jej wpływu na bilans banku centralnego, a także na politykę pieniężną. Działając niezależnie od infrastruktury wykorzystywanej przez banki komercyjne, e-Krona może sprawić, że system płatności będzie – w przypadku jakichkolwiek zakłóceń operacyjnych – w większym stopniu niezawodny.
Czy gotówka w Polsce nadal jest silna?
W sondażu Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS, przeprowadzonym na zlecenie Banku Millennium i opublikowanym w 2018 r., poproszono respondentów o wyrażenie opinii na temat przyszłości gotówki w Polsce. Wynika z nich, że mimo przywiązania do niej kierujemy się w stronę modelu skandynawskiego, czyli krajów, które są liderami płatności bezgotówkowych (przypomnijmy, że Szwecja chce do 2030 r. całkowicie wycofać z obiegu tradycyjne pieniądze). Zgodnie ze wspomnianym badaniem, 17% Polaków uważało, że gotówka zniknie z obiegu w ciągu 20 lat, natomiast 38%, że nie zniknie nigdy. Najczęściej zdania, że gotówka zawsze będzie dostępna, byli badani z przedziału wiekowego 50-60 lat.
Jaki obraz gotówki rysuje się według Narodowego Banku Polskiego? Zgodnie z jego danymi, w II kw. br. w obiegu znajdowało się 2178,8 mln banknotów (rok wcześniej – 2036 mln). Najwięcej na rynku było tych o nominale 100 zł – aż 1335,6 mln. Od wprowadzenia do obiegu systematycznie rośnie też liczba banknotów o nominale 500 zł, w II kw. 2019 r. było ich 17,2 mln (w II kw. 2018 r. – 10,6 mln). Można przyjąć, że znaczna część tych o wyższych nominałach, czyli 100, 200 i 500 zł, spełnia funkcję środka przechowywania wartości (tezauryzacji). Na koniec czerwca br. w krajowym obiegu było 18 802,7 mln monet. Najwięcej o najniższym nominale 1 gr – aż 17061,2 mln.
Środowisko bankowe od kilku lat zwraca uwagę na koszty ponoszone w związku z obsługą monet o najniższych nominałach, których koszt produkcji przekracza ich wartość, i to pomimo ich modernizacji i zmiany składu stopu, z których są wykonywane. W październiku 2013 r. NBP zawarł umowę na dostawę monet 1-, 2- i 5-groszowych ze zmienionego stopu i z nowym awersem. Na mocy kontraktu, trwającego od kwietnia 2014 do końca 2016 r., ich producentem był The Royal Mint z Wielkiej Brytanii, a NBP miał dzięki temu zaoszczędzić ponad 50 mln zł (produkcja była o połowę tańsza niż wcześniej). Bank centralny zaprezentował nawet projekt ustawy o zaokrąglaniu płatności gotówkowych, którego celem było znaczne ograniczenie popytu na monety 1- i 2-groszowe. Jednak nic z tego nie wyszło. Tylko w 2018 r. wyprodukowano ponad 435,8 mln monet o nominale 1 gr.
Zniknie z obiegu?
Na świecie i w Polsce widoczny jest trend eliminowania z obrotu gotówki. Według danych NBP, na koniec I kw. br. znajdowało się na rynku polskim 41,3 mln kart płatniczych, o 61 tys. więcej niż w grudniu 2018 r. (wzrost o 0,1%). Szybko rośnie też wykorzystywanie krajowego systemu płatności BLIK. W II kw. br. jego użytkownicy zrealizowali prawie 50 mln transakcji, staje się on coraz chętniej wybieranym narzędziem do płatności. W pierwszym półroczu tego roku wykonano w ten sposób blisko 90 mln transakcji. Możliwość skorzystania z BLIKA w aplikacjach bankowości mobilnej ma obecnie ponad 90% wszystkich klientów krajowych instytucji finansowych.
Na niebezpieczeństwa związane z nadmiernym ograniczaniem korzystania z gotówki zwróciła uwagę Karen Zraick w artykule opublikowanym w lutym br. w „The New York Times”. Podkreśliła, że zwolennicy płatności gotówkowych uważają je za bezpieczniejsze, szybsze i wygodniejsze. Co więcej – całkowity zakaz użycia gotówki dyskryminuje osoby nieposiadające rachunków kredytowych lub bankowych i budzi obawy dotyczące naruszenia prywatności oraz bezpieczeństwa danych. Ustawodawcy stanu New Jersey i Rada Miasta Filadelfii zakazali funkcjonowania sklepów bezgotówkowych. Władze Nowego Jorku, Waszyngtonu, San Francisco i Chicago rozważały podjęcie podobnych działań.