Raport Specjalny | IT@BANK 2022 – Asseco Poland | Banki i ekspansja e-handlu. Jak zbudować regulacyjną równowagę?
Tomasz Blicharz
Dyrektor Działu Rozwoju i Promocji Asseco BooX
Asseco Poland
Stworzenie globalnego rynku i przestrzeni świata cyfrowego to bardzo dobre potwierdzenie dotychczasowych prognoz wielu analityków i przewidywanych trendów rozwoju rynku. Osiągnięcie tego stanu skłania również do banalnego wniosku, że staliśmy się społeczeństwem w pełni informacyjnym i jak najbardziej konsumpcyjnym.
Chociaż handel tradycyjny wrócił już praktycznie do poziomu sprzed pandemii, to trendy zakupów zdalnych pozostaną stałym i preferowanym wyborem konsumentów. Biorąc pod uwagę dwa czynniki: automatyzację procesów wytwórczych na poziomie większym niż 30% oraz starzenie się społeczeństwa i paradoksalnie rosnący deficyt ludzkiej siły wytwórczej – do pozostania w tradycyjnym świecie zakupów skłaniać będą tylko ograniczenia mentalne, dostępowe (medium elektroniczne) i przyzwyczajenia konsumentów.
Rynek, oprócz oczywiście nieustających wysiłków poszukiwania najbardziej interesujących innowacji oraz nowych i lepszych procesów realizacji zakupów przez klientów, będzie kreował walkę konkurencyjną stron zaangażowanych we wzajemne generowanie i zaspokajanie potrzeb. Skutkiem tych działań będą dylematy – jak budować przewagę konkurencyjną niezbędną do ekspansji ekonomicznej, doprowadzać do monopolizacji lub oligopolizacji (np. bigtech), jak wytwarzać mechanizmy do jej unikania (wpływ regulatorów).
Układ sił rynku cyfrowego jest wielostronny i pozornie zrównoważony: konsument (kreujący wymagania lub poddawany takim kreacjom rynku), kreator produktu (innowator), producent (rzeczywisty wytwórca), miejsce zakupu (handlowiec, sklep, platforma zakupowa), dystrybutor, ubezpieczający transakcję i serwisant produktu.
Niezmiernie istotnym dla elementów łańcucha wytwarzania wartości są źródła finansowania. Można się nawet spierać, czy nie są elementem najistotniejszym z punktu widzenia zachowania ciągłości działania całego łańcucha.
Chociaż należy jednocześnie zauważyć, że równie istotna w relacji do finansowania jest postawa samoregulująca graczy coraz częściej uruchamiająca ruchy społeczne, które mają kreować i integrować odpowiedzialnych społecznie konsumentów. Wiadomo już, że nadmierny konsumpcjonizm powoduje problemy ekologiczne i społeczne, które mogą doprowadzić do dezintegracji współczesnej cywilizacji, a to jest najpoważniejszym ryzykiem zaburzeń modelu wymiany potrzeb konsumentów.
Gdy dodamy do tego makrosystemu rolę regulatora rynku, to wolna wymiana handlowa może się znacznie skomplikować. Ta komplikacja może czynić bardziej złożonym podstawowy dylemat konsumenta: gdzie dokonać zakupu i jak go finansować? Dylemat ten będzie dotyczył w sposób pośredni również innych uczestników rynku. Spowodował już też intensywną grę na nowych polach konkurencji. Dla strony finansującej będzie ona wyznaczała możliwość realizacji części procesu zakupowego po swojej stronie.
Po stronie sprzedającego podstawowym celem działalności będzie takie zdobycie przewagi nad innymi kreatorami produktu, by był on jak najbardziej kompletny i użyteczny. Stąd pewnie taka popularność wkroczenia na rynek finasowania potrzeb i tworzenia platform odraczających płatność lub kredytujących zakupy (BNPL). Regulacja zobowiązania płatniczego może być przejęta jako proces i forma ryzyka działalności biznesowej przez stronę sprzedającą, pozbawiając de facto instytucję finansową (bank) jego dotychczasowej roli. Znany mechanizm kredytu kupieckiego został poddany transformacji do popularnego sposobu obsługi procesu płatniczego (Polacy są szczególnie podatni na wykorzystanie tego narzędzia, bo ponad 60% z nich przynajmniej raz użyło odroczonej płatności – najwięcej wśród państw europejskich). Niewątpliwą korzyścią jest mniejszy wskaźnik porzucenia pełnych koszyków zakupowych i wzrost liczby zakupów w koszykach klientów odraczających płatność. Przejęcie ryzyka obsługi finansowej daje więc wymierne korzyści stronie sprzedającej.
Gdzie przebiega granica wytyczająca obszary swobody biznesowej stron wymiany? Istnieją co najmniej dwa czynniki: formalnym jest statut działania firmy i ograniczenia narzucane przez regulatora, nieformalnym jest odpowiedni (minimalizujący ryzyko) stopień przygotowania (wiedza) do działania w danym sektorze. Stąd sięganie przez platformy e-handlu po licencje instytucji płatniczych MIP i KIP.
Gdzie przebiega granica wytyczająca obszary swobody biznesowej stron wymiany? Istnieją co najmniej dwa czynniki: formalnym jest statut działania firmy i ograniczenia narzucane przez regulatora, nieformalnym jest odpowiedni (minimalizujący ryzyko) stopień przygotowania (wiedza) do działania w danym sektorze. Stąd sięganie przez platformy e-handlu po licencje instytucji płatniczych MIP (Mała Instytucja Płatnicza) i KIP (Krajowa Instytucja Płatnicza). Zresztą też realizowane przez wydzielone podmioty w ramach grup kapitałowych tych platform (lendtech).
Z punktu widzenia formalnego platformy e-handlu działają w ramach ustawy o kredycie konsumenckim i unikają (jak do tej pory) wnioskowania i tworzenia wyspecjalizowanych instytucji bankowych. To jeden z przykładów istnienia naturalnej granicy konkurencji platform e-handlu z bankami i braku konieczności (wymaganej dla banków) pełnej oceny możliwości kredytowych konsumenta – ze względu na niskie kwoty udzielanych (lub nieudzielanych w przypadku wcześniejszej spłaty przez konsumenta) pożyczek.
Podobnie po stronie banku realizacja funkcjonalności odroczonych na bazie produktów innych niż kredyt konsumencki (obłożonych restrykcjami Rekomendacji T KNF) będzie dość trudna. Jeszcze trudniejsza dla banków będzie działalność rozwijana w postaci platform e-handlu w bankowościach elektronicznych (internetowych i mobilnych). Ograniczenia ustawy Prawo bankowe precyzyjnie określają, czym może się zajmować bank jako instytucja finansowa. Brak tam możliwości świadczenia innych usług niż te związane z finansami.
Jako przykład próby przekraczania granicy na stronę firm handlujących można podać trend budowania przez instytucje finansowe platform typu marketplace, starających się przyciągnąć do nich partnerów handlowych, by kompleksowo realizować potrzeby konsumentów w jednym miejscu zakupowym. Inną inicjatywą jest budowa sklepów internetowych przez partnerów banku dla swoich klientów instytucjonalnych. Z pewnością celem tej działalności jest pozyskanie firm mogących prowadzić działalność handlową na platformach e-handlu.
W warunkach względnej stabilności rynku próby wzajemnego przekraczania granic regulujących sposoby prowadzenia biznesu przez stronę handlującą i finansującą wydają się bezpieczne. Duże wolumeny transakcji nisko kwotowych potencjalnie finansowanych przez instytucje niebankowe, wydawać by się mogło, nie stanowią zagrożenia przy braku procesu oceny możliwości spłaty tych mikro zadłużeń. Pytanie, co stanie się przy gwałtownej i masowej utracie możliwości spłaty tych mikro zobowiązań przez konsumentów? Czy wtedy banki nie powrócą do swojej roli instytucji gwarantującej poprawną ocenę wiarygodności konsumentów?
Dla zachowania równowagi i minimalizacji wpływu czynników ryzyka na model finansowy przedsięwzięcia w ramach całego ekosystemu marketplace niezbędne jest wytworzenie precyzyjnej metody oceny tej stabilności (model rentowności i podziału pożytków pomiędzy interesariuszami), jak i skorzystanie z technologii, dającym uczestnikom możliwość szybkiej reakcji na zmianę. Równie istotna jest obsługa różnych metod finansowania zakupów, jak i rozliczania uczestników platformy (partnerzy B2B współpracujący w prototypowanych strumieniach podaży i popytu).
Do rozstrzygnięcia w ramach kolejnych faz rozwoju marketplace jest kwestia, czy miary klasycznej oceny wartości przedsięwzięcia, takie jak analiza progu rentowności i jego wrażliwości na zmianę polityki cenowej produktu, kosztów stałych i zmiennych, wielkości sprzedaży wraz z oczekiwanym zyskiem, to cel „nowej ekonomii” marketplace.
Może wystarczy zastosować znane już sposoby, takie jak właśnie odroczenie płatności czy związanie procesu bankowego z procesem zakupowym, by po prostu zwiększać liczbę zakupów, zmniejszać liczbę porzuconych koszyków zakupowych bądź sprzedawać przy okazji kredyt konsumencki lub tradycyjny?