Raport Specjalny. Horyzonty Bankowości 2020. Finanse: Niemiecki a polski sektor bankowy
Chcąc porównać niemiecki system bankowy do polskiego, dzisiaj przede wszystkim trzeba jednoznacznie stwierdzić, że obecnie mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją niż ponad dekadę temu, jeszcze przed kryzysem z 2008 r. Głównie przez domy z pieniędzmi funkcjonujące nad Wisłą, które w tym okresie dokonały solidnego skoku. Dane są bowiem jednoznaczne: nasz sektor bankowy w ostatnich latach był jednym z najszybciej rozwijających spośród wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego aktywa polskich banków – w głównej mierze oparte na udzielanych kredytach – urosły o niespełna 65%. W 2017 r. to było ponad 1,65 bln zł, a już w 2018 r. – 1,85 bln zł. Takim progresem nie mógł się wtedy w Europie nikt poszczycić. Co więcej, jedynie 4 kraje ze strefy euro mogły się pochwalić jakimkolwiek wzrostem. Wszyscy inni raczej liczyli straty.
To jednak wcale nie znaczy, że polskie banki dogoniły te europejskie i już nie ma nic w tym względzie do roboty. Tak nie jest. Dalej aktywa naszych banków na tle wszystkich europejskich aktywów wyglądają raczej skromnie. Na koniec 2017 r. ów udział wyliczano na zaledwie 1,5%. O tym, ile mamy jeszcze do nadrobienia niech świadczy fakt, że pod względem liczby ludności mamy w rękach znacznie pokaźniejszy kawałek europejskiego tortu. Polacy bowiem stanowią 8% obywateli całej Unii. Warto także spojrzeć na udział kapitału krajowego w sektorze bankowym. Jeszcze w 2017 r. największym pod tym względem wskaźnikiem mogła pochwalić się tkwiąca od lat w kryzysie Grecja – 98%. Ale niewiele mniejszy udział jest w Hiszpanii – 93%, we Francji – 92%, we Włoszech – 87% czy w Niemczech – 88%. W Polsce kapitałowi krajowemu przypada jednak dużo mniejszy kawałek bankowego tortu – 56%.
Niemcy już nie na fali wznoszącej
Na przestrzeni tych dziesięciu z okładem lat zmieniło się jeszcze jedno. Niemiecki sektor bankowy już raczej nie jest obiektem westchnień bankierów znad Wisły. Ci raczej bacznie wszystko obserwują i starają się wyciągnąć z tego wszystkiego lekcje dla siebie. By zaś scharakteryzować obecne kłopoty rynku finansowego u naszych zachodnich sąsiadów, trzeba cofnąć się znowu do kryzysu z 2008 r. To wtedy bowiem zaczęła sypać się cała tamtejsza układanka. Co gorsza: od samej góry. Tam zaś usytuowane były największe podmioty, takie jak Deutsche Bank, Commerzbank czy Dresdner Bank. Dzisiaj istnieją tylko dwa pierwsze i niestety zamiast polepszać swój los, mają się coraz gorzej. Ich coraz bardziej wątpliwa kondycja rzutuje z kolei na działanie landesbanków, czyli banków krajowych, które ze względu na udziałowców, jakimi były państwa związkowe, mocno angażowały się w finansowanie przedsięwzięć na rynku krajowym. Trzecim filarem systemu są banki spółdzielcze, działające trochę ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI