Raport specjalny Horyzonty Bankowości 2016: Podatek bankowy na Węgrzech

Adam Kołodziej

Cele wprowadzania podatku bankowego były różne. Wiele państw chciało odzyskać w ten sposób pieniądze wykorzystane do ratowania sektora finansowego po kryzysie z 2008 r. Również sam kryzys spowodował, że w budżetach wielu krajów zaczynało brakować środków i każde dodatkowe źródło jego pozyskania było cenne. W przypadku Węgier jednym z celów, o czym mniej się mówi, była też zmiana struktury własności banków.

Jak podatek wpłynął na sytuację sektora bankowego w tym kraju? Jak pokazuje zestawienie przygotowane przez Deloitte – rentowność sektora bankowego po wprowadzeniu podatku znacznie się obniżyła. Kredyty dla przedsiębiorstw niefinansowych i gospodarstw domowych (zmiana r./r.) w walucie lokalnej w 2008 r. wzrosły o 19,2 proc., w kolejnym spadły o 1,5 proc., a w 2010 r. wzrosły o 4,3 proc. Po wprowadzeniu podatku w 2011 r. odnotowano symboliczny wzrost o 0,4 proc., za to w 2012 r. spadek aż o 12,8 proc. W kolejnych latach nastąpiły dalsze spadki odpowiednio o 4,4 proc. i o 0,3 proc. Warto przypomnieć, że na Węgrzech obowiązuje również (od 1 stycznia 2013 r.) podatek od transakcji finansowych (FTT) – w wysokości 0,3 proc. (maks. 6000 forintów) i 0,06 proc. (500-800 forintów) oraz stała opłata roczna od kart. Obecnie, po wprowadzeniu dyrektywy dotyczącej FTT w UE, Węgry zamierzają objąć podatkiem transakcje na instrumentach udziałowych i pochodnych. Jak podał Deloitte, w 2013 r. banki były też opodatkowane ...