Raport specjalny Bezpieczeństwo banków 2017: Nowa ropa naftowa

Marcin Podleśny

Trudno wyobrazić sobie osobę, której personaliów nie ma w internecie. Praktycznie nie da się uniknąć przetwarzania naszych danych przez urzędy, szpitale czy firmy kurierskie. Na co dzień towarzyszy nam smartfon, a wraz z nim wykaz tego, jakie miejsca odwiedzaliśmy, z kim się kontaktujemy, co lubimy czytać rano, a co wieczorem. Powszechne stają się urządzenia IoT. Dlatego wkrótce internet poda jeszcze więcej informacji o nas – jak często gotujemy wodę, o której odsłaniamy okna itp.

Dla firm posiadanie dużej ilości danych to niezwykła gratka. Pozwala to bowiem lepiej zrozumieć klientów i zmieniające się trendy rynkowe, ułatwia podejmowanie strategicznych decyzji. Nie dziwi zatem fakt, że organizacje powszechnie wdrażają nowe technologie umożliwiające zbieranie informacji, m.in. dotyczących preferencji zakupowych czy aktywności w internecie.

– Uważam, że dane to nowa ropa naftowa. Ropa naftowa przyniosła nam zarówno dobrobyt, jak i problemy. Tak samo będzie w przypadku danych – twierdzi Mikko Hypponen, dyrektor ds. badań w F-Secure.

Brokerzy danych

Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa wskazują jak wiele informacji gromadzą o użytkownikach tak zwane „darmowe” serwisy. Nikt nie jest anonimowy w sieci, a podane przez nas dane niezbędne do zalogowania mogą być wykorzystane w zupełnie innym celu. Obszarem, który coraz śmielej ingeruje w prywatność staje się internet rzeczy (Internet of ­Things). Wkrótce będziemy ­kupować sprzęt do domu, nie wiedząc nawet o tym, że nabyliśmy urządzenie IoT. Tostery będą łączyły się z internetem, nawet jeżeli nie zaoferują żadnych funkcji z tym związanych. Stanie się tak, ponieważ wbudowanie odpowiedniego modułu nie wymaga dużych nakładów finansowych ze strony producenta, a idzie za tym wiele korzyści.

Słowo klucz to ...