Raport Instytutu Energetyki Odnawialnej, fotowoltaika rośnie nie tylko na Moim Prądzie
Robert Lidke, aleBank.pl: Właśnie ukazał się Raport „Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2021”. Co wynika z tego Raportu?
Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej: Raport jest podsumowaniem tego, co działo się w roku 2020 i na początku 2021 roku. To podsumowanie wypadło wprost rewelacyjnie. Okazało się, że skończyliśmy ubiegły rok z 4 GW mocy przyłączonej do sieci, ale przyrost wynosił 2,5 GW, to jest 200-proc. wzrost.
Takiej sytuacji nie było jeszcze notowanej, ani w Polsce, ani też w Europie.
A jakie były plany?
‒ Plany były niższe. W Instytucie Energetyki Odnawialnej planowaliśmy na początku pandemii, że to będzie 3‒3,5 GW, maksymalnie do 4 GW. I rzeczywiście Polska się wyróżniła, bo przyrost 2,5 GW to jest czwarte miejsce w Europie. W sumie znaleźliśmy się już na 9. miejscu pod względem sumy mocy zainstalowanej.
Energia wyprodukowana przez fotowoltaikę to jest już 1,5 proc. energii elektrycznej w Polsce
Ale patrzyliśmy też historycznie. W pierwszych latach 2016‒2020 tzw. średnie tempo wzrostu było 114 proc. i było najwyższe w całej Europie. I to jest bardzo pozytywne.
Również utrzymujemy się bardzo wysoko, jeśli chodzi o zdolność do produkcji modułów fotowoltaicznych, mamy ponad 0,5 GW zdolności produkcyjnych i jesteśmy na 6. miejscu w Europie. Mamy też plany zwiększenia zdolności produkcyjnych.
Przybyło nam firm fotowoltaicznych, tu jesteśmy na 9. miejscu w Europie, ale co ważne przybyło nam miejsc pracy, 14 tys. pełnoetatowych miejsc pracy.
Dodatkowo przybyło 21 tys. ze względu na boom fotowoltaiczny pracowników, którzy włączyli się do akcji fotowoltaicznych. W sumie w 2020 roku pracowało 35 tys. osób. I zrobili oni olbrzymie obroty na rynku inwestycji, 7,5 mld złotych.
Energia wyprodukowana przez fotowoltaikę to jest już 1,5 proc. energii elektrycznej w Polsce. Czyli kolejne 2 mld zł w obrotach, jeśli chodzi o sprzedaż energii. Fotowoltaika wniosła olbrzymi wkład w podtrzymanie procesów inwestycyjnych, rozwoju gospodarczego w tym trudnym 2020 roku.
Skąd się wziął ten sukces? Czy to jest to zasługa programu Mój Prąd? Czy działały tutaj jeszcze inne czynniki?
‒ Program Mój Prą wniósł olbrzymi wkład. Dlatego, że wystartował w roku 2019, zdążył zbudować potencjał wykonawczy w śród firm instalacyjnych, dystrybucyjnych. I w 2020 roku ten Program wniósł 80 proc. w cały rynek.
Wymogi w stosunku do wykonawców będą rosły, ponieważ będą musieli przejść z systemów prostych, powtarzalnych instalacji dla prosumentów na bardzo wymagające, duże instalacje fotowoltaiczne
Natomiast pojawiły się farmy fotowoltaiczne, z systemów aukcyjnych, 600 MW, a z początkiem tego roku pojawili się tzw. prosumenci biznesowi. Zobaczyli na rachunkach opłatę mocową, zobaczyli galopujący wzrost cen energii i zaczynają inwestować.
I prawdopodobnie w tym roku, będzie kontynuacja tego, co było poprzednio, ale zmienią się proporcje. Spadnie udział prosumentów, natomiast liderem rynku staje się system aukcyjny.
Dlatego, że aukcje zostały już przeprowadzone, i będą przeprowadzone w tym roku, i w efekcie przybędzie nam ok. 1,5 GW nowych mocy w systemie aukcyjnym.
A to z kolei również będzie się przekładało na olbrzymi ruch na rynku inwestycyjnym, a wymogi w stosunku do wykonawców będą rosły, ponieważ będą musieli przejść z systemów prostych, powtarzalnych instalacji dla prosumentów na bardzo wymagające, duże instalacje fotowoltaiczne.
Raport do pobrania na stronach IEO