QE pomaga europejskim bankom, SYRIZA zagraża greckim
O możliwych skutkach luzowania ilościowego ze strony EBC dla rynków akcji, spółkach z indeksu DAX i zwycięstwie SYRIZY w Grecji rozmawiamy z Ryszardem Rusakiem, dyrektorem inwestycyjnym ds. akcji Union Investment TFI.
W zeszłym tygodniu Europejski Bank Centralny w końcu zdecydował się wspomóc gospodarkę strefy euro. Jak Pan ocenia tę decyzję w kontekście przyszłego zachowania rynków akcji?
RR: Uruchomienie programu luzowania ilościowego to dobra decyzja, choć w mojej opinii o 2-3 lata spóźniona. Bezpośrednim skutkiem dodruku pieniądza jest dalsze osłabianie euro, co powinno pozytywnie wpłynąć na koniunkturę gospodarczą w strefie euro, a w rezultacie na zyski spółek. Słaba wspólna waluta z pewnością zwiększy atrakcyjność europejskich eksporterów operujących na rynkach światowych, np. Niemiec.
Czy mógłby Pan podać przykłady takich spółek?
RR: Na rynku niemieckim może to być BMW lub Daimler. Struktura sprzedaży w tych spółkach pozostaje silnie zdywersyfikowana: około 20% samochodów jest sprzedawanych na rynku lokalnym, 20% w Europie Zachodniej, po ponad 20% w USA i Chinach, a reszta w innych krajach na świecie. Z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, że w skład indeksu DAX wchodzą też spółki narażone na globalne ryzyka, choćby z tytułu nie najlepszych perspektyw ropy naftowej. Należą do nich np. BASF czy Siemens. Część ich interesów jest powiązana albo z cenami ropy, albo z produkcją sprzętu służącego do jej poszukiwania czy wydobywania. Widać więc wyraźnie, że nie da się wrzucić wszystkich spółek do jednego koszyka.
Czy Polska i nasz lokalny rynek akcji również skorzystają na luzowaniu ilościowym w Europie?
RR: Tak, ale pośrednio – w wypadku gdy poprawi się kondycja gospodarki strefy euro. Ożywienie u naszych zachodnich partnerów handlowych będzie dobrą informacją dla polskich spółek z ekspozycją na eksport. Niemniej nie należy zapominać, że ryzyka dla naszej giełdy wciąż istnieją.
Czy – oprócz wpływu na sentyment inwestorów – zwycięstwo SYRIZY w greckich wyborach może stanowić realne zagrożenie dla europejskich rynków akcji?
RR: Dla europejskich rynków akcji najważniejsze są perspektywy dla globalnej gospodarki oraz program luzowania ilościowego uruchomiony przez EBC. Ekspozycja zachodnioeuropejskich banków komercyjnych na dług Grecji pozostaje niewielka. Poza tym europejskie QE skutkuje zwiększonym popytem na obligacje, także krajów peryferyjnych strefy euro, np. Włoch czy Hiszpanii. To powoduje, że rosną ceny akcji banków notowanych na tamtejszych parkietach. Greckie banki mogą mieć dużo większy problem, ponieważ jednym z postulatów SYRIZY jest restrukturyzacja zadłużenia greckich przedsiębiorstw i klientów detalicznych.
Źródło: Union Investment Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.