Przedsiębiorczość jako styl: Zawód czy powołanie?
Jerzy Cichowicz
Prezes zarządu Kalokagathia Sp. z o.o.
ekspert Centrum Prawa Bankowego i Informacji.
Ludzie są dla nas najważniejsi…
Ten slogan występuje we wszystkich opracowaniach związanych ze zwolnieniami grupowymi. Czasami znajduje się we wstępie, a czasami w rozdziale zatytułowanym „Outplacement” (to najczęściej program aktywizacji zawodowej osób zwalnianych z pracy). Możemy uznać to za obłudę, ale musimy pamiętać o obowiązkach zarządów firm, które – w zakresie obowiązującego prawa – muszą przede wszystkim dbać o interes przedsiębiorstwa. Wiele firm ma lekką konstrukcję, dzięki temu mogą szybko i „zwinnie” dostosowywać się do zmiennej koniunktury. Funkcjonują w wynajętych biurach (wraz z wyposażeniem), używają leasingowanych środków produkcji oraz pojazdów. W przypadku konieczności: dostosowania się do koniunktury, ograniczenia działalności gospodarczej, zmian w produkowanym asortymencie lub technologii, pozbywają się zbędnych kosztów m.in. redukując zatrudnienie.
W tym modelu biznesowym personel jest dużą pozycją kosztową, która na wykresie kłuje w oczy dużym wycinkiem koła lub długim słupkiem. Ciach, ciach i w arkuszu kalkulacyjnym Excela wszystkie wykresy wyglądają już znacznie lepiej. Czy sądzicie, że dla tych ludzi, zwolnienie kogoś z pracy stanowi moralny problem? Na odprawę w gabinecie prezesa przychodzą z laptopami, na ekranie których wielowariantowe zwolnienia grupowe to tylko jeden z wielu omawianych punktów. W firmach nastawionych przede wszystkim na efektywność gospodarowania, w których najważniejsze jest osiąganie ustalonych „gdzieś na górze” celów, nie ma miejsca na współczucie i roztkliwianie się nad losem zwalnianych z pracy.
Jeżeli z takiego nieczułego na ludzkie losy świata przesiądziemy się do własnej firmy, to musimy zacząć od podstawowego pytania: do czego służą w firmie pracownicy? Jeżeli wiemy czym nasza firma będzie się zajmować, jakich mamy partnerów i jakich klientów, to łatwiej nam będzie ustalić potrzeby kadrowe oraz niezbędne kwalifikacje personelu. W kolejnym kroku przemyślmy formę prawną nabycia tych zasobów. Umowa o pracę nie jest jedyną drogą pozyskania potrzebnych specjalistów i ich
kwalifikacji. Znam przedsiębiorstwa, które zupełnie obywają się bez umów o pracę, a wszystkie relacje związane ze swoją działalnością regulują umowami o współpracy handlowej i umowami cywilnoprawnymi. Swoboda zawierania umów jest w Polsce na tyle duża, że możemy dostosować formę do potrzeb. Wyprzedzając zarzut, że takie podejście promuje niekorzystne dla pracowników tzw. „umowy śmieciowe”, podkreślę: to, czy umowa zasługuje na miano „śmieciowej” jest uzależniona od jej treści, a nie jej formy prawnej.
Bernard Baruch Zakheim. Biblioteka (tytuł oryginalny: „Library”), 1934, mural wewnątrz Wieży Coit w San Francisco. Na pierwszym planie sportretowany został kolega artysty, John Langley Howard, który sięga po stojący na półce „Kapitał” Karola Marksa. Rzucają się w oczy krzykliwe nagłówki gazet trzymanych przez postacie na drugim planie muralu, które ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI