Prognozy na XXI wiek: Indie największą gospodarką świata
Jednak to nie Chiny będą pod koniec wieku największą gospodarką świata, ale Indie, na które w roku 2100 przypadać będzie 19,8 % globalnego PKB. Chiny z udziałem 17,4 % będą na drugim miejscu, a Stany Zjednoczone, na które przypadać będzie 10 % PKB świata spadną na trzecią pozycję.
Złe prognozy dla Europy
Prognoza nie jest korzystna dla Unii Europejskiej i generalnie dla Europy. Przewiduje, że tylko jeden kraj UE poprawi swoją pozycję w rankingu największych gospodarek świata do końca wieku. Będzie to Wielka Brytania, która awansuje z obecnej siódmej pozycji na szóstą. Wielka Brytania, na którą w końcu wieku przypadać będzie 1,9 % światowego PKB wyprzedzi Japonię i Niemcy (oba kraje będą miały 1,8% udziału w światowym PKB).
Ekonomiści z Denver najwyraźniej zakładają, że na dłuższą metę brexit Wielkiej Brytanii się opłaci. Uwolniona od biurokratycznych ograniczeń gospodarka rosnąć będzie znacznie szybciej niż w ostatnich latach.
Na czwartym miejscu będzie w 2100 roku gospodarka Indonezji, na piątym Nigerii (oba kraje 2,0 %), na dziewiątym i dziesiątym Etiopii i Francji (oba kraje 1,7%).
Udział Polski w światowym PKB spadnie
28 krajów obecnej Unii stanowiły w 1960 r. ponad jedną trzecią światowego PKB., ale oczekuje się, że do 2100 r. przypadać na nie będzie tylko 1/10.
Prognoza z Denver nie jest pomyślna dla Polski. Nasz udział w światowym PKB, który dziś wynosi 0,73 %, spadnie do 0,36%.
Skokowo wzrośnie znaczenie gospodarek afrykańskich. Spośród 10 krajów, które do końca wieku rosnąć będą najszybciej, dziewięć znajduje się w Afryce. Oczekuje się, że Rwanda która dziś znajduje się na 140 pozycji pod względem wielkości PKB, awansuje na miejsce 54.
Udział Ugandy w światowym PKB zwiększy się 30-krotnie i gospodarka tego kraju zajmować będzie w 2100 roku miejsce 21, a sąsiednia Tanzania 14 lub 15 miejsce, razem z Angolą.
Wzrost gospodarczy napędzany demografią
Kraje o najszybszych perspektywach wzrostu mają jedną wspólną cechę: szybko rosnące populacje. W Europie przewiduje się do 2100 roku wzrost liczby ludności tylko w ośmiu krajach: w Luksemburgu wzrośnie o 60 procent, w Szwecji o 30 procent, w Danii o 19 procent. Ale Bułgaria, Chorwacja i Litwa stracą połowę obecnej populacji.
Przewiduje się, że liczba ludności na świecie wzrośnie o 41 procent do 2100 r. Europa jest jedynym kontynentem, który utraci ludność. W 1960 roku kraje UE-28 stanowiły 13 % ludności świata, w 2020 mniej niż 7 %, a w 2100 4 %. Tymczasem Afryka do końca wieku potroi liczbę swoich obywateli.