Profesjonalna i skuteczna windykacja: Co ze złymi długami?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

W warunkach pułapki płynnościowej dotychczasowe rozwiązania kwestii złych aktywów bankowych mogą okazać się daleko niewystarczające. Pytanie, co robić dalej.

Marcin Masny

Pierwsze kluczowe pojęcie bankowości wchodzącej w kryzys to złe aktywa. Non-performing assets (NPA), a w szczególności non-performing loans, (NPL) to te aktywa wygenerowane przez bank lub inny podmiot finansowy, które w założonym uprzednio czasie nie przynoszą pożytków. Jest kwestią umowną (zapisaną wszelako w twardym lub miękkim prawie), jak długo np. kredyt musi być nieobsługiwany, żeby uznać go za NPL. Zwykle w praktyce światowej za limit uznaje się termin trzymiesięczny. W Polsce za złe kredyty uważa się takie, przy których opóźnienie w spłacie kapitału lub odsetek przekracza jeden miesiąc. Z punktu widzenia przepisów dotyczących rezerw w różnych jurysdykcjach należności nieregularne stają się należnościami straconymi po okresie kilu miesięcy. W skali obecnej depresji jest to zawsze krótki okres. W czasie boomu kredytowego dzięki zmianie przepisów w 2005 r. od wiosny 2006 r. banki pozbywały się portfeli złych kredytów, które widniały w bilansach nawet ponad 15 lat. Dzięki temu wysokie rezerwy nie obciążały ekspansji kredytowej. Sama ekspansja być może jednak okazała się pułapką.

W polskich warunkach niezwykle trudno wyobrazić sobie instytucjonalną pomoc państwa w tym zakresie, czy to w postaci specjalistycznego wehikułu, czy finansowego wsparcia dla podmiotów rynkowych.

Pułapka płynności

Drugie kluczowe zjawisko, które jesienią 2008 r. tak obawiano się nazwać po imieniu – to pułapka płynnościowa. Pojęcie „liquidity trap” zastosował jako pierwszy Keynes, opisując sytuację znaną z wielkiego kryzysu. Kredyt umarł. Zastrzyki walorów, a nawet żywej gotówki, nie skłaniają instytucji finansowych do zasilania gospodarki, a nawet do wzajemnego zasilania się w pieniądz. W modelu Keynesowskim pułapka płynności występuje w gospodarce pieniężnej, kiedy nominalna stopa banku centralnego została już obniżona w okolice zera dla uniknięcia recesji, ale płynność na rynku uruchomiona przez tę niską stopę nie daje bodźca gospodarce. W Polsce, gdzie władza monetarna znacznie opóźniła cykl obniżek stóp, zjawisko pułapki wystąpiło nawet w warunkach wysokiej stopy, kiedy wszakże było już jasne, że tendencja RPP się odwróciła. Kredytobiorcy wolą trzymać aktywa na rachunkach krótkoterminowych albo wręcz wycofują pieniądze z banków, uznając za najlepszą strategię skarpetkową. W takiej sytuacji władze polityczne i monetarne stoją wobec wyboru między dżumą deflacji a cholerą hiperinflacji. Kiedy więc chcą wpompować płynność w rynek (dla uniknięcia deflacji), czynią to za pośrednictwem banków (dla uniknięcia hiperinflacji). Siła mechanizmu rynkowego jednak w tym miejscu blokuje działanie władzy: banki zatrzymują pieniądze, bo ryzyko kredytowe znacznie wzrosło i każdy klient stał się kandydatem do bankructwa. Dlatego Milton Friedman proponował ominąć pośredników finansowych i dostarczać gotówkę podmiotom rynkowym, co i w Polsce wypadałoby rozważyć.

Spodziewane upadłości

Brak płynności w gospodarce i powstawanie złych należności napędzają się nawzajem. Sama tylko branża, która swą słabość ujawniła w 2008 r., może zatrwożyć rozmiarami kryzysu.

Na progu 2009 r. w sądach znajdowało się ponad 100 wniosków o otwarcie postępowań upadłościowych firm deweloperskich. Jeszcze we wrześniu było ich tylko 30.

Efekt domina występuje, gdy główni dłużnicy opóźniają spłatę swoich zobowiązań. Gdy nabywca towarów ma trudności w utrzymaniu płynności finansowej, swoje kłopoty finansowe przerzuca na inne firmy, z którymi utrzymuje więzi handlowe. Przejawia się to w formie ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI