Prezes Skarbiec Holding: chcemy konsolidować rynek TFI, potem pomyślimy o dywidendzie
W okresie 2-3 lat widziałbym Skarbiec Holding z własnym podmiotem dystrybucyjnym, najchętniej w postaci domu maklerskiego, z aktywami rzędu 10-15 mld zł.
„Tylko w takim kształcie i ze znaczącym wzrostem aktywów możemy stać się istotnym graczem na rynku TFI w Polsce” – powiedział prezes Piotr Szulec, który prezesem Skarbiec Holding został w połowie stycznia 2022 roku.
„Biorąc pod uwagę nasze plany w zakresie konsolidacji rynku i to, że Skarbiec dysponuje w tej chwili dosyć dużą ilością gotówki, co nie jest bez znaczenia w sytuacji rosnącego kosztu długu czy innych sposobów pozyskania kapitału, bardziej pozycjonowałbym naszą spółkę w chwili obecnej w segmencie spółek wzrostowych niż dywidendowych” – dodał.
Plany rozwojowe spółki
Biorąc pod uwagę plany rozwojowe spółki, zdaniem prezesa Skarbiec Holding, temat wypłat dywidendy powinien powrócić wówczas, gdy grupa osiągnie odpowiednio wysoki poziom aktywów. Dopiero w takim momencie dywidenda miałaby bardziej naturalny charakter wynikający z osiągania stabilnych, rozłożonych w czasie przychodów i zysków.
„Na dzisiaj, w kontekście wszystkich ryzyk, z którymi mamy do czynienia i z naszym pojmowaniem rynku, na którym będą zachodzić procesy konsolidacyjne, gotówkę, którą posiadamy, wolałbym przeznaczyć na zwiększenie skali działalności podmiotu” – powiedział.
Skarbiec Holding wypłacał co roku dywidendę do wybuchu pandemii
Za lata obrotowe 2019/20 i 2020/21 spółka nie wypłacała już dywidendy.
Skarbiec Holding chce wziąć aktywny udział w konsolidacji branży TFI, przygląda się pod kątem przejęć i fuzji małym i średnim podmiotom.
„Liczę, że w ciągu 2-3 lat dojdzie do udanych akwizycji, wtedy możemy mieć do czynienia ze skokowym wzrostem aktywów, ale z dużym prawdopodobieństwem nie nastąpi to jeszcze w tym roku, bo nie są to procesy krótkotrwałe. Być może rozmowy, które toczą się na rynku, a w których my też zamierzamy uczestniczyć, skończą się tym, że do takiej konsolidacji faktycznie dojdzie” – powiedział.
Fuzje wśród małych i średnich TFI
Szulec jest zdania, że fuzje wśród małych i średnich TFI są tym bardziej prawdopodobne teraz, gdy doszło do zmiany sposobu pobierania success fee. Będzie ono trudniejsze do osiągnięcia, więc TFI będą musiały skupić się na wynagrodzeniu stałym, a to przymusza mniejsze podmioty do konsolidacji.
Dodaje, że jest kilka podmiotów na rynku w segmencie małych i średnich TFI, które widzą siebie w roli konsolidatorów.
Wzmacnianie własnej sieci dystrybucyjnej
Prezes chce także wzmacniać własną sieć dystrybucyjną, w tym kontekście wspomina o chęci zbudowania lub kupna domu maklerskiego.
„Dom maklerski miałby najszersza paletę możliwości w zakresie dystrybucji produktów. Chcielibyśmy utworzyć, przejąć jakiś podmiot i dla niego postarać się o licencję, ewentualnie przyjrzeć się istniejącym domom maklerskim” – powiedział Piotr Szulec, zaznaczając, że nie interesują go usługi brokerskie.
„Planujemy rozszerzać sieć dystrybucyjną, zarówno przez wzrost organiczny, czyli szukanie nowych dystrybutorów zewnętrznych i rozszerzanie naszej sieci dyrektorów ds. komunikacji inwestycyjnej, ale cały czas myślimy też, żeby wrócić do sieci bankowej, zwłaszcza private bankingu. To nie jest łatwe, bo banki jakiś czas temu się zamknęły i wypchnęły niektóre TFI ze swojej dystrybucji, ale widzę chęć do ponownej współpracy” – dodał.
Trudna sytuacja na rynku funduszy inwestycyjnych
Piotr Szulec dostrzega trudną sytuację na rynku funduszy inwestycyjnych, na których zwłaszcza w marcu doszło prawdopodobnie do dużych odpływów środków, ale zaznacza, że Skarbiec TFI z grupy kapitałowej Skarbiec Holding ochronił swój poziom aktywów netto pod zarządzaniem. Liczy też na wzrost aktywów na koniec 2022 roku.
„Byłbym zadowolony, gdyby na koniec roku udało nam się pozyskać 300-500 mln zł nowych aktywów. To może nie jest dużo biorąc pod uwagę nasze obecne aktywa pod zarządzaniem w wysokości 6 mld zł, ale widzę, że zmienność na rynku bardziej skłania klientów do konwersji niż do nowych nabyć” – powiedział.
„Na rynku funduszy inwestycyjnych, m.in. w bankowych TFI, wciąż widoczne są znaczące odpływy środków, w tym z funduszy dłużnych. Trend ten był widoczny również w Skarbiec TFI, ale w wyraźnie mniejszym stopniu. Może to wynikać również z tego, że mamy nieco inny profil klienta. Zaraz po wybuchu wojny, kiedy pojawiła się duża zmienność, mieliśmy falę odpływów, ale w szczycie osiągnęła ona maksymalnie 60 mln zł, a później środki zaczęły wracać” – dodał.
Jego zdaniem, sytuacja na rynku w kolejnych miesiącach zapewne uspokoi się na tyle, że nie będzie już tak dużych odpływów, ale nie wydaje się, że klienci szybko wrócą, biorąc pod uwagę wysokie, ujemne stopy zwrotu, które w ostatnich miesiącach dotknęły szczególnie fundusze dłużne.
„O ile nie spodziewamy się dalszych dramatycznych odpływów, to sytuacja szybko nie ulegnie zmianie, zwłaszcza z kategorii funduszy bezpiecznych, dłużnych i pieniężnych” – powiedział.
„Nasi klienci są skłonni do podejmowania bardziej ryzykownych inwestycji i korzystają z takich produktów. Wyraźnie nastąpiło przesunięcie w kierunku funduszy akcyjnych, mieszanych, dosyć duże napływy nastąpiły do funduszu surowcowego, który też ma najwyższą możliwą w tej chwili opłatę za zarządzanie. To wszystko przełożyło się na zwiększenie przychodów z wynagrodzeń stałych w pierwszym półroczu roku obrotowego 2021/22” – dodał.
Prezes Szulec ocenia, że w dalszym ciągu ciekawymi klasami aktywów mogą być surowce czy amerykański rynek akcji. Również fundusze operujące na instrumentach krótkoterminowych w kontekście wysokich rentowności stają się interesujące.
„O ile wcześniej zależało nam, żeby klienci skupiali się na funduszach agresywnych, to teraz widzimy, że dosyć ciekawy jest segment instrumentów dłużnych krótkoterminowych, gdzie rentowności zdarzają się już na poziomie 5 czy nawet powyżej 5 proc. Raczej większych przecen na rynku długu już nie będzie i wydaje nam się, że jest to bardzo ciekawy moment do tego, żeby nasi klienci w tych funduszach byli” – powiedział.
Zwiększenie oferty dostępnych funduszy inwestycyjnych
Prezes Skarbca TFI rozważa zwiększenie oferty dostępnych funduszy inwestycyjnych.
„Możliwe, że utworzymy fundusz długu korporacyjnego, być może również fundusz instrumentów dłużnych krótkoterminowych bądź dostosujemy politykę inwestycyjną któregoś z istniejących funduszy do segmentu krótkoterminowych papierów skarbowych. Być może w naszej ofercie pojawi się też coś z kategorii ESG, ale to będzie zależało od tego, czy znajdziemy zarządzających, którzy mają doświadczenie w zarządzaniu tego typu funduszami” – powiedział.
W ostatnim czasie do Skarbca TFI dołączyli Radosław Cholewiński z Pekao TFI, który będzie pełnił w zarządzie rolę CIO oraz Łukasz Siwek z Metlife, który będzie zarządzał funduszami akcji, szczególnie małych i średnich firm.
„Zamierzamy jeszcze wzmocnić nogę dłużną o jedną, dwie osoby, ze specjalizacją w długu korporacyjnym. Rozmawiamy też z autorskimi zespołami zarządzających, które mają w zarządzanych przez siebie funduszach aktywa rzędu min. 30-50 mln zł. Używając naszych kanałów dystrybucji, które oparte są głównie na private bankingu i pośrednikach finansowych, dajemy im możliwość zwiększenia skali działalności” – powiedział Piotr Szulec.
Zysk netto Skarbiec Holding
Zysk netto Skarbiec Holding, właściciela Skarbiec TFI, spadł w pierwszym półroczu roku obrotowego 2021/2022 do 13,6 mln zł z 40,5 mln zł rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży usług wyniosły w tym czasie ok. 63,2 mln zł (wobec blisko 96,8 mln zł rok wcześniej).
Skonsolidowane przychody z wynagrodzenia stałego za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi i portfelami klientów indywidualnych w I półroczu roku obrotowego 2021/2022 wyniosły ok. 47,4 mln zł wobec ok. 37,7 mln zł w analogicznym okresie roku obrotowego 2020/2021. Natomiast skonsolidowane przychody z wynagrodzenia zmiennego wyniosły 15 mln zł wobec 57,5 mln zł rok wcześniej.
Czytaj także: Skarbiec Holding: zysk netto spadł w I półroczu do 13,6 mln zł >>>
Prezes Szulec ocenia wyniki jako niezłe, biorąc pod uwagę trudne warunki rynkowe.
„Szczególnie ucieszył mnie wzrost o ponad 25 proc. przychodów z wynagrodzeń stałych. Coraz trudniej zarabia się na wynagrodzeniu zmiennym, czyli na success fee, więc wzrost z wynagrodzeń stałych z punktu widzenia naszych przychodów i zysków jest ważny” – powiedział.
„Środowisko regulacyjne jest coraz cięższe, gdyż przenosi na TFI nowe koszty, a coraz trudniej realizować przychody na dotychczasowym poziomie. Na przykład w zakresie pobierania opłaty zmiennej za zarządzanie trudniej jest z aktywów w obecnych uwarunkowaniach prawnych wypracowywać zysk. Zgłaszamy uwagi do regulatora, część z nich została uwzględniona, ale widać, że jest to problem, który może utrudnić funkcjonowanie zwłaszcza małym i średnim TFI” – dodał.
Na koniec zeszłego roku Skarbiec TFI zarządzało 36 funduszami i subfunduszami skierowanymi do szerokiego grona inwestorów, a także ośmioma funduszami dedykowanymi. Łączna suma aktywów netto pod zarządzaniem Skarbiec TFI wynosiła na koniec grudnia 2021 r. niemal 6,5 mld zł.