Prezes Bundesbanku martwi się o europejską gospodarkę

Prezes Bundesbanku martwi się o europejską gospodarkę
Joachim Nagel, Źródło: Bundesbank, © Gaby Gerster
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W środę, 20 marca '24 prezes Bundesbanku Joachim Nagel i prezes Banku Francji Francois Villeroy de Galhau uczestniczyli w panelu dyskusyjnym w Saarbrücken, zatytułowanym „Przyszłość finansów europejskich”.

Prezes niemieckiego banku centralnego Joachim Nagel powiedział, że bardziej martwi się stanem gospodarki europejskiej niż gospodarki niemieckiej. Mówił, że Niemcy są czasami nazywani „chorym człowiekiem Europy”, ale naprawdę zachorować może cała Europa, jeżeli decydenci „nie zaczną odrabiać pracy domowej”.

Według danych statystycznych niemiecka gospodarka, największa w Europie, pogrążona jest w pierwszej recesji od czasu pandemii. Prognozy przewidują, że ożywienie pod koniec 2024 roku będzie nieznaczne.

Problemy niemieckiej gospodarki wynikają w dużej mierze z odcięcia dostaw tanich rosyjskich surowców energetycznych, słabego popytu w Chinach, które są ważnym rynkiem dla niemieckich eksporterów oraz problemów krajowych producentów samochodów z przystosowaniem się do zielonej transformacji.

Czytaj także: Moody’s obniża perspektywę ratingu Aaa dla niemieckich banków ze stabilnej do negatywnej

Spada atrakcyjność inwestycyjna Europy

Cała Unia Europejska nie radzi sobie jednak dużo lepiej. W roku 2023 wzrost w Unii Europejskiej (i w samej strefie euro) wyniósł 0,4 proc., a 11 krajów zanotowało spadek PKB (w tym Niemcy).

Bloomberg przytacza wyniki badania przeprowadzonego przez Niemiecką Izbę Przemysłowo-Handlową (DIHK). Wynika z nich, że ​​większość niemieckich menedżerów uważa, że ​​Unia Europejska (UE) straciła swoją atrakcyjność jako miejsce do prowadzenia działalności gospodarczej. Około 56% z 3000 ankietowanych niemieckich firm stwierdziło, że konkurencyjność UE pogorszyła się w ciągu ostatnich pięciu lat. Tylko 7% widzi poprawę.

Szczególnie negatywnie postrzegają konkurencyjność Unii Europejskiej przedsiębiorstwa produkcyjne. 2/3 z nich uznało, że w ostatnich latach nastąpiło pogorszenie warunków prowadzenia działalności gospodarczej w UE. Ankietowani przedsiębiorcy skarżyli się ma rosnące koszty, szczególnie energii. Jako dodatkowe czynniki niezadowolenia wymieniono nadmierną biurokrację i bariery handlowe.

Czytaj także: Bankowość i Finanse | Gospodarka | Miesięczny przegląd raportów gospodarczo-finansowych | Powiew wiosny czy dawno nieodczuwalnego optymizmu?

Europa ma być silna gospodarczo i militarnie

Przemawiając w Saarbrücken, prezes Banku Francji Francois Villeroy de Galhau mówił o zagrożeniach demograficznych Europy w związku ze spadkiem liczby urodzeń.

Clemens Fuest, który stoi na czele niemieckiego instytutu Ifo, powiedział, że Europa musi zrobić więcej dla własnej siły gospodarczej. Według niego byłaby to najważniejsza odpowiedź na możliwą drugą kadencję prezydencką Donalda Trumpa w USA .

„W ciągu ostatnich dwudziestu lat Europa pozostawała w tyle za Stanami Zjednoczonymi pod względem gospodarczym i technologicznym z powodu braku dynamiki gospodarczej i innowacji” – stwierdził Clemens Fuest. „Najwyższy czas zatrzymać ten trend”.

– Umieszczenie siły gospodarczej i militarnej w centrum działań politycznych powinno być głównym tematem europejskiej kampanii wyborczej i polityki przyszłej Komisji Europejskiej – podkreślił.

Czytaj także: Jak nie zmarnować dobrego kryzysu? Debata byłych ministrów finansów

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: BANK.pl