Premier Morawiecki: negocjacje z Czechami ws. kopalni Turów jeszcze potrwają; będzie polubowne rozwiązanie sporu?
Szef rządu podczas swojej piątkowej wizyty w województwie śląskim był pytany przez dziennikarzy o postępy polsko-czeskich negocjacji ws. funkcjonowania kopalni Turów w Bogatyni.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że rozmowy w tej sprawie cały czas trwają. Poinformował, że kontaktował się w piątek z ministrem klimatu i środowiska Michałem Kurtyką, który przewodzi polskiemu zespołowi w Czechach.
Myślę, że te negocjacje jeszcze trochę potrwają, ale cały czas liczę, że ten spór uda się rozwiązać polubownie.
– powiedział premier.
Polska i Czechy deklarują chęć porozumienia bez angażowania instytucji unijnych
Polsko-czeskie rozmowy ws. Turowa rozpoczęły się w czwartek w Pradze. W negocjacjach uczestniczą m.in.: wicepremier Jacek Sasin, ministrowie Michał Kurtyka, Konrad Szymański, wiceministrowie Adam Guibourge-Czetwertyński, Paweł Jabłoński i Artur Soboń.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Pradze przedstawiciele Polski i Czech zadeklarowali chęć zawarcia porozumienia ws. Turowa bez angażowania w to instytucji unijnych. Przekonywali, że możliwość polubownego załatwienia sprawy jest możliwa. Czesi zadeklarowali wycofanie skargi z TSUE po spełnieniu ich warunków przez Polskę.
Czytaj także: Spór o kopalnię Turów: Czechy rozważą wycofanie skargi z TSUE, gdy Polska spełni wynegocjowane w umowie warunki >>>
Minister środowiska Czech Richard Brabec wskazywał ponadto, że ich intencją nie jest natychmiastowe zatrzymanie pracy w kopalni Turów.
Brabec zwracał jednak uwagę, że gdyby nawet udało się po rozmowach trwających w Pradze osiągnąć porozumienie, to będzie ono musiało być jeszcze zaakceptowane przez oba rządy. „Nie można oczekiwać, że jutro (w piątek – przyp. red.) zostanie od razu zawarte porozumienie, a z drugiej strony, gdyby nie wszystko udało się jutro omówić i dojść do porozumienia, to jesteśmy przygotowani – tak strona polska, jak strona czeska – do kontynuowania rozmów” – powiedział minister środowiska Czech.
Czytaj także: TSUE: Czechy wniosły o zasądzenie kary za dalsze wydobywanie węgla w Turowie; Polska będzie płacić 5 mln euro dziennie?
W lutym br. czeskie władze skierowały sprawę związaną z kopalnią Turów do TSUE. Ich zdaniem, rozbudowa kopalni zagraża m.in. dostępowi do wody w regionie Liberca. W maju unijny sąd, w ramach środka zapobiegawczego, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni do czasu wydania wyroku. Decyzję TSUE premier Mateusz Morawiecki określił jako bezprecedensową i sprzeczną z podstawowymi zasadami funkcjonowania UE. Polski rząd oświadczył jednocześnie, że wydobycie w kopalni Turów nie zostanie wstrzymane i rozpoczął negocjacje ze stroną czeską.
Czytaj także: Komisja Europejska dołączyła do czeskiego pozwu przeciwko Polsce ws. kopalni Turów >>>
Pod koniec maja szef polskiego rządu, po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem w Brukseli w czasie szczytu UE, poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, w wyniku którego Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek z TSUE. Z kolei Babisz zapowiedział wówczas, że rząd czeski nie wycofa skargi z TSUE, dopóki nie zostanie podpisana umowa z Polską. Później poinformowano, że rząd Czech będzie wnioskować o 5 mln euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonaniu przez Polskę postanowienia TSUE. Dwa dni później Komisja Europejska zdecydowała o dołączeniu jako strona do pozwu Czech przeciwko Polsce.