Prawo: Konwojowanie wartości pieniężnych
Karol Jerzy Mórawski
Rewolucji nie było – i chyba nikt się tego nie spodziewał. Zmiany są jednak na tyle istotne, że powstał zupełnie nowy akt normatywny, regulujący transport papierów wartościowych i kosztowności. Definicja „wartości pieniężnych” obejmuje nie tylko pieniądze, także inne papiery wartościowe: czeki, weksle oraz „inne dokumenty zastępujące w obrocie gotówkę”.
Do tej kategorii należą również szlachetne kamienie, perły i metale: złoto, srebro oraz platynowce oraz wyroby wykonane z powyższych surowców. Spod zakresu obowiązywania rozporządzenia wyłączono jedynie szlachetne kamienie, metale i wyroby z nich posiadające status muzealiów. Jest to w pełni zrozumiałe – muzealia stanowią nierzadko jedyne, niepowtarzalne egzemplarze, stąd trudno w obiektywny sposób wyznaczyć ich „rynkową” wartość – a właśnie od wartości konwojowanych obiektów przepis uzależnia zastosowanie określonych środków. Warto jednak zaznaczyć, iż pojęcie „muzealia” odnosi się jedynie do tych obiektów zabytkowych, które znajdują się w muzealnych kolekcjach. Przy transporcie zabytków należących do prywatnych kolekcjonerów czy domów aukcyjnych przepisy rozporządzenia znajdują pełne zastosowanie.
Tak jak w poprzednim rozporządzeniu, podstawą określania wartości konwoju pozostała tzw. jednostka obliczeniowa. Obecnie pod tym pojęciem rozumie się 120-krotność przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim kwartale, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zasady wyliczania jednostki obliczeniowej pozostały w zasadzie niezmienione, a zmiana miała charakter redakcyjny i doprecyzowujący, m.in. poprzez wyraźne wskazanie aktu prawnego określającego wysokość przeciętnego wynagrodzenia.
Bankowóz niejedno ma imię
Radykalnie zmieniły się natomiast definicje sprzętu używanego do konwojowania. Na pierwszy ogień poszły bankowozy. Poprzednie rozporządzenie nie przewidywało w ogóle takiej definicji, używając wieloznacznego określenia „samochód specjalny”, zaczerpniętego wprost z ustawy Prawo o ruchu drogowym. W efekcie te same normy dotyczyły pojazdu do transportu gotówki wyjmowanej z parkomatów czy automatów sprzedażowych i potężnej ciężarówki używanej w konwojach bankowych. Ponadto figurowało pojęcie „pojazd przystosowany do przewozu wartości pieniężnych”. Ogólnikowość tego ostatniego miała ponoć sprawić, iż niektórzy przedsiębiorcy korzystali z „bankowozów” celem ochrony posiadanych wartości pieniężnych przed… fiskusem. Jeśli wierzyć pogłosce, zamontowanie w bagażniku sportowego Porsche czy Ferrari kasy pancernej czyniło zeń pojazd specjalny – a więc podlegający pełnemu odpisowi VAT.
Obecnie, zanim konwój wyruszy w trasę, należy dobrać środki transportu adekwatne do wykonywanego zadania. Same bankowozy podzielono na trzy kategorie. Zamiast „pojazdu przystosowanego do przewozu wartości pieniężnych” wprowadzono „bankowóz typu C”, który jako jedyny może być wyposażony jedynie w pancerny pojemnik do transportu kosztowności. Pozostałe dwa typy bankowozów, „A” i „B”, to specjalistyczne maszyny z odrębnym przedziałem dla wartości pieniężnych. Zdefiniowano też „pojazdy zabezpieczające”, czyli auta towarzyszące bankowozowi w konwoju. Ciekawostkę stanowi fakt, iż ani bankowozy, ani pojazdy zabezpieczające nie mogą być wyposażone w… instalację gazową. Posiadacze bankowozów już wyposażonych w gaz nie muszą się jednak obawiać; pojazdy zarejestrowane do dnia wejścia w życie rozporządzenia mogą być eksploatowane aż do chwili ich wyrejestrowania.
Jeszcze większe zmiany objęły rynek kaset i pojemników do przewozu wartościowych obiektów. Poprzednie przepisy wspominały o pojemnikach jedynie przy okazji precyzowania wymogów dla pojazdów. Teraz wyróżnia się dwie kategorie pojemników: specjalistyczne i bezpieczne. Pojemniki specjalistyczne podzielono przy tym na pięć kategorii, pośród których trzy ostatnie wyposażone są w systemy uszkadzania przewożonych banknotów. To najistotniejsza nowość; dotychczas bowiem zastosowania takich rozwiązań w konwojowaniu nie regulowały żadne przepisy. Teoretycznie, stosującym zabezpieczenia niszczące dokumenty konwojentom można było nawet postawić zarzut… uszkadzania znaków pieniężnych.
Najwięcej kontrowersji wzbudziły zapisy dotyczące załóg biorących udział w konwojach. Z jednej strony wyraźnie określono granicę, poniżej której konwój czy nawet zabezpieczenie techniczne nie jest wymagane. Zgodnie z opinią legislatorów wcześniejszy brak takiej wyznaczonej granicy rodził poważne wątpliwości interpretacyjne, a co za tym idzie – zagrożenia dla firm zajmujących się konwojami. Zmieniono również wartości, przy których wymagane jest zwiększenie liczby konwojentów. I tak, jeden konwojent wymagany jest dopiero przy przewozie obiektów o wartości powyżej 8 jednostek (dotychczas było to 5 jednostek). Ładunki o wartości od 8 do 24 jednostek zabezpieczać musi 2 konwojentów, zaś powyżej 24 jednostek wymaga się udziału co najmniej 3 konwojentów. Słowo „konwojent” użyte zostało nieprzypadkowo; rozporządzenie precyzyjnie określa obowiązki wszystkich uczestników konwoju, zabraniając jednocześnie łączenia dwóch lub trzech funkcji przez jedną osobę. Sam konwojent pełni funkcje wyłącznie ochronne, przenoszeniem wartości zajmuje się osoba transportująca wartości pieniężne, a kierowca skupić się ma wyłącznie na prowadzeniu pojazdu. Zaznaczyć jednak trzeba, iż funkcje te obowiązują w trakcie całego konwoju. Błędna jest zatem spotykana niekiedy interpretacja, jakoby w momencie zatrzymania pojazdu kierowca mógł wykonywać funkcję konwojenta lub osoby przewożącej wartości pieniężne.
Wojciech Wesoły Dane dotyczące udziału gotówki w całkowitej liczbie transakcji, a także jej podaży na rynku w jednoznacznie wskazują, że gotówka była, jest i jeszcze przez długie lata będzie podstawowym środkiem płatniczym, nie tylko w Polsce ale także na całym świecie. Ma to bezpośredni wpływ na rozwój rynku cash in transit (CiT). Świadczy o tym m.in. zauważalne ożywienie na rynku małych i średnich przedsiębiorstw. Pojawianie się nowych podmiotów gospodarczych oraz silna konkurencja sprzyjają zwiększeniu ilości gotówki, a także tempa obiegu wartości w gospodarce. Jednocześnie porównanie ilość placówek bankowych i bankomatów w Polsce względem np. krajów starej Unii jednoznacznie wskazuje, że w najbliższym czasie możemy się spodziewać dalszej ekspansji sektora bankowego. Wydatny wpływ na rozwój branży CiT będzie bez wątpienia miało przystąpienie do strefy euro. Chyba nikt nie wyobraża sobie sprawnej wymiany waluty bez wsparcia zewnętrznych podmiotów. Najbliższe lata mogą być dla sektora usług z zakresu procesowania oraz transportowania wartości pieniężnych bardzo pracowite. Rynek coraz śmielej sięga po innowacyjne rozwiązania, takie jak transporty nocne z wykorzystaniem szaf transferowych czy też wrzutni nocnych. Oznacza to dalszą specjalizację dostawców, a także konieczność sięgania po najnowocześniejsze rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa oraz zarządzania. |
Pan władza nie pomoże
Konwoje bankowe poruszające się w obstawie policyjnych radiowozów niemal całkowicie przechodzą do historii. Obecnie ochrona policyjna towarzyszyć będzie wyłącznie samochodom Narodowego Banku Polskiego, ale równocześnie możliwość taką otrzymały instytucje zajmujące się drukowaniem znaków pieniężnych. Głównym argumentem za tym, aby pozbawić komercyjne banki policyjnej obstawy były zapisy Ustawy o policji, która po zmianach nie dopuszcza do takiego wykorzystywania służb porządkowych. Nie jest to jedyne odejście od dotychczasowej możliwości „uprzywilejowania” pojazdów służących do transportu wartości pieniężnych.
Likwidacji uległo również zaświadczenie, umożliwiające zwolnienie pojazdów do przewozu wartości pieniężnych od kontroli drogowej. Obecnie bankowóz będzie musiał stosować się do wszystkich sygnałów wydawanych przez służby porządkowe, chyba że będzie poruszał się w konwoju prowadzonym przez pojazdy uprzywilejowane. Z jednej strony można zrozumieć takie posunięcie – wszak dokument wyłożony za szybą łatwo może okazać się fałszywką, a i sam bankowóz nie zawsze porusza się z kosztowną zawartością – z drugiej zaś strony przypomnieć warto, iż rozwiązanie takie wprowadzono bynajmniej nie z powodu nieufności do władz. Choć fałszywi policjanci swoje pięć minut mieli kilka lat temu, to i dziś zagrożenia napadem dokonanym przez przebierańców nie można wykluczyć.