Prawnik „future-fit”, czyli jak być prawnikiem wewnętrznym, gotowym na zmiany
Prawdą jest, że rola tzw. prawników wewnętrznych (in-house) się zmienia i oczekiwania wobec nich też się zmieniają. Nie jest to jednak rewolucja, która już teraz wymusza całkowitą zmianę podejścia do sprawowania tej funkcji.
To raczej ewolucja czy transformacja, która jeszcze chwilę potrwa. Bez wątpienia będzie to jednak zderzenie kompletnie różnych kultur i obserwowanie tego zjawiska będzie bardzo interesujące. Jaki ma być więc ten prawnik?
Artykuł powstał na bazie własnych doświadczeń i przemyśleń i niejako pod wpływem lektury publikacji jednej z międzynarodowych kancelarii „An innovation playbook for the ‘future-fit’ legal function”.
Future-fit
To świetne określenie. Prawnik przyszłości musi być nie tylko świadomy nowych technologii, ale musi je rozumieć i znać regulacje i propozycje, które je „opisują”. Jest to w jakimś stopniu pochodną transformacji cyfrowej, którą przechodzą organizacje, gdzie biznes i technologia starają się nadążać za zmieniającym się otoczeniem.
Choć nie zawsze mamy „jasność” co do otoczenia prawno-regulacyjnego dla nowych technologii ‒ świetnym przykładem jest tutaj sztuczna inteligencja, to wiedza o tym w jakim kierunku może się ono rozwinąć jest niezbędna.
W przypadku prawnika wewnętrznego oznacza to, że dokształcać się trzeba nie tylko z głównego obszaru, np. produkt, corporate governance, ale również technologii, które zmieniać będą biznes: AI, biometria, blockchain. A że jest „niejasno” ‒ to musimy zmienić nasze podejście do błędów i uczenia się.
Shift in mindset to a “learning from failure” mentality
To stwierdzenie z raportu AO świetnie obrazuje co będzie dużym wyzwaniem dla prawników i w sporej mierze odzwierciedla to jak zachowuje się sztuczna inteligencja. Podstawą jest (będzie?) tzw. risk-based approach, czyli wczesne identyfikowanie ryzyk i reagowanie na nie proporcjonalnie do oszacowania.
Prawnik musi być więc regulacyjnie gotowy na nowe wyzwania. Takie podejście będzie korzystne dla wszystkich. Jeżeli biznes będzie gotowy na wdrożenie nowych rozwiązań, to my jako prawnicy będziemy w stanie szybciej i bardziej efektywnie odpowiedzieć na nowe potrzeby.
A zidentyfikowanie ryzyk na wczesnym etapie to podstawa. Wiele zależy jednak od podstawy pozostałych jednostek w organizacji. Nie każdy prawnik dobrze rozumie zawiłości technologiczne, a przecież ktoś musi mu je wytłumaczyć i rozwiać wątpliwości.
Czytaj także: RODO, biometria, Kodeks Pracy i rynek finansowy
To także większa akceptacja tego, że czasem popełniamy błędy. Ważne jest jednak, abyśmy wyciągali z nich właściwe wnioski i unikali ich w przyszłości. Uczenie się na błędach nie tylko pozwala na zminimalizowanie ryzyka dla organizacji, ale także istotnie skraca czas udzielenia odpowiedzi na pytania prawne. Czasem wielkie rzeczy wymagają dużej odwagi i pójścia pod prąd.
A może by tak zostać liderem innowacji?
To zasadniczo dwa aspekty. Znajomość regulacji dotyczących nowych technologii to skarb. Dzięki takiej wiedzy jako prawnicy możemy wychodzić z inicjatywą i „leadować” nowe projekty, nawet w obszarze biznesowym.
A jeżeli nie w biznesowym, to możemy być inicjatorami zmian w organizacji pracy z wykorzystaniem tych technologii i pokazać, że po prostu się da. Bo przecież nie każdy prawnik ma zmysł biznesowy i zna rynek, ale kreatywności na pewno nie sposób prawnikowi odmówić. Taki zawód.
A o takich innowacjach warto też mówić, nawet jeżeli zmiana nie dotyczy (bezpośrednio, bo pośrednio – zawsze) klientów wewnętrznych. Nie tylko w ramach jednostki prawnej. Prawnik może być liderem innowacji.
Agile. Lean.
To wcale nie muszą być frazesy. Bardziej elastyczne podejście do wykonywania funkcji prawnika wewnętrznego to podstawa zwinnych organizacji. Czasem koncepcja może zmieniać się bardzo dynamicznie (od Proof of Concept do finalnego produktu daleka droga), więc prawnik również musi „be prepared to deviate from the path”.
Tworzenie prawdziwie innowacyjnych rozwiązań, produktów czy usług to proces nieustannego dopracowywania i dążenia do doskonałości. To także wsłuchiwanie się w potrzeby klientów (tych zewnętrznych, jak i wewnętrznych).
Raz wydawana opinia prawna nie jest „dana” na zawsze. Żyjemy w tak dynamicznych czasach, że nic nie jest stałe. A umiejętność dostosowania się to ogromna przewaga.
Czytaj także: Prawo do błędu a regulacje. Transformacja cyfrowa w sektorze finansowym w praktyce
To także myślenie procesowe. Prawnik musi mieć pomysł na współpracę z klientami wewnętrznymi. Klasyczne podejście może nie być już efektywne. Jeżeli z góry wiemy czego oczekuje druga strona, to komunikacja na pewno będzie bardziej efektywna. I przyjemniejsza.
Choć intuicyjnie czujemy, że trudno przenieść lean management na pracę prawnika, to w praktyce – po przeanalizowaniu jak wygląda komunikacja biznes – jednostka prawna – możemy dojść do wniosku, że jest kilka procesów, które można wyodrębnić i usprawnić. No i skoro biznes działa w oparciu o lean i agile, to czy prawnik również nie powinien?
Co zrobić z tym fantem?
Mam krótką (własną) listę dla każdego, kto chce być prawnikiem „future-fit”:
‒ reaguj na zmiany w otoczeniu technologicznym i regulacyjnym i buduj zasoby (wiedzy);
‒ dziel się wiedzą i korzystaj z wiedzy;
‒ bądź bardziej elastyczny/a i myśl procesowo;
‒ twoim klientem jest nie tylko klient wewnętrzny, ale finalnie – zewnętrzny;
‒ nie bój się disruption;
‒ błędy są naturalne, ale wyciągaj właściwe wnioski;
‒ w pracy prawnika stosuj podejście charakterystyczne dla zarządzania ryzykiem.
Nie jest to 100% recepta na sukces, bo nadal trzeba wykonywać swoją regularną pracę, która najpewniej stanowi 90% czasu prawnika. Te pozostałe 10% to jednak duże wsparcie, które może w przyszłości zaprocentować.
Michał Nowakowski, https://pl.linkedin.com/in/michal-nowakowski-phd-35930315, Counsel w Citi Handlowy, założyciel www.finregtech.pl.
Opinie wyrażone w artykule są osobistymi opiniami Autora i nie mogą być utożsamiane z jakąkolwiek instytucją, z którą Autor jest lub był związany.