Prąd musi zdrożeć bo firmom energetycznym grożą straty
Ipopema Securities nawet wyliczyła: Polska Grupa Energetyczna – około 270 mln zł, Tauron – 290 mln zł, Enea – 135 mln zł, Energa – 160 mln zł.
Tak czy siak, zapłacimy więcej
Tymczasem, jak donoszą media, minister energii Krzysztof Tchórzewski zwrócił się z pisemną prośbą do komisarzy unijnych, by przyjrzeli się ostatnim dużym wzrostom cen CO2. A resort energii zapewnił, że gospodarstwom domowym nie grożą zmiany cen energii elektrycznej. Skoro tak, to albo państwowe firmy zaczną tracić, albo podwyższą odbiorcom instytucjonalnym. A ci odbiją to sobie na odbiorcach – w tym gospodarstwach domowych. Czyli nie kijem, to pałką.
Swoją drogą skokowe wzrosty uprawnień do emisji CO2 mogą mieć drugie dno. Minister Tchórzewski spotykał się z komisarzem ds. energii i zmian klimatycznych Miguelem Arias Canete i komisarz ds. pomocy publicznej Margrethe Vestager – jak mówił podczas kongresu energetycznego DISE wiceminister energii Tomasz Dąbrowski, cytowany przez portal energetyka.wnp.pl – „prosił, by Komisja przy pomocy służb przyjrzała się, czy na rynku nie dochodziło do praktyk uzgodnionych, które miały na celu podwyższenie ceny w sposób bardziej znaczny, niż by to wynikało z fundamentalnych przesłanek”.
A tak w ogóle, jaka jest nasza energetyka? Jej symbolem może być budowa Elektrowni Ostrołęka C z blokiem węglowym 1000 MW. Krytykowana przez specjalistów.
Prof. Jan Popczyk z Politechniki Śląskiej: Projekt elektrowni w takiej formie nie poprawi sytuacji lokalnych mieszkańców pod względem zaopatrzenia w energię, nie ma też widoków na rentowność, a jednocześnie zablokuje budowę energetyki rozproszonej, w tym odnawialnej w całym kraju.
A to wszystko przypomina mi nieodżałowanego Andrzeja Waligórskiego i jedną z jego „Bajeczek Babci Pimpusiowej”:
Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała,
Stąd brak światła i węgla. Ale system działa!
A może to jest rozwiązanie:
Gaście światło obywatele,
elektrownie czekają na prąd. (Stanisław Klawe).