Porozmawiajmy…: Jaka komercja taka spółdzielnia

Bartosz Kublik

Kryzys uwypukla mankamenty i zmusza do refleksji. W sektorze BS-ów uzmysłowił słabość kapitałową zrzeszeń i zmusił do łączenia MR Banku z GBW. Pasywa banków zrzeszających oparte są na środkach z BS-ów, z natury rzeczy muszą one szukać części wyniku na rynku kapitałowym, ponosząc wyższe ryzyko. To ryzyko materializuje się w czasie turbulencji. Nie bez kozery więc jest dyskusja na temat wyposażenia w kapitał dwóch już teraz zrzeszeń.

Dobry wizerunek to nie wszystko

Nie ma wątpliwości, że przyjdzie się nam zmagać ze skutkami ubocznymi kuracji naprawczej na rynkach finansowych. Jest ona nieunikniona. W przeciwnym razie możemy mieć powtórkę z pierwszej połowy lat trzydziestych ubiegłego stulecia, kiedy po załamaniu na rynku i przy braku interwencji ze strony władz, realna gospodarka wielu krajów rozwiniętych skurczyła się o kilkadziesiąt procent, ciągnąc na dno miliony ludzi.

Wchodząc w kryzys z rozgrzaną gospodarką, polski rząd realizował i realizuje nadal jeden z największych programów strukturalnych opartych na środkach Unii Europejskiej. To jest impuls fiskalny, który zadziałał i potrafił związać znaczne siły na budowach dróg, przebudowach linii kolejowych czy chociażby przy modernizacji rolnictwa. Nie tracąc z oczu tych faktów, można pokusić się o pochwałę rządu za powściągliwość fiskalną, która pozwala finansować deficyt po godziwych cenach.

Podczas Forum Liderów BS przewinęła się w kilku wystąpieniach teza, że paradoksalnie kryzys wzmocnił banki spółdzielcze. Rzeczywiście, zyskały one wizerunkowo. Były i są chwalone za konserwatywne podejście do ryzyka w czasach hossy i stabilne finansowanie gospodarki w czasie kryzysu, czyli za działania antycykliczne. ...