Poradnik inwestora: Inwestowanie w czasach niepewności (pierwsza odsłona)

Zbigniew R. Wierzbicki

Jak się obudzimy kiedyś w takim spokojnym świecie, to znaczy, że los nas przeniósł w inne światy, bądź raczej w zaświaty. Stąd wniosek i imperatyw, że aby jako inwestor przeżyć i nie ponieść średnio- i długookresowo dotkliwych strat każdy z nas małych i średnich musi przyswoić sobie kilka podstawowych zasad. Mentalnie powinny one świadomie, a czasami nawet podświadomie, kierować naszymi decyzjami. Poniżej komentowane zasady to tylko początek Twojego świadomego wejścia w inwestowanie. Szargają one miejscami pewne świętości popularyzowane jako aksjomaty medialne stworzone za ciężkie pieniądze płacone agencjom reklamowym i badania opinii.

Pierwsza zasada – jak sądzisz, że nie inwestujesz, to wcale nie oznacza, że nie ponosisz ryzyka jako inwestor. Powstrzymanie się od inwestycji jest też decyzją inwestycyjną. Problem w tym, że bierność inwestycyjna kosztuje najwięcej. Jest to dramat traconych szans, nie podjętych wyzwań i zapowiedź problemów narastających z każdym rokiem bierności. Inflacja i zmiany kursowe zjadają prawie każdy kapitał pieniężny na prawie wszystkich kontach (tych spokojnych). Chyba, że ktoś miał pieniądze 10 lat temu i kupił kilka sztab złota. Ale wtedy też nadchodzi moment podjęcia decyzji, bo prędzej czy później okazja maksymalizacji korzyści ucieknie nam sprzed nosa.