Poparcie wyborców czy walka z inflacją?
Dodatkowym czynnikiem hamującym inflację jest spowolnienie gospodarcze, któremu towarzyszy spadek wynagrodzeń realnych. W roku ubiegłym średnie miesięczne wynagrodzenia w gospodarce narodowej spadły o 2,1% i był to pierwszy spadek od 1993 roku.
W pierwszym kwartale 2023 roku przeciętne wynagrodzenie wyniosło 7124,26 zł i było wyższe niż w pierwszym kwartale 2022 roku o 14,3%, a w stosunku do czwartego kwartału 2022 wyższe o 5,8%. Tymczasem ceny towarów i usług były w pierwszym kwartale 2023 wyższe niż rok wcześniej średnio o 17%, co oznacza, że realne wynagrodzenia w gospodarce narodowej spadły o 2,3%.
Spadek realnych wynagrodzeń, dobrze czy źle?
Niższe wynagrodzenia w firmach rynkowych wynikają z gorszych warunków działania przedsiębiorstw i dużej niepewności, wynikającej z inflacji. Spadek realnych wynagrodzeń można uznać za czynnik pozytywny w kontekście walki z inflacją, ale mogący negatywnie wpłynąć na poparcie dla obecnego rządu, który stoi przed dylematem – stymulować wzrost wynagrodzeń, by utrzymywać wysokie poparcie, czy przeciwnie – hamować płace, zwalczając w ten sposób inflację.
Jeżeli wybierze pierwszą opcję, możemy spodziewać się na jesieni, wbrew optymizmowi prezesa NBP wzrostu inflacji. Rząd ma kilka sposobów na podniesienie wynagrodzeń w gospodarce.
Kontroluje wynagrodzenia minimalne, które na początku roku wzrosły z 3100 zł do 3490 zł, czyli o 480 zł (o 15,9%). Od kilku lat wzrost wynagrodzeń minimalnych wyprzedza wzrost wynagrodzeń średnich. Kolejna wynagrodzeń minimalnych nastąpi 1 lipca 2023 roku. Wówczas kwota wynagrodzenia minimalnego zostanie podniesiona do 3600 zł. Oznacza to wzrost o 590 zł (19,6%) w stosunku do minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w roku ubiegłym.
Jest skąd czerpać wzory
Rząd może też podnieść wynagrodzenia urzędników oraz innych pracowników sektora budżetowego, a także skłonić szefów spółek skarbu państwa do podwyżek. Podobne manewry wykonywane były w kilku innych krajach, gdzie rządząca partia za wszelką cenę starała się wygrać wybory.
Na Węgrzech w 2002 roku przed wyborami rząd Orbana podniósł znacznie płace minimalne, co dało impuls do wzrostu płac w całej gospodarce aż o 18,3%.
W Turcji, gdzie w najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów, walczący o reelekcję prezydent Recep Erdoğan zapowiedział gigantyczne podwyżki płac. Około 700 tys. pracowników państwowych dostanie podwyżki płac o 45%.
Istnieje ryzyko, że podobne operacje będą przeprowadzone w Polsce, a w kolejny rok wejdziemy z inflacją nie niższą niż obecnie