Pomoc dla służby zdrowia to pomoc dla gospodarki
Analizując trzy kryzysy, Wielki Kryzys z lat trzydziestych, kryzys z roku 2008 oraz obecny, ekonomista London School of Economics Paul De Grauwe pokazał, że dużo większa szybkość wychodzenia z recesji (recovery) dziś jest przede wszystkim efektem silnego wsparcia gospodarek przez rządy i banki centralne, w połączeniu z działaniami sektora bankowego.
Pierwszy etap kryzysu związanego z pandemią przeszliśmy stosunkowo dobrze, w następnej fazie konieczne jest podtrzymanie dobrej współpracy rządów i sektora finansowego.
Należy jednak pamiętać, że dla sektora bankowego w Polsce obecna sytuacja jest coraz trudniejsza z kilku powodów.
Sektor jest wysoko skapitalizowany i zaawansowany technologicznie, natomiast nierentowny.
Wzrosło też ryzyko systemowe wynikające z faktu, że w pierwszym półroczu 20 banków odnotowało stratę.
Do tej pory nie został też zrealizowany postulat sektora bankowego o uwolnienie od podatku nowych kredytów dla firm, co by stymulowało finansowanie.
Niepokojący jest fakt, że finansowanie budżetu rośnie zdecydowanie szybciej niż finansowanie przedsiębiorstw.
W dłuższym okresie może to mieć negatywny efekt, dlatego potrzebna jest korekta tego zjawiska, co musi oznaczać inny sposób regulowania sektora finansowego
Dla polskich i międzynarodowych firm pandemia i sposób radzenia sobie z nią mają kluczowe znaczenie dla podejmowania decyzji inwestycyjnych.
Pytania, które dziś zadają sobie wszyscy, to pytanie o prawdopodobieństwo kolejnego lockdown’u i kwestia dostępności finansowania.
Wszyscy przedsiębiorcy uważnie obserwują rozwój pandemii i reakcje na nią, bo to będzie determinować przyszłość.
Pomoc dla służby zdrowia, w moim przekonaniu, powinna być traktowana jako pomoc dla gospodarki, bo będzie mieć równie mocny na nią wpływ, jak wsparcie dla firm.