Polskie finanse publiczne pod nadzorem Unii Europejskiej – czy kwota wolna od podatku nie będzie podwyższona?
Co roku w kwietniu kraje należące do strefy euro przedkładają Komisji i Radzie Europejskiej programy stabilności, natomiast kraje spoza strefy euro programy konwergencji.
Programy są sprawdzane przez Komisję, która może uznać, że finanse danego kraju są trwale niezrównoważone, to znaczy – istnieje przekroczenie lub ryzyko przekroczenia progu deficytu wynoszącego 3% PKB lub poziom długu publicznego przekraczający 60% PKB nie zmniejsza się w zadowalającym tempie.
W takiej sytuacji Rada Europejska wszczyna procedurę nadmiernego deficytu na podstawie zaleceń Komisji.
Polski rząd starał się uniknąć tej procedury, argumentując, że Polska znajduje się w sytuacji nadzwyczajnej z powodu wojny w Ukrainie i jej skutków – napływu do Polski uchodźców z Ukrainy i konieczności zwiększenia wydatków obronnych.
Było jednak wiadomo, że argumenty te nie przekonają Komisji Europejskiej, choć mogą mieć wpływ na skalę dostosowań fiskalnych, jakich Komisja będzie się od Polski domagała.
Czytaj także: Budżet państwa i dług publiczny, oficjalne dane o wykonaniu za rok ubiegły
Pogarszające się od 2022 roku finanse publiczne
Sytuacja finansów polskich publicznych zaczęła się szybko pogarszać w roku 2022.
Rok wcześniej deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych wyniósł 1,8% PKB, a w 2022 roku już 3,7% PKB, zaś w 2023 5,1% PKB.
Na tym poziomie rząd prognozuje także deficyt tegoroczny.
Według Wieloletniego Plan Finansowego Państwa na lata 2024-2027 deficyt będzie powoli malał i wyniesie w kolejnych latach w relacji do PKB odpowiednio: 4,4%, 3,8% i 3,3%.
Zapewne taka ścieżka obniżania deficytu będzie punktem wyjścia do negocjacji polskiego rządu z Komisją Europejską.
Przyczyną szybkiego wzrostu deficytu, zwłaszcza w roku 2023 był spadek dynamiki PKB oraz spadek inflacji, co w efekcie dało znacznie niższe od prognozowanych dochody budżetowe.
Jednocześnie w roku wyborczym zwiększone zostały wydatki na rodziny, a także wydatki obronne.
Czytaj także: Minister finansów zdradza szczegóły dotyczące Rady Fiskalnej
Deficyt odziedziczony po rządach Zjednoczonej Prawicy
Już poprzedni rząd zdawał sobie sprawę z tego, że finanse państwa są niezrównoważone i niezbędna będzie ich konsolidacja. Zapowiadał to rządowy dokument Strategia Zarządzania Długiem Sektora Finansów Publicznych w latach 2024–2027, który był załącznikiem do projektu ustawy budżetowej przedstawionej we wrześniu 2023 roku przez rząd Morawieckiego.
Przewidywano w nim tzw. w latach 2025-2027 dostosowanie fiskalne, czyli obniżenie wydatków lub wzrost podatków na poziomie 1% PKB rocznie, czyli ok. 40 mld zł w każdym roku.
Poprzedni rząd nie wyjaśniał jednak jakie konkretne wydatki zamierza zredukować lub jakie podatki zwiększyć. Tematu tego unika także rząd obecny, twierdząc nie bez racji, że wysoki deficyt odziedziczył po poprzedniku.
Niemniej polityka fiskalna w najbliższych latach będzie musiała być bardziej oszczędna. Sztandarowa obietnica wyborcza – podniesienia kwoty wolnej od podatku PIT do 60 tys. zł rocznie będzie możliwa tylko wówczas, gdy rząd znajdzie inne źródło wzrostu dochodów, np. przez podniesienie efektywnej stawki VAT.