Polska karta ma koordynatora
W ciągu najbliższych tygodni mają ukonstytuować się grupy robocze, pracujące nad poszczególnymi elementami projektu, którego elementem jest polski schemat płatniczy
W środę wieczorem w Ministerstwie Rozwoju odbyło się spotkanie władz kilku resortów oraz przedstawicieli kilkudziesięciu firm i instytucji, zainteresowanych udziałem w projekcie nazywanym umownie cyfryzacją kraju. Jego elementem ma być m.in. polski schemat płatniczy.
Z moich informacji wynika, że cały projekt został podzielony na kilka części składowych. Wśród nich, oprócz krajowego schematu płatniczego, znalazły się m.in. e-faktura, e-paragon, e-ZUS, e-ID, e-zdrowie, itd.
W najbliższym czasie ukonstytuować się mają grupy robocze, zajmujące się poszczególnymi składowymi na wzór grupy działającej w Związku Banków Polskich i pracującej nad schematem płatniczym. Wspomniane grupy mają powstać w ciągu kilku najbliższych tygodni. Następne spotkanie zaplanowano bowiem na 17 lutego.
Natomiast w środę wybrano koordynatora całego projektu, którym został Maciej Wyszoczarski. Ciekawostką może być to, że Wyszoczarski jest pracownikiem PKO BP – jest dyrektorem pionu sieci i administracji w tym banku. Może to oznaczać, że PKO w jakiś sposób chce zaangażować się w projekt. Bank wciąż nie podpisał jednak listu intencyjnego w sprawie polskiej karty, wystosowanego przez Związek Banków Polskich.
Tymczasem ZBP, to również informacja nieoficjalna, wybrał już doradcę, który przygotuje analizę ekonomiczną polskiego schematu płatniczego. Obecnie ZBP czeka na ostateczne deklaracje o wyłożeniu funduszy na pokrycie kosztów tej analizy. Deklaracje ma złożyć 12 banków, które podpisały list intencyjny w sprawie polskiej karty. Do czasu podpisania umowy informacja o nazwie wybranego podmiotu ma pozostać niejawna.
Wcześniej dwa niezależne źródła powiedziały mi, że ZBP na krótkiej liście doradców, spośród których wybierze zwycięzcę, umieścił firmy BCG oraz A.T. Kearney. I tu kolejna ciekawostka. Na środowym spotkaniu w Ministerstwie Rozwoju byli przedstawiciele BCG, ale nie mam informacji, by byli przedstawiciele A.T. Kearney. Nie chciałbym jednak na tej podstawie wyciągać zbyt pochopnych wniosków.
Na rynku toczy się dyskusja na temat sensowności budowy polskiego schematu płatniczego. Zwolennicy podnoszą, że grubo ponad 90 proc. transakcji kartami wydanymi przez banki z Polski odbywa się na terenie kraju. Nie ma więc sensu płacić za to międzynarodowym organizacjom płatniczym. Z kolei krytycy tej koncepcji podnoszą, że budowa karty pochłonie ogromne pieniądze i przyczyni się do powstawania czegoś, co już jest i jest lepsze bo sprawdzone.
Źródło: www.cashless.pl