Polska jest 15. pod względem wartości rynkiem ubezpieczeniowym w Europie, do liderów brakuje nam jeszcze bardzo dużo
Dystans do liderów wspomnianego zestawienia jest ogromny, gdyż mówimy o sumie składki zebranej w 2020 r. na poziomie 249 mld euro (1. Wielka Brytania) oraz 14 mld euro (15. Polska). Jeszcze ciekawiej wygląda porównanie europejskich rynków ubezpieczeniowych pod względem tzw. penetracji i gęstości składki. Eksperci porównywarki Ubea.pl analizują dla aleBank.pl dane na ten temat.
Wyniki dotyczące na przykład Słowacji i Węgier są podobne
Podczas analizy wskaźników gęstości oraz penetracji rynków (sektorów) ubezpieczeniowych musimy bazować na danych Insurance Europe z końca 2020 roku. Brak ubiegłorocznych informacji nie stanowi dużego problemu, ponieważ w przypadku sprawdzanych indeksów roczne zmiany są raczej niewielkie.
Poniższa tabela przedstawia gęstość i penetrację rynku ubezpieczeniowego w wybranych krajach Starego Kontynentu. Pod pojęciem gęstości rynku/sektora ubezpieczeń należy rozumieć składkę ubezpieczeniową zebraną w danym roku, która przypada na jednego mieszkańca kraju.
‒ Penetracja sektora (rynku) ubezpieczeń to z kolei relacja zebranej składki w stosunku do wielkości gospodarki mierzonej przez PKB ‒ wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Pod względem obydwu analizowanych wskaźników, Polska wciąż mocno odstaje od europejskich liderów. Mowa o wyniku na poziomie tylko 359 euro składki ubezpieczeniowej per capita w 2020 r. oraz sumie składek ubezpieczeniowych jako 2,6% polskiego PKB.
Nie można jednak twierdzić, że wspomniane wartości są świadectwem szczególnego „niedorozwoju” krajowego rynku ubezpieczeń. Podobne wyniki w 2020 r. odnotowano bowiem dla Słowacji i Węgier. Nawet Czechy ze średnią składką wynoszącą 588 euro na osobę nie przekroczyły poziomu 3,0% PKB.
‒ Dla wszystkich krajów naszego regionu problemem pozostaje dość krótki czas działania komercyjnego rynku ubezpieczeń (ok. 30 lat) i niższy poziom zamożności społeczeństwa, który ogranicza zainteresowanie dobrowolnymi polisami ‒ mówi Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Czytaj także: Ubezpieczyciele wypłacili poszkodowanym ponad 11,5 mld złotych
Doganianie rynków rozwiniętych będzie trwało jeszcze długo
Stosunek wartości zebranych składek do PKB wydaje się lepszą miarą rozwoju rynku ubezpieczeniowego niż składka w przeliczeniu na osobę. W związku z powyższym, można zadać sobie pytanie, jaki wynik w zakresie wartości tego wskaźnika będzie świadczył o dogonieniu zachodnioeuropejskich rynków ubezpieczeń.
Liderzy tacy jak Dania, Finlandia, Wielka Brytania i Holandia osiągnęli w 2020 r. poziom wskaźnika penetracji wynoszący odpowiednio 11,2% PKB, 10,0% PKB, 9,9% PKB oraz 9,6% PKB.
Z drugiej strony, wynik Austrii nie przekroczył jednak 5,0% PKB. Natomiast w przypadku Niemiec, odnotowany wskaźnik penetracji wyniósł 6,6% PKB.
‒ Można uznać, że długookresowa stabilizacja analizowanego wskaźnika na poziomie właśnie 6,0%‒7,0% będzie świadczyła o awansie polskiego rynku ubezpieczeniowego do pierwszej ligi ‒ komentuje Andrzej Prajsnar.
Na razie droga do wspomnianego celu wydaje się jeszcze bardzo daleka, o czym świadczą zmiany wskaźnika penetracji polskiego sektora ubezpieczeń z ostatnich lat. Wyglądały one następująco:
- 2016 r. – 2,9% PKB
- 2017 r. – 2,9% PKB
- 2018 r. – 2,7% PKB
- 2019 r. – 2,6% PKB
- 2020 r. – 2,6% PKB
W przypadku Polski mamy do czynienia ze zjawiskiem typowym dla krajów z szybkim tempem długookresowego wzrostu gospodarczego. Czyli na poziom wskaźnika penetracji ujemnie wpływa wzrost PKB szybszy od tempa przyrostu wartości zebranych składek ubezpieczeniowych.
‒ Na podstawie historycznych danych można też wysnuć wniosek, że analizowany wskaźnik dla Polski wciąż dość mocno zależy od sytuacji cenowej na rynku polis komunikacyjnych ‒ podsumowuje Paweł Kuczyński.
Czytaj także: KNF: zysk netto ubezpieczycieli spadł rdr do 771,07 mln zł I kw. 2022 r.
Gęstość i penetracja rynku ubezpieczeniowego w wybranych krajach Europy (2020 rok):
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl