Polska Bezgotówkowa – radykalna zmiana rynku płatności w Polsce

Polska Bezgotówkowa – radykalna zmiana rynku płatności w Polsce
Fot. aleBank.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jak dwa lata działania Fundacji Polska Bezgotówkowa wpłynęły na polski rynek płatności bezgotówkowych mówił podczas konferencji Impact Fintech, dr Mieczysław Groszek, prezes Fundacji

#MieczysławGroszek: W 2020 roku chcemy zainstalować ponad 100 tysięcy lub nawet 120 tysięcy terminali @bezgotowkowa

W opinii dr. Mieczysława Groszka, prezesa Fundacji Polska Bezgotówkowa, program realizowany przez Fundację w istotny sposób wpłynął na rynek płatności bezgotówkowych w naszym kraju.

Wystartowaliśmy w końcu 2017 roku, wtedy mieliśmy w Polsce 600 tysięcy terminali płatniczych. W tej chwili dobijamy do 900 tysięcy. W podobnej proporcji zmieniło się  nasycenie terminalami płatniczymi rynku.

Ten parametr jest bardzo istotny,  jeśli chcemy się porównywać ze światem – podkreśla prezes Fundacji. W momencie startu programu w Polsce przypadało 16 terminali na tysiąc  mieszkańców i byliśmy w tej klasyfikacji na ósmym lub dziewiątym miejscu od końca, teraz mamy 24 na tysiąc mieszkańców i zbliżyliśmy się do średniej europejskiej.

Działania Fundacji widać nie tylko w liczbie instalowanych terminali, ale także w zmianie podejścia przedsiębiorców i instytucji przyjmujących płatności do obrotu bezgotówkowego.

Dzięki działaniu fundacji terminale płatnicze pojawiają się tam, gdzie ich do tej pory było bardzo mało. Np. w firmach branży kosmetycznej, na straganach na bazarach. Rośnie również liczba terminali w administracji publicznej.

Niektóre placówki należące do samorządów, jak np. biblioteki po jakimś czasie, kiedy skończy się darmowa ulga związana z posiadaniem terminala, mogą stanąć przed dylematem czy nadal używać terminala, czy też z niego zrezygnować, bo akurat na to nie ma środków w budżecie biblioteki. Na taką sytuację prezes Mieczysław Groszek ma następującą odpowiedź:

 Jeżeli to rozwiązanie w ciągu tego roku się sprawdziło, zarobiło albo niższymi kosztami obsługi gotówki, albo większymi obrotami, to trzeba samodzielnie podjąć decyzję. Jeśli nie można  inaczej – to zawsze z terminala można zrezygnować.

Kolejnym obszarem działania Fundacji są parafie. Możliwe są tu takie rozwiązania jak: „tacomaty” czy zniczomaty”, a także wprowadzenie terminali w biurach parafii, gdzie dokonuje się szeregu innych płatności. Zdaniem prezesa Mieczysława Groszka rozmowy z kościołem katolickim i innymi związkami wyznaniowymi są bardzo obiecujące.

Czytaj także: Pierwszy w Archidiecezji Krakowskiej ofiaromat stanął w kościele w Krakowie

Prezes Mieczysław Groszek przyznaje, że w kolejnym roku nie będą już instalowane tak imponujące, jak w latach poprzednich, liczby terminali.

W przyszłym roku nie planujemy takiego wielkiego wzrostu liczby instalowanych terminali,  jak do tej pory. Przytoczę tu powiedzenie o nisko wiszących owocach. Te owoce już zostały zerwane.  W 2020 roku chcemy zainstalować ponad 100 tysięcy lub nawet 120 tysięcy terminali.

Ważnym zadaniem dla Fundacji będzie wypełnianie białych plam w Polsce, tam gdzie liczba punktów przyjmujących płatności bezgotówkowe jest mała.  O pełnym sukcesie programu będzie można powiedzieć wtedy, kiedy powstanie  efekt kaskady”  czyli zaistnieje sytuacja, w której nie trzeba już nikogo namawiać do instalowania terminala, bo to mu się opłaca.

A obywatel czy klient, który jest przyzwyczajony do płacenia bezgotówkowego przestanie korzystać z placówek nie akceptujących płatności bezgotówkowych.

Wtedy, jak mówi prezes Fundacji: Po takich kilku reakcjach klientów przedsiębiorca przybiegnie do agenta rozliczeniowego i powie – ja chcę mieć terminal.

Źródło: aleBank.pl