Polityka monetarna USA ważniejsza niż zamachy w Paryżu?
Prawdopodobne zmiany w polityce monetarnej Stanów Zjednoczonych wciąż są głównym tematem rozmów wśród bulionowych inwestorów. Opublikowane w środę "minutes", czyli protokoły z posiedzenia amerykańskiego FOMC, jasno wskazują, że większość członków rady gotowa jest już do grudniowej podwyżki stóp procentowych. Taka informacja wyraźnie zaszkodziła notowaniom żółtego metalu, który w efekcie zakończył tydzień wynikiem 1177 USD za uncję.
Poniedziałkowe notowania rozpoczęły się od bardzo silnego impulsu zakupowego, wywołanego piątkowymi zamachami w Paryżu. Poważne zagrożenie terrorystyczne na nowo pobudziło popyt na najbezpieczniejsze aktywa, dzięki czemu cena złota rosła nawet do ok. 1093 USD (ok. 4340 PLN) za uncję. Wypracowane zyski nie przetrwały jednak nawet do końca trwającej sesji. Tuż po starcie amerykańskich notowań cała uwaga inwestorów skierowana została na Wall Street, przez co żółty metal znów znalazł się pod kreską.
Kolejny dzień przyniósł następną dotkliwą przecenę metali szlachetnych. Najnowsza publikacja wskaźnika inflacji dla Stanów Zjednoczonych zaskoczyła inwestorów. Mimo bardzo wyraźnego umocnienia kursu amerykańskiej waluty, inflacja wzrosła w tempie szybszym od oczekiwanego, co jest kolejnym sygnałem do grudniowej podwyżki stóp procentowych. Na fali tej informacji, złoto zaliczyło dotkliwy spadek do poziomu ok. 1065 USD (ok. 4229 PLN) za uncję.
Początek środowej sesji przebiegał w sennej atmosferze, a brak zaangażowania inwestorów w największym stopniu spowodowany był przez mieszane dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Dopiero sam koniec notowań i publikacja „minutes” FOMC skłonił do zakupu najbardziej niezdecydowanych, podnosząc cenę złota do ok. 1070 USD (ok. 4249 PLN) za uncję. Mimo bardzo jastrzębiego nastawienia rady i gotowości do rychłej podwyżki stóp procentowych, wiadomość ta była zgodna z oczekiwaniami i w krótkim terminie okazała się dać pozytywny impuls dla żółtego metalu.
Wyraźne pobudzenie strony popytowej przeciągnęło się także na wczesne godziny czwartkowego handlu. Chwilowa słabość rynkowych niedźwiedzi została w pełni wykorzystana, w związku z czym złoto drożało nawet do ok. 1077 USD (ok. 4276 PLN) za uncję.
W dalszej części sesji opublikowano cotygodniowe dane o liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Pomimo wyniku na poziomie 271 tys., który był zgodny z oczekiwaniami rynku, odczyt ten wzbudził poważny niepokój, co do dalszej dynamiki wzrostu zatrudnienia. Dla złota była to najbardziej optymistyczna wiadomość w minionym tygodniu – dzięki niej cena kruszcu wzrosła do ok. 1083 USD (ok. 4300 PLN) za uncję.
Ostatnia sesja w minionym tygodniu przebiegała pod znakiem ponownego przyglądania się sprawozdaniu z posiedzenia FOMC i spieniężania krótkoterminowych zysków. Wiadomość o kolejnym ataku terrorystycznym, tym razem w Mali, podniosła cenę metalu do 1085 USD za uncję, co w połączeniu z bardzo niekorzystnym nastawieniem inwestorów – wywołało niemal lawinową sprzedaż. Obniżka trwała już do samego zamknięcia notowań, kończąc się wynikiem ok. 1077 USD (ok. 4277 PLN) za uncję.
Złoto w dalszym ciągu znajduje się pod bardzo silną presją spadkową, związaną z podwyżką stóp procentowych w USA. Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja mogła się gwałtownie zmienić w ciągu nadchodzących dni, jednak warto szczególną uwagę zwrócić na nadchodzące publikacje amerykańskiego PKB i wyniku sprzedaży dóbr trwałego użytku.
Paweł Żuk
Mennica Złota, Inwestycje Alternatywne Profit S.A.