Polacy wolą wyjeżdżać bez biura podróży. I bez ubezpieczenia
Ponad 76% Polaków organizuje samodzielnie wyjazdy zagraniczne. To o 12 punktów procentowych więcej niż jeszcze 3 lata temu - wynika z badania Grupy Ubezpieczeniowej Europa. Planując wyjazd coraz rzadziej jednak uwzględniamy w naszych kalkulacjach ubezpieczenia na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń. W stosunku do badania sprzed 3 lat aż o 17 punktów procentowych spadł odsetek osób wykupujących ubezpieczenie. Biorąc pod uwagę coraz bardziej egzotyczne destynacje wybierane przez naszych rodaków, tendencja ta wydaje się co najmniej zastanawiająca.
Coraz popularniejsze wśród naszych rodaków stają się wyjazdy zagraniczne. Ceny dalekich przelotów i szeroko zakrojone działania promocyjne samych egzotycznych krajów skutecznie zachęcają do zapuszczania się w najdalsze zakątki świata. Polaków można spotkać w krajach Ameryki Południowej i Azji, a oprócz zwiedzania sięgają oni po coraz bardziej wyszukane formy wypoczynku. Jak pokazują badania przeprowadzone w czerwcu br. na zlecenie Grupy Ubezpieczeniowej Europa przez ośrodek IMAS, mimo zwiększającej się dostępności zagranicznych podróży, spada zainteresowanie ubezpieczeniami turystycznymi. Aż blisko 60% Polaków nie uwzględnia zakupu polisy przy planowaniu wakacyjnego wyjazdu. To aż o 17 punktów procentowych mniej niż jeszcze 3 lata temu. I tak kosztowna podróż może się okazać wydatkiem zdecydowanie przekraczającym możliwości naszego portfela, jeśli zaskoczą nas wydatki związane z leczeniem za granicą czy utratą sprzętu podczas wycieczki.
– Samodzielna organizacja wyjazdu zagranicznego niesie ze sobą poważną konsekwencję: od pierwszych do ostatnich chwil podróży sami jesteśmy odpowiedzialni za skutki wszystkiego, co się w tym czasie wydarzy – mówi Mariusz Górski, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Zagranicznych w Grupie Ubezpieczeniowej Europa. – Oczywiście planując wyjazd myślimy przede wszystkim o atrakcjach, które chcemy zobaczyć, ale nie zapominajmy, że najważniejszą kwestią jest nasze bezpieczeństwo. W zależności od wybranej destynacji sytuacja polityczna kraju, jego zaawansowanie społeczno-ekonomiczne sprawiają, że bezpieczeństwo na ulicach czy powszechny dostęp do usług medycznych mogą być bardzo różne – tłumaczy ekspert Grupy Europa.
Koszty leczenia – absolutna podstawa
Spektrum wydarzeń, które podczas zagranicznego wyjazdu mogą nas kosztować sporo pieniędzy i nerwów, jest praktycznie nieograniczone. Jednak z uwagi na specyfikę kulturową czy środowiskową danego kraju, a przede wszystkim na charakter naszej podróży, jesteśmy w stanie przewidzieć, na jakie niebezpieczeństwa powinniśmy zwrócić szczególną uwagę.
Ubezpieczenie od kosztów leczenia za granicą, kosztów transportu medycznego oraz następstw nieszczęśliwych wypadków jest absolutną podstawą, o której powinniśmy pamiętać niezależnie od destynacji. Jeśli jednak nie jesteśmy do tego rozwiązania w pełni przekonani, warto pogłębić swoją wiedzę o konsekwencjach tego, co może nas spotkać, gdy nie będziemy ubezpieczeni.
Duże niebezpieczeństwo niesie za sobą na przykład różnica w zwyczajach żywieniowych i higienicznych oraz we florze bakteryjnej pożywienia odległych krajów. Są one tak różne od warunków panujących w Polsce, że przebieg zatrucia pokarmowe może wymuszać hospitalizację. Takie problemy są bardzo powszechne zarówno w popularnych wśród Polaków Egipcie i Turcji, jak w bardziej egzotycznych afrykańskich czy azjatyckich krajach. Bardzo niebezpieczne są również zagrożenia epidemiologiczne w poszczególnych krajach. Wyjeżdżając do krajów Afryki zobowiązani jesteśmy do serii szczepień obowiązkowych, w krajach azjatyckich są to zazwyczaj tylko szczepienia zalecane. Niezależnie od tego lista groźnych chorób wciąż występujących na tych kontynentach jest długa, a brak natychmiastowej opieki medycznej może skończyć się nawet śmiercią. Koszty hospitalizacji w takich przypadkach są wysokie, zwłaszcza że zazwyczaj obejmują konieczność przetransportowania chorego do Polski.
Na ratunek z polisą
Wybierając się do krajów azjatyckich, na przykład Indii czy Wietnamu, powinniśmy wziąć pod uwagę również specyficzne podejście mieszkańców do zasad ruchu drogowego. W chaosie ruchu ulicznego przeciętny Europejczyk nie jest w stanie wyłapać jakiejkolwiek prawidłowości, więc zwykła próba przejścia na drugą stronę ulicy może się skończyć potłuczeniami, złamaniem lub poważniejszymi obrażeniami. Jeśli będziemy mieli polisę, ubezpieczyciel pokryje za nas koszty opieki medycznej na terenie danego kraju, a także – gdy będzie taka konieczność – transportu medycznego do Polski.
Jeśli zdecydujemy się na inną popularną formę wypoczynku, jaką są wędrówki górskie, pod uwagę powinniśmy wziąć ubezpieczenie kosztów akcji ratowniczej. Dla wielu Polaków Tatry okazują się za małym wyzwaniem i chcą sprawdzić swoje umiejętności w Himalajach, na afrykańskim Kilimandżaro czy chociażby w Alpach. Mimo dobrego przygotowania technicznego i sprzętowego zjawiska atmosferyczne i trudne ukształtowanie terenu nigdy nie pozwalają czuć się zupełnie bezpiecznie. W razie wypadku koszty akcji ratowniczej mogą być horrendalne i bez odpowiedniego ubezpieczenia wydatek ten będziemy odczuwać latami. Nawet w sąsiedniej Słowacji akcja ratownicza w Tatrach to koszt 15 tys. zł.
Bagaż z ciężarem odpowiedzialności
Ostatni, ale nie mniej ważny element w komfortowej podróży to nasz bagaż. Oprócz najpotrzebniejszych rzeczy zabieramy ze sobą coraz częściej kosztowny sprzęt fotograficzny, tablety pozwalające na łączenie się z internetem, e-booki, smartfony, które stały się nieodłącznym elementem naszego życia. Coraz lepsze i droższe są również nasze plecaki i śpiwory – gwarantujące komfort podróżowania, ale łącznie kosztujące niemałe kwoty. Wożąc ze sobą dobytek wart niejednokrotnie kilka do kilkunastu tysięcy złotych jesteśmy szczególnie narażeni na kradzieże czy chociażby zniszczenie. Ubezpieczenie chroniące bagaż zagwarantuje nam zwrot sum, pozwalający na zakup utraconego sprzętu o podobnych parametrach.
Zagrożenia wynikające ze specyfiki poszczególnych destynacji można oczywiście mnożyć w nieskończoność. Jednak zasada jest prosta: planując dalszą wyprawę powinniśmy przede wszystkim używać naszej wyobraźni. Przebywając z daleka od kraju, w odmiennej kulturze, często bez możliwości porozumienia się w języku angielskim, jesteśmy zdani tylko na siebie. Odpowiednie przygotowanie do takiego wyjazdu może ochronić nasz portfel, a przede wszystkim nasze życie i zdrowie.
Źródło: TU Europa SA