Podwyżki płac wreszcie powyżej inflacji. NBP ogłosił raport o rynku pracy za 1 kwartał 2015r.
Rolnik i... bankowiec – te dwa zawody cechowała najwyższa dynamika przyrostu wynagrodzeń w 1 kwartale bieżącego roku. Również i w pozostałych branżach dawał się odnotować pewien wzrost wynagrodzeń w porównaniu z rokiem ubiegłym; w efekcie udało się przełamać niekorzystny trend z lat 2008-2013, kiedy to jedynie nieliczne polskie firmy podwyższały płace ponad poziom inflacji. Takie wnioski płyną z najnowszego „Raportu o rynku pracy”, opublikowanego przez Biuro Przedsiębiorstw, Gospodarstw Domowych i Rynków Instytutu Ekonomicznego NBP.
I kwartał 2015 roku przyniósł jednoprocentowy wzrost dynamiki płac w porównaniu z kwartałem poprzednim – z 3,1 do 4,1 proc. w skali rocznej. Jeśli jednak porównać z pierwszym kwartałem ubiegłego roku, dynamika w skali rocznej w zasadzie nie zwiększyła się (odpowiednio 4,2 proc. w 1 kwartale 2014 roku i 4,1 proc. w 1 kwartale roku bieżącego). Analogiczne wnioski płyną z danych Głównego Urzędu Statystycznego: dynamika wynagrodzeń w 1 kwartale 2015 r. w stosunku do roku wcześniejszego osiągnęła poziom 4 proc. dla sektora przedsiębiorstw, a wypłaty wzrosły z 3897 do 4054 złotych. Niemal identyczny był przyrost wynagrodzenia dla całej gospodarki narodowej; z 3895 zł w 1 kwartale 2014 do 4055 zł rok później.
Znacznie ciekawiej kształtuje się sytuacja w poszczególnych branżach. Na przykład w rolnictwie przyrost płac osiągnął rekordową w stosunku do pozostałych branż wysokość 8,2 proc. w stosunku do 1 kwartału 2014 roku. Był to zarazem najwyższy przyrost dynamiki płac w tym sektorze od połowy 2012 roku, kiedy to średnie wynagrodzenie w rolnictwie wzrosło w porównaniu z analogicznym okresem roku wcześniejszego aż o 13 procent.
Zupełnie inaczej prezentowała się sytuacja w drugim pod względem przyrostu płac sektorze finansowym. Tu dynamika wynagrodzeń w skali rocznej wyniosła w pierwszych trzech miesiącach tego roku aż 7,7 proc. Warto jednak przypomnieć, że w ostatnim kwartale roku ubiegłego średnia płaca w bankowości czy ubezpieczeniach spadła aż o 5,6 proc. Rekordowy przyrost wynagrodzeń w sektorze finansowym na przestrzeni ostatnich trzech lat dało się z kolei zaobserwować w ostatnim kwartale 2013 roku, kiedy to osiągnięto wzrost w skali rocznej na poziomie 9,2 procent. Trzeci z kolei wynik osiągnęły najprawdopodobniej mikroprzedsiębiorstwa. Słowo „najpewniej” nie jest tu przypadkowe; sytuację w sektorze mikro analitycy Instytutu Ekonomicznego oceniali nie na podstawie danych, ale własnych szacunków. A to oznacza, że 6,5 – procentowy wzrost płac w tym segmencie w 1 kwartale br. mógł być zarówno wyższy, jak i niższy od szacunków NBP. W tym drugim przypadku mogłoby się okazać, że na trzecie miejsce wchodzi sektor naukowo-techniczny; dynamika płac w tym sektorze w porównaniu wyniosła 6 procent.
Dodatkowym czynnikiem sprzyjających realnemu wzrostowi wynagrodzeń okazała się oczywiście deflacja. Przy spadku inflacji na poziomie 1,5% w skali rocznej, dynamika wynagrodzeń realnych w 1 kwartale br. wyniosła aż 5,7 proc. Dla porównania, rok wcześniej wartość ta osiągnęła poziom zaledwie 3,8 procent. To pierwsze dwa lata od roku 2008, kiedy realny wzrost wynagrodzeń u zdecydowanej większości pracodawców okazał się wyższy od inflacji. Jeżeli weźmiemy pod uwagę wyniki za lata 2008-2013, okazuje się, że jedynie w kilkunastu procentach firm podwyżki wynagrodzeń przekroczyły poziom skumulowanej inflacji. Pracodawcy byli najbardziej hojni dla osób z wyższym wykształceniem, pracujących w biurach; na rewaloryzację płac powyżej poziomu inflacji mogło liczyć aż 21,4 proc. pracowników z tej grupy. W najgorszej sytuacji byli pracownicy sektora produkcyjno-usługowego nieposiadający wyższego wykształcenia – jedynie w odniesieniu do 13,9 proc. takich osób podwyżki płac przewyższyły inflację. Niemal połowa wszystkich zatrudnionych otrzymywała wprawdzie podwyżki – jednak ich wysokość była niższa od stopy inflacji we wskazanym okresie. Ponadto, mniej więcej co piąty pracodawca zdecydował się na zamrożenie płac.
Jak kształtują się wynagrodzenia w zależności od struktury właścicielskiej poszczególnych pracodawców? Najwyższe pensje – i to już od ponad 10 lat – oferują przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym. Przeciętne wynagrodzenie w roku 2013 kształtowało się w nich na poziomie 6500 złotych, podczas gdy w firmach z kapitałem mieszanym (krajowo-zagranicznym) było to niespełna 5 tysięcy złotych a w przedsiębiorstwach z kapitałem wyłącznie polskim – niewiele ponad 4000 złotych. Najniższe były średnie pensje w sektorze państwowym – w roku 2013 nie przekraczały one 3500 złotych. Z drugiej strony – jak oceniają eksperci NBP – wynagrodzenia w firmach z kapitałem zagranicznym rosną wolniej niż w pozostałych przedsiębiorstwach. W efekcie na koniec 2013 roku dynamika wynagrodzeń w firmach prywatnych z kapitałem polskim oraz przedsiębiorstwach państwowych przewyższyła o około 10 proc. instytucje z kapitałem obcym. Należy jednak pamiętać, że firmy zagraniczne z reguły są większe od podmiotów z kapitałem krajowym – w konsekwencji ich działalność ma większy wpływ na rynek pracy aniżeli ma to miejsce w przypadku pozostałych podmiotów.
Karol Jerzy Mórawski