Podwyżka stóp procentowych zabierze oszczędności, które dały tarcze antyinflacyjne
„Jeszcze w styczniu prezes NBP udzielając wywiadów pokazał swoje mocno jastrzębie nastawienie, które w ubiegłym roku było mniej restrykcyjne. Słowa prezesa Glapińskiego o stopach procentowych na poziomie 5% należało traktować nie jako zapowiedź nadchodzącej przyszłości, ale raczej werbalną próbę umocnienia złotego względem głównych walut lub nie dopuszczenie do głębszego jej osłabienia” – uważa Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.
Słowna interwencja nie jest jednak w stanie przynieść wymiernych korzyści dla długotrwałego umocnienia złotego, na którego oddziałuje szereg globalnych czynników. Dzisiejsza decyzja również została zdyskontowana już przez rynki, dlatego widzimy jedynie niewielkie umocnienie złotego względem EUR do poziomu 4,52.
Czytaj także: Stopy procentowe znowu w górę: co to oznacza dla kredytobiorców, a co dla złotego?
Lutowa podwyżka oznacza również szybszą niż przewidywaliśmy ścieżkę dojścia do poziomu stóp procentowych przekraczających 3% w tym roku.
W naszej ocenie RPP nie dostrzega symptomów samoistnego studzenia aktywności gospodarczej, a taka była nadzieja lub obawa wraz z występowaniem znacznie wyższej zachorowalności na COVID-19. Dodatkowo wydaje się, że działania z tracz antykryzysowych nie przyniosą oczekiwanych trwałych spadków inflacji. A na samo studzenie popytu zapoczątkowane podwyżkami stóp we wrześniu 2021 r. jest jeszcze za wcześnie.