Podstawowy rachunek płatniczy: dla kogo i po co? Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt implementacji dyrektywy PAD
Podstawowe konto bankowe o ograniczonej funkcjonalności, dostępne dla każdego mieszkańca Unii Europejskiej - oto jedno z głównych założeń dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady o numerze 2014/92/WE (tzw. dyrektywy PAD). Na wdrożenie jej postanowień kraje członkowskie otrzymały od unijnego ustawodawcy czas do września przyszłego roku. Na początku sierpnia br. Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt zmian w ustawie o usługach płatniczych oraz ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym, mający za cel implementację prawa wspólnotowego. W jakim stopniu propozycja resortu finansów odzwierciedla intencje unijnego legislatora?
W myśl dyrektywy PAD podstawowe rachunki płatnicze będą mogli otwierać nie tylko obywatele Wspólnoty, ale również inni konsumenci, legalnie przebywający na jej terenie. Będą one jednak dostępne jedynie dla tych osób, które nie dysponują innym rachunkiem, a banki i instytucje kredytowe będą mieć prawo weryfikacji oświadczeń złożonych przez klientów.
Które banki będą zobowiązane do prowadzenia podstawowych rachunków płatniczych? Zgodnie z zamysłem twórców dyrektywy, wystarczy aby rachunek znalazł się w ofercie instytucji będących w stanie „zagwarantować dostęp do tych rachunków wszystkim konsumentom na swym terytorium i zapobiegać zakłóceniom konkurencji” – czytamy w dyrektywie. A to oznacza, że ustawodawstwo krajowe nie musi zobowiązać wszystkich instytucji do prowadzenia tego rodzaju kont. Rachunki podstawowe nie mogą natomiast być oferowane wyłącznie przez banki internetowe; przynajmniej część instytucji finansowych musi udostępniać również obsługę stacjonarną – w oddziałach. Czytaj także: Podstawowy rachunek płatniczy za darmo od 8 sierpnia. Gdzie można założyć?
Lista koniecznych funkcji podstawowego rachunku płatniczego została ograniczona do wpłat i wypłat gotówkowych, poleceń zapłaty i przelewu oraz transakcji przy użyciu karty płatniczej, również przy zakupach internetowych. Warto podkreślić, że rachunek nie musi być bezwzględnie darmowy. W odniesieniu do podstawowych czynności, takich jak wpłaty, wypłaty i przelewy, unijny prawodawca umożliwił stosowanie opłat w rozsądnej wysokości, niezależnie od liczby przeprowadzonych operacji. W przypadku pozostałych transakcji określonych w Dyrektywie liczba czynności bezpłatnych lub objętych „rozsądnymi opłatami” może zostać odgórnie ograniczona limitem ilościowym, po przekroczeniu którego możliwe jest pobieranie standardowych prowizji.
Projekt zaprezentowany przez resort finansów przewiduje obowiązek prowadzenia podstawowych rachunków płatniczych przez wszystkie banki, instytucje kredytowe oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, za wyjątkiem Kasy Krajowej SKOK. Należałoby rozważyć, czy objecie tym obowiązkiem wszystkich placówek bez wyjątku jest niezbędne dla osiągnięcia celu wskazanego przez unijnego prawodawcę – zgodnie z art. 15 dyrektywy jest nim zapobieganie dyskryminacji konsumentów przebywających legalnie na terenie Unii ze względu na obywatelstwo lub miejsce zamieszkania. W przypadku określonych rodzajów banków (np. spółdzielczych, albo prowadzących działalność wyłącznie online) wydaje się, że takowa konieczność może nie występować.
Kwestią do rozstrzygnięcia jest również zasada odpłatności podstawowych rachunków płatniczych. W myśl założeń MF ich prowadzenie ma być bezpłatne; równocześnie planowany jest limit darmowych operacji dokonywanych z konta. – W projekcie proponuje się jednak przyjęcie jednej z opcji narodowych, która wprowadza miesięczny limit 10 bezpłatnych poleceń przelewu (w tym zleceń stałych) oraz 10 bezpłatnych wpłat i wypłat, po przekroczeniu których dostawca usług płatniczych będzie mógł pobierać opłatę za realizację tych usług. (…) Ponadto możliwe będzie pobieranie przez dostawcę opłaty z tytułu użytkowania karty płatniczej (art. 59ie ust. 3) – czytamy w uzasadnieniu. Czy takie założenie wyczerpuje postanowienia unijnej dyrektywy? Kwestia ta ma charakter dyskusyjny. Jak już wspominaliśmy, w przypadku usług podstawowych – zaliczają się do nich również wpłaty i wypłaty – instytucje finansowe mają prawo do pobierania co najwyżej tzw. rozsądnych opłat bez względu na liczbę wykonanych operacji. Tymczasem polski projekt przewiduje zróżnicowanie odpłatności właśnie w zależności od liczby transakcji. Wprawdzie zaproponowana przez resort finansów zasada naliczania opłat za czynności przekraczajace limit wydaje się być zgodna z określoną w dyrektywie PAD definicją tzw. rozsądnych opłat, niemniej wątpliwości budzi podział na limitowaną ilość operacji bezpłatnych i objęcie pozostałych „rozsądnymi opłatami”.
Pojawia się wreszcie pytanie, czy taki mechanizm faktycznie służy stymulacji obrotu bezgotówkowego. Możliwość dokonania niewielkiej liczby bezpłatnych operacji może wręcz zachęcać pewne grupy klientów (np. seniorów) do wypłaty całego wynagrodzenia czy świadczenia emerytalnego niezwłocznie po otrzymaniu – i dalszego dokonywania płatności wyłącznie gotówką. Znacznie skuteczniejszym narzędziem promocji obrotu bezgotówkowego wydają się – oferowane już dziś przez wiele banków – konta warunkowo darmowe, w których uniknięcie opłat możliwe jest dopiero po przekroczeniu określonej liczby transakcji lub też ich wartości.
Szczegółowy materiał na ten temat w najbliższym, wrześniowym numerze miesięcznika „Nowoczesny Bank Spółdzielczy”. Czytaj także: Darmowe konta od sierpnia w każdym banku
Karol Jerzy Mórawski