Płatności natychmiastowe w strefie euro, a dlaczego nie w złotych?
Krzysztof Grad: Unia Europejska wprowadza nowe regulacje w zakresie płatności, przyspieszając transfery pieniędzy. Jak wprowadzenie płatności natychmiastowych w euro może zmienić rynek usług finansowych Unii i jego globalną pozycję?
Jakub Górka: Rozpowszechnienie natychmiastowych poleceń przelewu w euro (SCT Inst) wpłynie zdecydowanie pozytywnie na rynek usług finansowych i globalną pozycję Unii Europejskiej, dlatego że pozwoli wszystkim klientom banków i niebankowych dostawców usług płatniczych w UE lepiej zarządzać swoją płynnością (salda w euro).
Nie ma miejsca na wolne finanse (slow finance) w Unii Europejskiej
Komisja Europejska szacuje, na podstawie danych za 2020 r., że rocznie 68 mld euro pozostaje zamrożonych, stanowiąc pieniądz w drodze. Przyspieszenie obiegu tego pieniądza będzie stanowić istotną korzyść w świecie, w którym wszystko przyspiesza, a klient oczekuje obsługi w optymalnej jakości i bez żadnych opóźnień, co skądinąd jest słusznym oczekiwaniem.
Podkreśla pan, że propozycja regulacji Komisji Europejskiej dotyczy płatności poleceniami przelewu w euro, a co z innymi walutami, co z płatnościami w złotych polskich?
Tak, unijna propozycja regulacji, zgodnie z zasadą subsydiarności, celuje w płatności transgraniczne przeprowadzane w euro. Z prawnego punktu widzenia ta regulacja będzie nowelą rozporządzenia SEPA z 2012 r. Jednak siłą rzeczy jej przepisy dotkną też krajowych przelewów w euro krajów strefy euro.
Natomiast wpływ tej regulacji na polecenia przelewu w siedmiu krajach UE, których walutą nie jest euro, będzie ograniczony, dlatego że w tych krajach tylko nieliczne polecenia przelewu są wykonywane transgranicznie w euro, a zdecydowana większość przelewów odbywa się w walucie krajowej.
Uważam, że to szkoda, że tylko taki jest zakres propozycji rozporządzenia, ponieważ zgodnie ze Strategią Płatności Detalicznych UE i Strategią Cyfrowych Finansowych UE, przyjętymi we wrześniu 2020 r., płatności natychmiastowe (polecenia przelewu) powinny stać się standardem (tzw. new normal) w całej Unii Europejskiej.
Nie chodzi wszak o Jednolity Rynek (Single Market) strefy euro, a o Jednolity Rynek Usług Finansowych w całej Unii Europejskiej (Single EU Financial Services Market). Wystrzegajmy się Europy dwóch prędkości, przynajmniej w tym aspekcie.
Czytaj więcej: Program Polska Bezgotówkowa do naśladowania przez pozostałe kraje Unii Europejskiej
Sugerowałby pan, żeby Komisja Europejska bardziej ambitnie podeszła do tej regulacji i zaproponowała objęcie nią wszystkich walut, w tym złotego polskiego?
– Dokładnie, to byłoby najlepsze wyjście, jednak niestety mało prawdopodobne, przynajmniej w pierwszym etapie. Raczej nie zmaterializuje się ono m.in. ze względu na wspomnianą wyżej zasadę subsydiarności i zapewne sprzeciw niektórych państw członkowskich spoza Eurolandu, które mogą wypowiedzieć się głosem wybranych podmiotów nieprzychylnych takiemu rozwiązaniu, np. niektórych banków centralnych, banków komercyjnych czy izb rozliczeniowych.
Zwróciłbym uwagę na dwa pozaunijne kraje, znakomicie radzące sobie z regulacją wspierającą rozwój płatności natychmiastowych, które błyskawicznie, wręcz przebojem, zyskują tamtejsze rynki z korzyścią dla podmiotów strony popytowej i podażowej rynku.
Mowa o Brazylii z rozwiązaniem Pix i Indiach z rozwiązaniem UPI. Jednak tym krajom łatwiej jest działać mixem narzędzi regulacyjno-rynkowych, ponieważ nie stanowią one wspólnoty wielu odrębnych państw członkowskich, jak to jest w Unii Europejskiej.
Uważam, że dla Polski, najlepiej konsensusem rynkowym, byłoby jak najszybsze przejście na standard natychmiastowych poleceń przelewu w PLN, dostosowując go do wszystkich przepisów (propozycji) regulacji dla poleceń przelewu w euro i standardów SCT Inst, w tym do standardu komunikatów zgodnych z ISO 20022.